środa, listopada 18, 2020

#280 "Gdybym cię nie spotkała" - Agata Przybyłek

Niektórzy z nas z łatwością otwierają swoje serca na drugiego człowieka - pragną dzielić się miłością i uśmiechem. Pomagając innym, stajemy się lepszymi ludźmi. I świat też staje się wtedy piękniejszym miejscem. Ale czy dzieląc się sobą, jedynie zyskujemy? A może też tracimy? Czy za okazanie serca i życzliwość można ponieść najwyższą cenę?


"Gdybym cię nie spotkała" to ósma część "domkowej serii" Agaty Przybyłek - wyjątkowa, bo tym razem zaprezentowana w zimowo-świątecznej odsłonie. Czekałam na nią z wielką niecierpliwością, a gdy już znalazła się w moich rękach, pochłonęłam ją w tempie ekspresowym. Podobnie zresztą było w przypadku pozostałych książek składających się na tę wyjątkową serię. Agata Przybyłek na przestrzeni kilku lat dała się poznać jako utalentowana autorka powieści obyczajowych. Niektóre z nich utrzymane są w lekkim i komediowym klimacie, a inne charakteryzują się nostalgicznym i refleksyjnym nastrojem. Seria z domkami należy do tej drugiej kategorii. Bardzo lubię delikatność i subtelność, z jakimi Agata Przybyłek pisze o uczuciach. Jej książki, choć napisane z lekkością, zawsze poruszają istotne życiowe kwestie. Autorka potrafi opisywać zwykłe aspekty naszej codzienności, nadając im głębię. I nie inaczej jest w przypadku nowej książki. Na domkową serię składa się już osiem powieści. I odnoszę wrażenie, że każda kolejna jest jeszcze lepsza od poprzedniej. Książka "Gdybym cię nie spotkała" szybko stała się moim numerem jeden - ten "domek" z łatwością skradł moje serce i zyskał status ulubionego :) Jeszcze żadna opowieść stworzona przez Agatę Przybyłek nie wzruszyła mnie tak bardzo, jak historia Chany, Sary i Daniela. Ta książka ma w sobie spory ładunek emocjonalny i jestem pewna, że poruszy serce niejednej miłośniczki powieści obyczajowych.

"Teraźniejszość i przeszłość splatają się w małym miasteczku gdzieś pośród mazowieckich pól"

Tym razem Agata Przybyłek przedstawia nam dwie historie, które dzielą lata, ale łączy wiele - miłość, poświęcenie oraz chęć niesienia pomocy. Poznajemy Sarę, Daniela i Chanę - trzy osoby, których życiowe ścieżki niespodziewanie przecinają się ze sobą w Miejskim Ośrodku Kultury. Dla każdego z nich będzie to czas próby - sercowych zawirowań, poważnych dylematów oraz trudnych decyzji, które nieodwracalnie zmienią ich życie. 

Sara prowadzi warsztaty teatralne dla najmłodszych i kocha swoją pracę. Dzięki niej nie pogrążyła się w rozpaczy w niezwykle trudnym życiowym momencie. Gdy dowiaduje się, że jej była podopieczna ciężko zachorowała, postanawia zorganizować mikołajkową aukcję na leczenie dziewczynki. Dzięki zbiórce poznaje przystojnego i znanego sportowca, który wrócił do rodzinnego miasteczka po poważnej kontuzji. Daniel znalazł się na życiowym zakręcie – całe życie poświęcił bieganiu i trudno mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Czy ich spotkanie sprawi, że oboje znajdą właściwą drogę do szczęścia?

Rok 1941. W tym samym ośrodku kultury, w którym pracuje Sara, w czasie wojny mieściła się synagoga i przytułek dla sierot. Dla Chany, jego dyrektorki, sensem życia również było pomaganie potrzebującym dzieciom. Los wystawił ją na ciężką próbę. Jak potoczyły się jej losy?

Z pewnością zdążyliście już zauważyć, że uwielbiam wątki historyczne w powieściach obyczajowych. Dlatego tak bardzo ucieszyło mnie, że Agata Przybyłek postanowiła tym razem  przedstawić w książce losy młodej kobiety prowadzącej w czasie drugiej wojny światowej dom dla sierot. Wątek Chany to poruszająca mieszanka smutku, lęku i ludzkiego dramatu, ale też miłości, nadziei, dobra i poświęcenia. Agata Przybyłek opowiedziała jej historię z dużą wrażliwością. Zresztą subtelny i przenikliwy sposób przedstawiania świata uczuciowego postaci oraz aspekt psychologiczny zawsze stanowią jasną stronę powieści autorki. Wojenne zmagania Chany oraz trudne położenie jej podopiecznych to bez wątpienia najbardziej wzruszający wątek książki. Ale warto również zwrócić uwagę, że ta historia pięknie łączy się z losami Sary, ukazując skomplikowaną życiową drogę dwóch podobnych do siebie kobiet - wrażliwych i dobrych, ale też silnych wewnętrznie i gotowych do poświęceń. Tym samym Agata Przybyłek wspaniale wzbogaciła fabułę elementami historycznymi, pokazując, że ludzie, choć żyją w innych czasach i mimo różnych okoliczności, mają podobne rozterki i muszą podejmować trudne decyzje. Zarówno Chana, jak i Sara to wspaniały przykład wyjątkowych kobiet. Pokochałam ich wrażliwość na drugiego człowieka, czułość i chęć niesienia pomocy (sama również pracuję z dziećmi i opowieść stworzona przez autorkę z łatwością stała się bliska mojemu sercu). W książce znajdziemy subtelnie poprowadzony wątek miłosny Sary i Daniela, który z pewnością przypadnie do gustu romantycznym duszom :) Fabuła toczy się spokojnym rytmem, a główną rolę odgrywają w niej uczucia bohaterów. Barwne dialogi, świetnie wykreowane postaci, spory ładunek emocjonalny oraz istotne życiowe kwestie - to wszystko sprawia, że nowa powieść Agaty Przybyłek angażuje czytelnika i długo pozostaje w pamięci. Choć akcja rozgrywa się w grudniu (pojawiają się w niej mikołajki oraz wigilia), to całość ma bardziej uniwersalny niż świąteczny charakter. I nie jest to dla mnie wada - wręcz przeciwnie - ten "domek" oczarował mnie najbardziej ze wszystkich. Ma w sobie ciepło, dobro i miłość, a zatem to, co w zbliżającym się bożonarodzeniowym okresie cenimy najbardziej ❤

"Gdybym cię nie spotkała" to pięknie napisana, refleksyjna i poruszająca opowieść o miłości, nadziei, trudnych wyborach, potrzebie czułości oraz gotowości do poświęceń. O dramatycznych próbach, którym poddaje nas los. Agata Przybyłek podarowała swoim czytelnikom kolejną wspaniałą opowieść. Czytajcie, warto.



Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.




Data wydania: 28 października 2020
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 392

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger