środa, czerwca 29, 2022

Książkowe nowości – lipiec 2022

Książkowe nowości – lipiec 2022


"Ostatni raz" - Helga Flatland, przekład Karolina Drozdowska, Seria Skandynawska, Wydawnictwo Poznańskie, premiera 27.07;

"Marzycielka z Ostendy" - Eric-Emmanuel Schmitt, przekład Anna Lisowska, Wydawnictwo Znak, wydanie trzecie, premiera 13.07;

"Jak przeżyć w starożytnym Rzymie" - L.J. Trafford, przekład Monika Skowron, Wydawnictwo Poznańskie, premiera 13.07;

"Marzenie panny Benson" - Rachel Joyce, przekład Dominika Chylińska, Wydawnictwo Znak, premiera 13.07;

"Zanim wystygnie kawa" - Toshikazu Kawaguchi, przekład Joanna Dżdża, Wydawnictwo Relacja, premiera 13.07;

"Maria Skłodowska-Curie i potęga marzeń" - Susanna Leonard, przekład Agnieszka Gadzała, Wydawnictwo Znak Horyzont, premiera 13.07;

"Afgańska perła" - Nadia Hashimi, przekład Monika Pianowska, Wydawnictwo Kobiece, wydanie drugie, premiera 13.07;

"Szklane ptaki. Opowieść o miłościach Krzysztofa Kamila Baczyńskiego" - Katarzyna Zyskowska, Wydawnictwo Znak, premiera 27.07;

"Wyznania Frannie Langton" - Sara Collins, przekład Mateusz Borowski, Wydawnictwo Znak, premiera 27.07;

"Komedie" - William Shakespeare, przekład Stanisław Barańczak, Wydawnictwo Znak, wydanie drugie, premiera 27.07;

"Tragedie i Kroniki" - William Shakespeare, przekład Stanisław Barańczak, Wydawnictwo Znak, wydanie drugie, premiera 27.07;

"Kolory życia. Opowieści niosące nadzieję" - Agnieszka Krawczyk, Katarzyna Enerlich, Liliana Fabisińska, Małgorzata Warda, Natasza Socha, Magdalena Knedler, Magdalena Stachula, Agnieszka Lignas-Łoniewska, Wydawnictwo Zwierciadło, premiera 13.07;

"Najgłębsze Południe. Opowieści z Natchez, Missisipi" - Richard Grant, przekład Janusz Ruszkowski, Wydawnictwo Czarne, premiera 13.07;

"Chcieliśmy być wolni. Powstanie warszawskie 1944" - Andrzej Zawistowski, Katarzyna Utracka, Paweł Brudek, Paweł Ukielski, Rafał Brodacki, Michał, Tomasz Wójciuk, Wydawnictwo W.A.B., premiera 13.07;

"Brakujący element" - Harlan Coben, przekład Magdalena Słysz, Wydawnictwo Albatros, premiera 13.07;

"Bunt na Bounty. Historia prawdziwa" - Caroline Alexander, przekład Fabian Tryl, Wydawnictwo Poznańskie, premiera 27.07;

"Intymność" - Lucy Caldwell, przekład Aga Zano, Wydawnictwo Pauza, premiera 07.07;

"Na tropie Vermeera" - Agnieszka Ptak, Wydawnictwo Znak Horyzont, premiera 13.07;

środa, czerwca 29, 2022

#487 "Księgi wojny i miłości. Wanda" – Joanna Hempel (przekład Ewa Morycińska-Dzius)

#487 "Księgi wojny i miłości. Wanda" – Joanna Hempel (przekład Ewa Morycińska-Dzius)

"Księgi wojny i miłości" – taki tytuł nosi pierwsza część rodzinnej sagi i jednocześnie prozatorski debiut Joanny Hempel, jednej z czołowych australijskich dramaturżek. Autorka, zainspirowana historią swoich dziadków, stworzyła poruszającą powieść, w której burzliwe i niespokojne lata pierwszej wojny światowej splatają się z losami kilku rodzin. Główną bohaterką jest Wanda, młoda polska arystokratka. Gdy wybucha wojna i jej rodzinny majątek przejmuje armia rosyjska, dotychczasowe spokojne i bezpieczne życie kobiety zmienia się nieodwracalnie. Wanda postanawia wyjechać do Petersburga. Wojna przyniesie jej nie tylko tułaczkę, rozłąkę z bliskimi i niepewną przyszłość, ale również niespodziewaną miłość.

"Księgi wojny i miłości" to powieść, która już od pierwszych stron zwraca uwagę ciekawym historycznym tłem, wyjątkową dbałością o detale i rozmachem – mnogością bohaterów i panoramicznym charakterem. Fabuła obejmuje lata 1914-1918 i płynnie meandruje między polskimi ziemiami pod zaborem rosyjskim, litewskimi Wodżgirami (rodzinnym majątkiem Wandy) oraz Petersburgiem, wielokrotnie przekraczając front wschodni. Książka Joanny Hempel pełna jest interesujących szczegółów dotyczących ówczesnej sytuacji polityczno-społecznej – porusza kwestie Wielkiej Wojny, rewolucji w Rosji, niepodległościowych dążeń, a tym samym również narodowości, tożsamości i pochodzenia. Czytelnik może z łatwością poczuć atmosferę opisywanych czasów i zobaczyć oczami wyobraźni ówczesne realia (od arystokratycznych salonów przez sielskie krajobrazy aż po wojenne okopy). Dopracowane tło historyczne oraz wątki inspirowane prawdziwymi wydarzeniami to gratka dla miłośników powieści historycznych.

W powieści Joanny Hempel indywidualne losy bohaterów splatają się z wielką historią. Na tle przełomowych wydarzeń rozgrywają się rodzinne dramaty, momenty szczęścia i niepewności. Są bolesne rozstania i wzruszające powroty, trudne decyzje, wewnątrzne zmagania i dylematy. Na przestrzeni lat zmieniają się nie tylko sytuacja geopolityczna i rodzinne relacje, ale też sama główna bohaterka – Wanda dorasta, doświadcza miłości i trudów wojny.

"Księgi wojny i miłości" to wielowątkowa rodzinna saga – opowieść o skomplikowanych ludzkich ścieżkach, walce o przetrwanie w niełatwych czasach i rodzinnym dziedzictwie. O miłości, nadziei, kobiecej sile i wytwałości. Książka rzuca światło na dwudziestowieczną historię Polski, Litwy i Rosji – w angażującej fabularnej formie. Udany początek serii.






Za egzemplarz promocyjny dziękuję Wydawnictwu Znak.


Przekład: Ewa Morycińska-Dzius
Data wydania: 29 czerwca 2022
Wydawnictwo: Znak
Seria: Księgi wojny i miłości (tom 1)
Liczba stron: 576
Moja ocena: 5/6

wtorek, czerwca 21, 2022

#486 "Różowa Linia. Jak miłość i płeć dzielą świat" – Mark Gevisser (przekład Adrian Stachowski)

#486 "Różowa Linia. Jak miłość i płeć dzielą świat" – Mark Gevisser (przekład Adrian Stachowski)
"Podróże, które odbyłem przez lata pracy nad tą książką, były dla mnie też osobistym przekraczaniem moich wewnętrznych Różowych Linii – wkraczałem na nowe terytoria empatii, wiedzy, także wiedzy o sobie samym" – tak w epilogu pisze Mark Gevisser, reporter z RPA. I dodaje: "mam nadzieję, że niektórzy z was odnajdą na tych stronach siebie – że będziecie mogli identyfikować się z ludźmi, o których piszę. Mam nadzieję, że odnajdziecie w tym też przyjemny dreszcz obcowania z czymś nowym – ten, który sam czułem". Nie ulega wątpliwości – dla wielu z nas czytanie "Różowej Linii" będzie właśnie takim doświadczeniem – literacką podróżą, która poszerza horyzonty, zwiększa świadomość oraz otwiera umysł i serce. Mark Gevisser stworzył reportaż ważny i potrzebny – o miłości, tożsamości, rodzinie i prawie do życia w zgodzie z samym sobą.


"Różowe linie przebiegają przez kontynenty, kraje, miasta, domy, sypialnie - i nasze głowy"

Świat zmienia się na naszych oczach. W XXI wieku, w czasach globalizacji, rewolucji cyfrowej, migracji i urbanizacji, rozwijający się ruch na rzecz praw osób LGBTQ+ jednocześnie przesunął horyzonty i obudził nowe obawy. Tożsamość płciowa i orientacja seksualna stały się elementem globalnych sporów, kulturowej, religijnej i ideologicznej wojny oraz narzędziem wykorzystywanym m.in. w polityce. Z jednej strony zaczęło zmieniać się myślenie o człowieku – o tym co oznacza płeć i rodzina oraz czym jest miłość i seksualność. Z drugiej strony pojawiły się oznaki silnej polaryzacji społecznej, moralnego zaniepokojenia i strachu przed zburzeniem starego porządku (m.in. zagrożeniem "tradycyjnych wartości"). Utworzyły się granice, które Mark Gevisser nazywa Różową Linią – granice, które podzieliły świat na państwa, w których osoby LGBTQ+ otrzymują coraz większe prawa obywatelskie, m.in. w zakresie zawierania homoseksualnych małżeństw oraz państwa, które uparcie opierają się zmianom lub w których wręcz wzmaga się dyskryminacja i zaostrza się prawo kryminalizujące (w niektórych częściach globu homoseksualizm karany jest więzieniem lub śmiercią). Ale Różowa Linia nie tylko dzieli państwa, ale przebiega też przez nasze codzienne życie – przez studia telewizyjne, sale sądowe, izby parlamentarne, szkoły, sypialnie i ciała. I właśnie o tych wszystkich Różowych Liniach pisze w reportażu Mark Gevisser, a także o ludziach z różnych części świata, którzy nastąpili na owe linie – na front walki o prawa człowieka.

"Pisząc o tym, spłacę swój dług wobec miłości"

"Różowa Linia" zwraca uwagę starannym researchem i rozmachem. Mark Gevisser przez siedem lat jeździł po świecie, zbierając materiały i poznając przeróżne ludzkie historie. W rezultacie powstało ambitne i skrupulatne studium na temat sytuacji i praw osób o różnych orientacjach seksualnych i tożsamościach płciowych w ujęciu globalnym – od Malawi, RPA, Nigerii i Egiptu przez Turcję, Rosję, Izrael, Indie i Meksyk aż po USA i państwa Europy Zachodniej. Autor przedstawia queerowy świat w skali makro i mikro – rozdziały analityczne dotyczące historii praw i społeczności LGBTQ+ przeplatają indywidualne opowieści. Dzięki temu czytelnik ma okazję wsłuchać się w głos bohaterów książki jednocześnie umiejscawiając ich doświadczenia w szerszym geograficznym i polityczno-społecznym kontekście. "Ciocia Tiwo, która wprawiła Malawi w stan szoku, organizując pierwsze w kraju homoseksualne zaręczyny; Michael, który uciekł z Ugandy przed dyskryminacją i przemocą, by po dramatycznych perypetiach osiąść w Kanadzie; Pasza, transpłciowa kobieta, która w moskiewskim sądzie toczy spór o prawo do widywania syna; Martha i Zaira, para lesbijek z Meksyku, walczących o jednoczesne uznanie ich za matki; grupa transpłciowych dzieciaków z Michigan, które otwierają przed dorosłymi świat skomplikowanych tożsamości płciowych" – to właśnie ich osobiste historie, intymne i głęboko poruszające, stanowią serce publikacji Marka Gevissera. W "Różowej Linii" poznajemy niełatwe ludzkie losy – osób, które walcząc o życie w zgodzie z samym sobą i należne im prawa doświadczyły dyskryminacji, odrzucenia, braku zrozumienia, a nawet prześladowań oraz przemocy fizycznej, psychicznej i seksualnej (część z nich musiała opuścić rodzinny dom i kraj, ratując tym samym swoje życie). Reportaż Gevissera rzuca światło na sytuację osób LGBTQ+ zarówno w aspekcie publicznym (instytucjonalnym, państwowym), jak i osobistym (intymnym, rodzinnym) – ukazuje ich codzienne zmagania, wyzwania, z którymi muszą się mierzyć oraz cenę, jaką ponoszą za odwagę bycia sobą. Publikacja uświadamia też, jak wielką krzywdę wyrządza dyskryminacja systemowa oraz indywidualna – brak akceptacji i wsparcia ze strony bliskich łamie serce, odmawianie fundamentalnych praw wzbudza złość, a skala nienawiści i przemocy – szok, smutek i lęk. Mimo to w książce Gevissera nie brakuje też nadziei, bo nie sposób nie docenić wytrwałości, hartu ducha i determinacji bohaterów reportażu. Ich historie dają wgląd w skomplikowany proces odkrywania siebie, swojej tożsamości i seksualności oraz ukazują punkt widzenia osób reprezentujących społeczność LGBTQ+ – stanowią ważne i cenne świadectwo.


"Różowa Linia" to opowieść o świecie rozdartym między akceptacją, sprawiedliwością i wolnością, a dyskryminacją, stygmatyzacją i odrzuceniem. O transformacji pokoleniowej, przesuwaniu granic, różnych odcieniach płci i seksualności (i ich wpływie na nasze życiowe wybory). O nowych możliwościach i nowych ograniczeniach, wolności, miłości i akceptacji.

Książka napisana z szacunkiem, wrażliwością i skrupulatnością, uwzględniająca niuanse i złożoności (warto wspomnieć również o specjalnym epilogu autora uzupełniającym polskie wydanie książki). Literatura faktu warta polecania – dla każdego – bo pokazuje, jak zmienia się świat, zwiększa świadomość i otwiera na drugiego człowieka.








* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Poznańskie.


Tytuł oryginalny: The Pink Line: Journeys Across the World's Queer Frontiers
Przekład: Adrian Stachowski
Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 15 czerwca 2022
Liczba stron: 672
Moja ocena: 5/6


piątek, czerwca 17, 2022

#485 "Audrey Hepburn w blasku sławy" – Juliana Weinberg (przekład Emilia Skowrońska)

#485 "Audrey Hepburn w blasku sławy" – Juliana Weinberg (przekład Emilia Skowrońska)

Marzyła o karierze baletnicy, a została jedną z najsłynniejszych aktorek w historii – gwiazdą Hollywood i ikoną mody. Przebojowa Holly Golightly ze "Śniadania u Tiffany'ego" (jej czarna sukienka, duże okulary przeciwsłoneczne, perły i długie rękawiczki to niezapomniany klasyk i element popkultury), zbuntowana księżniczka Anna z "Rzymskich wakacji", sprzedawczyni kwiatów z "My Fairy Lady", piękna służąca z "Sabriny" i niewidoma kobieta z "Doczekać zmroku". Legenda kina, ceniona aktorka późniejszego okresu „Złotej Ery Hollywood”, laureatka Oscara, Złotego Globu i Nagrody BAFTA, muza Huberta de Givenchy uosabiająca wdzięk i elegancję. Ale Audrey Hepburn, bo o niej właśnie mowa, również poza ekranem odegrała wiele ważnych ról. W czasie drugiej wojny światowej pomagała działaczom ruchu oporu i pracowała jako wolontariuszka w szpitalu. Była żoną i matką oraz filantropką – ambasadorką dobrej woli UNICEF. Choć sama wielokrotnie odrzucała propozycje napisania autobiografii, twierdząc, że w jej życiu nie było niczego wartego uwagi – świat uważa inaczej. Audrey Hepburn inspiruje i fascynuje zarówno za sprawą kariery filmowej, jak i pełnego wzlotów i upadków życiorysu. Czy była szczęśliwa? Czy spełniła wszystkie swoje marzenia?

"Audrey Hepburn w blasku sławy" to kolejna publikacja z serii "Wyjątkowe kobiety" – serii, którą absolutnie pokochałam. Tym razem czytelników czeka literacka podróż do świata filmu. Juliana Weinberg przedstawia beletryzowaną biografię Audrey Hepburn – od dzieciństwa w cieniu drugiej wojny światowej, przez naukę w londyńskiej szkole baletowej, początki i rozwój kariery filmowej, związki i macierzyństwo, aż po działalność charytatywną.

"Wierzę, że jutro będzie nowy dzień, i wierzę w cuda"

Juliana Weinberg bardzo dobrze uchwyciła różne aspekty osobowości Audrey Hepburn. Z kart książki wyłania się portret zdolnej i lubianej gwiazdy filmowej, a prywatnie – kobiety zdyscyplinowanej, pracowitej, skromnej, serdecznej i szanującej drugiego człowieka. Powieść Weinberg w chronologicznym porządku przedstawia różne etapy życia i kariery Audrey, m.in. nieco mniej znany, a przejmujący okres dorastania w holenderskim Arnhem w czasie drugiej wojny światowej – lata niepokoju, zaangażowania w działalność ruchu oporu i wyniszczającego głodu, który odcisnął na niej piętno. Jednak "Audrey Hepburn w blasku sławy" to przede wszystkim świat filmu. Juliana Weinberg zabiera czytelników na plan zdjęciowy oraz za kulisy kinowych klasyków takich jak "Śniadanie u Tiffany'ego" i "Rzymskie wakacje". Rewia znanych aktorów i aktorek, filmowe smaczki, przyjaźnie i romanse, życie na walizkach i w blasku fleszy – wszystko to i znacznie więcej znajdziemy w książce Weinberg. Autorka umiejętnie przeplata życie zawodowe i prywatne Audrey, tworząc wnikliwą, wieloaspektową i chwytającą za serce historię. A w biografii aktorki nie brakuje pięknych i bolesnych momentów, chwil bezgranicznego szczęścia i wielkiej rozpaczy. Jest miłość i przyjaźń, rozstania i powroty, sukces i presja zawodowa oraz pragnienie założenia rodziny. Są trudne relacje z ojcem, brak pewności siebie, poczucie samotności i wewnętrzne dylematy. W powieści kariera filmowa i marzenia o szczęśliwym życiu prywatnym ciasno splatają się ze sobą, ukazując długą i niełatwą drogę Audrey.

"Urodziłam się z ogromnym pragnieniem uczuć i straszną potrzebą ich okazywania"

Audrey Hepburn to postać, która wzbudza sympatię. Nie przypomina ekscentrycznych i rozkapryszonych gwiazd Hollywood – wręcz przeciwnie, sława i sukces nie uderzyły jej do głowy. I nigdy nie przedłożyła kariery ponad rodzinę i ukochanych synów. Polubiłam jej urok, wrażliwość, pracowitość, naturalność oraz połączenie kruchości i siły. Choć została porzucona przez ojca, a wojna mocno ją doświadczyła, nie pogrążyła się w smutku i goryczy – bolesne wspomnienia przekuła w dobro, hart ducha, przesłanie pokoju i przetrwania.

Powieść Julianny Weinberg to barwny świat filmu, autentycznie brzmiące dialogi, silne emocje, staranność, czułość i lekkość pióra oraz udane połączenie elementów biograficznych z fikcją literacką. Otrzymaliśmy fascynujący portret wyjątkowej kobiety w angażującej i urzekającej literackiej formie – Audrey Hepburn ożywa na kartach książki i staje się bliska. Czytałam z przyjemnością. Kolejna powieść z serii "Wyjątkowe kobiety", którą warto polecać.






* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Znak Horyzont.


Tytuł oryginalny: Audrey Hepburn und der Glanz der Sterne
Przekład: Emilia Skowrońska
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Data wydania: 18 maja 2022
Seria: Wyjątkowe kobiety
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 544
Moja ocena: 5/6

środa, czerwca 15, 2022

#484 "Dziewczyna ze słonecznikiem" – Aleksandra Rak /patronat medialny/

#484 "Dziewczyna ze słonecznikiem" – Aleksandra Rak /patronat medialny/

Promienie słońca budzące rano ze snu, niebo w różnych odcieniach błękitu, wielobarwne jesienne liście, ukochane słoneczniki w wazonie, ciepły szalik, pyszne owocowe ciasto... Świat Łucji pełen jest kolorów. Bohaterka książki Aleksandry Rak ma w sobie życiową uważność, ciepło i optymizm – potrafi cieszyć się małymi rzeczami. Barwna osobowość dorównuje przyciągającej wzrok urodzie – rudym niesfornym lokom, twarzy usianej piegami i radosnemu błyskowi w oczach.

Zupełnie inny jest świat Kacpra, absolwenta Akademii Sztuk Pięknych i syna znanego mikołowskiego artysty. Wydaje się, że apodyktyczny i oschły ojciec odebrał mężczyźnie wszystkie kolory, a pozostawił jedynie czarno-białą codzienność niczym węglowe szkice, z których słynie. Kacper nie wierzy w siebie i żyje w strachu przed ojcem – jego wszechobecną dezaprobatą i niekończącą się krytyką. Zapomniał już, jak kolorowy jest świat. Do czasu aż spotyka Łucję...

"Chciał uciec, zrobił nawet krok do tyłu, ale coś go zatrzymało. Nie pozwoliło mu się wycofać. Dziewczyna nie zwróciła na niego najmniejszej uwagi. Rozbawiona, wpatrywała się w kwiaty, jakby stały się jej najcenniejszym skarbem. Pięknym, złotym skarbem. Teraz wydawało mu się, że jej włosy zyskały nową, nieznaną barwę, która pięknie komponowała się z żółcią słoneczników"

"Dziewczyna ze słonecznikiem" to nowa powieść Aleksandry Rak, autorki m.in. obyczajowej serii "Pensjonat na wzgórzu", i piąta książka pisarki, którą mam przyjemność obejmować patronatem medialnym. Tym razem Aleksandra Rak zabiera czytelników do Mikołowa i Katowic – poznajemy historię Łucji, wrażliwej, ciepłej i barwnej młodej kobiety, która swoim osobistym urokiem oczarowuje dwóch mężczyzn. Jeden z nich pragnie widzieć ją na okładce swojej płyty. Drugi podejmuje się namalowania jej portretu. Wśród zapachu farb, dźwięków muzyki i aromatu malinowej herbaty, podczas długich jesiennych spacerów i gwarnych warsztatów w domu kultury rodzi się uczucie... Dla którego z mężczyzn serce Łucji zabije mocniej?

"I uświadomił sobie, że mógłby na nią patrzeć bez końca"

"Dziewczyna ze słonecznikiem" ma w sobie wszystko to, co tak bardzo lubię w powieściach Aleksandry Rak – życiowy realizm, autentyczne emocje i rozterki, przenikliwy wgląd w uczucia i skomplikowane międzyludzkie relacje, naturalne dialogi, bliskie nam tematy oraz lekki i wrażliwy styl pisania. Zachwycił mnie sposób, w jaki autorka wykorzystała motyw sztuki i ulubionych kwiatów głównej bohaterki. Słoneczniki nie tylko ozdabiają okładkę książki, ale stanowią również istotny element fabuły – subtelnie przenikają historię Łucji, Kacpra i Bonia. Aleksandra Rak zadbała o detale, nadając powieści oryginalnego "słonecznikowego" charakteru. Gdy myślę o jej nowej książce, w mojej głowie materializuje się obraz rudowłosej Łucji z naręczem słoneczników – piękny motyw przewodni :) Zresztą Łucja to jedna z tych bohaterek, które z łatwością wzbudzają sympatię. Polubiłam jej wrażliwość, kreatywność i życzliwość. I z zainteresowaniem śledziłam jej losy, bo nie da się ukryć – Łucja znalazła się w trudnym momencie, uczuciowo rozdarta i zagubiona. Aleksandra Rak z przenikliwością uchwyciła jej wewnętrzne zmagania oraz dynamikę zmieniających się relacji między trójką głównych bohaterów. Wiele emocji wzbudza również wątek Kacpra – młodego mężczyzny uwięzionego w czarno-białym świecie toksycznego ojca. Jego losy w fascynujący sposób splatają się z losami Łucji. Przypadkowe spotkanie nikogo nie pozostawi obojętnym...

"Wiesz, co robią słoneczniki, jeśli nie znajdują słońca? Zwracają się ku sobie nawzajem. Ty nie będziesz szczęśliwa z bujnym wrzosem albo dumnym tulipanem. Piękna róża nie obejmie cię kolcami, a goździk szybko uschnie. Musisz odnaleźć drugi słonecznik. Taki, który cię wesprze, gdy zabraknie słońca, abyście razem mogli wzrastać"

"Dziewczyna ze słonecznikiem" zwraca uwagę dojrzałością i słodko-gorzkim charakterem. Opowiada o pięknych i bolesnych uczuciach oraz o życiu, które bywa zaskakujące – pisze przeróżne scenariusze. Powieść autorki porusza, skłania do refleksji, wywołuje smutek i otula nadzieją. Aleksandra Rak z wrażliwością podejmuje wiele ważnych kwestii dotyczących m.in. miłości, przyjaźni, rodziny. "Dziewczyna ze słonecznikiem" to opowieść o trudnych wyborach, pasji i talencie, rodzinnych sekretach i odwadze podążania własną ścieżką. Ta książka wspaniale pokazuje, jak ważna jest wiara w siebie. Że nigdy nie należy tracić nadziei i że warto walczyć o swoje marzenia i szczęście. Że uczucia bywają skomplikowane i czasami żaden wybór nie wydaje się właściwy. I że niektóre przypadkowe spotkania potrafią na zawsze odmienić nas samych i bieg naszego życia.

Pięknie napisana powieść, którą czyta się jednym tchem. Gorąco polecam, warto.






Za możliwość objęcia książki patronatem medialnym dziękuję Wydawnictwu Dragon.

* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Dragon.



Data wydania: 15 czerwca 2022
Wydawnictwo: Dragon
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 320

środa, czerwca 08, 2022

#483 "Sycylijskie lwy" – Stefania Auci (przekład Tomasz Kwiecień) /przedpremierowo/

#483 "Sycylijskie lwy" – Stefania Auci (przekład Tomasz Kwiecień) /przedpremierowo/
Rok 1799. Bracia Paolo i Ignazio opuszczają doświadczoną kolejnym trzęsieniem ziemi Bagnarę Calabra – statek kieruje się w stronę sycylijskiego Palermo. Mężczyźni, ambitni i zdeterminowani, zostawiają za sobą dawne życie i z nadzieją patrzą w przyszłość. Lęk miesza się z ekscytacją, a morska bryza przynosi obietnicę nowego początku...

Tak właśnie zaczyna się powieść Stefanii Auci – włoski bestseller i pierwszy tom sagi inspirowanej prawdziwą historią rodziny Florio. Ten ród zapoczątkowany przez emigrantów z Kalabrii zapisał się złotymi zgłoskami w dziejach Sycylii. Imperium gospodarcze Floriów przyniosło im nie tylko bogactwo, ale też sławę, prestiż i awans społeczny. Można by powiedzieć, że to kolejna opowieść "od zera do milionera" (a właściwie w tym przypadku od sprzedawców przypraw do "niekoronowanych królów Sycylii") jakich w literaturze wiele, ale sam fakt, że książka Auci odsłania kulisy prawdziwej i ważnej włoskiej rodziny, znacznie zwiększa jej atrakcyjność. W "Sycylijskich lwach" prywatne i zawodowe losy Floriów w płynny i fascynujący sposób łączą się z dziewiętnastowieczną historią Palermo, Sycylii i całych Włoch. Stefania Auci stworzyła wciągającą rodzinną sagę i starannie dopracowaną powieść historyczną o sukcesie, bogactwie, władzy, romansach, zdradach i tajemnicach.


Kiedy myślę o książce Stefanii Auci, w mojej głowie pojawia się barwna mieszanka zapachów, smaków i obrazów. Cynamon, pieprz, anyż, szafran, wąskie i zatłoczone uliczki Palermo, palące słońce i morska bryza, przeróżne odcienie błękitu, owoce, algi, piasek i drewno, statki cumujące w portach... Oprawa "Sycylijskich lwów" jest absolutnie zachwycająca. I widać wyraźnie jak staranny research wykonała autorka. Tło powieści tworzą historyczne, geograficzne i polityczno-społeczne detale. Dzięki plastycznej prozie Auci czytanie "Sycylijskich lwów" zamienia się w wyjątkową literacką podróż do XIX-wiecznego Palermo. Autorka wspaniale kreśli topografię miasta i oddaje atmosferę ówczesnych czasów, zarówno poprzez szerszy kontekst historyczny jak i poprzez realia codziennego życia zwykłych ludzi. Widzimy Sycylię jako centrum śródziemnomorskiego handlu, krainę pełną obietnic i napięć oraz jej społeczność zmieniającą się na przestrzeni lat pod wpływem ważnych wydarzeń (powstanie przeciwko Burbonom, zaraza, zjednoczenie Włoch, walka klas, kolonializm i industralizacja). Wiele uwagi Auci poświęca również kwestiom działalności biznesowej rodziny Florio – opowiada o handlu przyprawami, jedwabiem, korą, siarką i tuńczykiem. Zachwyciła mnie intensywność, drobiazgowość i wyrazistość prozy Auci – wykreowany przez nią świat ożywa na kartach książki i pobudza wyobraźnię czytelnika. Autorka często pisze w tak przekonujący sposób, jakby sama była świadkiem lub obserwatorem opisywanych wydarzeń. Dla miłośników powieści historycznych barwne tło "Sycylijskich lwów" to prawdziwa literacka gratka i szansa na poszerzenie horyzontów.


Nie da się ukryć, że to właśnie historyczno-sycylijska oprawa zrobiła na mnie największe wrażenie. Ale sercem powieść Auci jest historia rodziny Florio – ich niełatwe początki po przybyciu do Palermo oraz długa droga do sukcesu, bogactwa i społecznego prestiżu naznaczona ciężką pracą, determinacją i uporem. Stefania Auci kreśli przenikliwe porterety złożonych ludzkich charakterów i skomplikowanych rodzinnych relacji. Są mężczyźni – aroganccy, apodyktyczni, uparci, a czasami zagubieni między pragnieniem sukcesu a namiętnością i rodzinnym szczęściem. Są kobiety – troskliwe matki, zranione żony, ponętne kochanki. Jedne sprytne, silne i inteligentne, a inne pokonane, rozczarowane i zgorzkniałe. Stefania Auci bardzo dobrze uchwyciła społeczne niuanse epoki – patriarchat, uprzedmiotowienie kobiet, dyskryminację, sztywny podział ról, obyczaje i konwenanse. Stworzyła opowieść nie tylko o imponującym awansie w społecznej hierarchii, bogactwie, ambicji, sukcesie i władzy – o narodzinach imperium Florio – ale przede wszystkim o zwykłych ludziach, mężczyznach, kobietach i dzieciach, którzy krok po kroku budowali je własnymi rękami. "Sycylijskie lwy" to historia ludzkich zmagań, pięknych marzeń i gorzkich rozczarowań, znaczenia rodziny, walki o lepszą przyszłość, lęków, pragnień, poświęcenia i trudnych decyzji. To rozstania i powroty, narodziny i śmierć, momenty szczęścia i rozpaczy, romanse, tajemnice i rodzinna spuścizna. Bohaterowie powieści wzbudzają przeróżne emocje – od sympatii przez współczucie, podziw i obojętność aż po niechęć. Stefania Auci nie zagłębia się w psychologiczne aspekty, nie koncetruje na przeżyciach wewnętrznych. Jej powieść nie przypomina melodramatu. I chyba można nawet stwierdzić, że pisała bardziej z głową niż z sercem. Zmienna dynamika i zdarzający się czasami brak narracyjnego napięcia mogą ostudzić nieco czytelniczy entuzjazm. Nie sposób jednak odmówić "Sycylijskim lwom" rozmachu – ta wielopokoleniowa saga rozpisana na niemal 70 lat (tom pierwszy) zwraca uwagę dojrzałością, panoramicznym charakterem oraz udanym połączeniem historii i literackiej fikcji. I bez wątpienia przynosi ze sobą odrobinę włoskiego klimatu, który tak bardzo lubię.

"Sycylijskie lwy" to ciekawa literacka podróż i obiecujący początek serii. Z przyjemnością sięgnę po kontynuację – myślę, że rodzina Florio jeszcze nieraz nas zaskoczy :)







* Współpraca barterowa z Wydawnictwem W.A.B.


Tytuł oryginalny: I leoni di Sicilia
Przekład: Tomasz Kwiecień
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 29 czerwca 2022
Liczba stron: 512
Moja ocena: 5/6


poniedziałek, czerwca 06, 2022

#482 "Cztery muzy" – Sophie Haydock (przekład Izabela Matuszewska)

#482 "Cztery muzy" – Sophie Haydock (przekład Izabela Matuszewska)

Jak to jest pozować dla artysty? Siedzieć godzinami bez ruchu i czuć na swoim ciele jego przenikliwy wzrok? Czy każda kobieta czuje się wtedy piękna i pożądana? A może wręcz przeciwnie – skrępowana i onieśmielona? Jak to jest być czyjąś muzą – inspirować, napędzać twórczo i pomagać wznieść się na wyżyny talentu? Czy wiemy kim są kobiety, które spoglądają na nas z obrazów? Czy zastanawiamy się, co łączyło je z autorem dzieła, jakie wiodły życie, czego pragnęły?

Egon Schiele, austriacki malarz i grafik, protegowany Gustava Klimta, znany jest z ekspresyjnych, figuratywnych i odważnych kobiecych portretów i aktów. Jako młody, utalentowany artysta z silną potrzebą niezależności i łamania schematów wzbudzał nie tylko ciekawość i podziw, ale też konsternację, a nawet zgorszenie. Jego przesiąknięte swobodą i zmysłowością prace prowokowały i stawiały pytanie o granicę między pornografią i cenzurą a erotyzmem, seksualnością i płcią. Schiele malował kobiety w osobliwych, odważnych pozach, często nagie lub jednynie w pończochach/butach/bieliźnie. Mówi się, że potrafił doskonale oddać ich siłę, naturalne piękno, zmysłowość oraz intensywność spojrzenia. Przez pracownię artysty przewinęło się wiele kobiet, ale tylko cztery z nich stały się kimś więcej – muzą, natchnieniem, inspiracją, a nawet miłością. Sophie Haydock, brytyjska pisarka, postanowiła oddać głos Gertrude Schiele, Wally Neuzil, Adele i Edith Harms. "Cztery muzy" to beletryzowana opowieść o Egonie Schielem i czterech kobietach, które spoglądają na nas z jego obrazów. Co czuły? Kim były? Co łączyło je z artystą? Jak potoczyły się ich losy?

"Gertrude Schiele
Siostra Egona Schielego, porywcza, zdecydowana, zaborcza, tęskniąca za ekscytującym życiem z dala od rodzinnego domu.

Adele Harms
Pochodząca z burżuazyjnej wiedeńskiej rodziny, namiętna, gwałtowna, uparta; buntująca się przeciwko ograniczeniom swojej klasy i tęskniąca za wolnością.

Wally Neuzil
Zdeterminowana, niezależna, dumna modelka znanego artysty Gustava Klimta, która wydobyła się z ubóstwa i wytycza dla siebie nową, śmiałą ścieżkę.

Edith Harms
Cicha, konwencjonalna i lojalna (czy aby na pewno?) młodsza siostra Adele, pozostająca w jej cieniu i niewiedząca jeszcze, jaką kobietą mogłaby się stać"

Sophie Haydock umiejętnie łączy prawdziwą historię z literacką fikcją. A nie miała łatwego zadania – o kobietach Schielego nie wiadomo zbyt wiele. Z dbałością o detale, wrażliwością i błyskotliwością odmalowuje wiedeńskie realia i kreśli cztery, a właściwie pięć barwnych portretów – malarza skandalisty i jego czterech muz. Każda z kobiet otrzymała w książce Haydock własny rozdział, ale co ciekawe, autorce wspaniale udało się pokazać, jak krzyżowały się ze sobą ich życia – krążyły wokół Egona, wpływały na jego sztukę, rywalizowały, przekraczały granice i wytyczały nowe drogi. Różniło je wiele – wiek, pochodzenie, status społeczny, osobowość – ale łączyła silna fascynacja Schielem oraz pragnienie odegrania istotnej roli w jego życiu i twórczości. Powieść Sophie Haydock pozwala "wejść w buty" Gertrude, Wally, Adele i Edith – spojrzeć na artystę ich wzrokiem, poczuć silne emocje, doświadczyć realiów ówczesnego życia.

Egon Schiele, autoportret, 1910 r.
źródło: wikimedia commons

"Przeszłość musi odejść, a przyszłością jest on"

Sophie Haydock zabiera czytelników w literacką podróż do Wiednia z początków XX wieku – światowej stolicy sztuki i modernizmu. Do miasta, w którym życie akademickie i artystyczne mieszało się z codziennością ulicy; w którym czuć było wyraźnie powiew zmian; które ogarnęła nerwowość w obliczu wojny i epidemii hiszpanki. Do Wiednia Gustava Klimta, Otto Wagnera, Oskara Kokoschki i Zygmunta Freuda. Czytelnik z łatwością może zanurzyć się w ówczesnych realiach – od prywatnych apartamentów i operowych loż, przez duszne kawiarnie, wąskie uliczki, kwitnące ogrody Schönbrunn i malarskie pracownie, aż po zatłoczone pociągi i ciemne więzienne cele. Barwna i plastyczna proza Haydock ożywia kobiece spojrzenia, zapach farby, szelest liści i brzęk filiżanek – niezwykle intensywna sceneria.

"Mógłbym ją rysować przez całą wieczność"

Uwielbiam sposób, w jaki Haydock połączyła ze sobą cztery różne kobiece narracje, jednocześnie odmalowując również portret Schielego. Zachwyciła mnie intensywność i intymność pióra autorki, klimat dwudziestowiecznego Wiednia, wielowymiarowość postaci i bogactwo poruszanych kwestii. "Cztery muzy" to opowieść o kruchości i ulotności życia, poświęceniu, pragnieniu bycia pamiętanym oraz o cienkiej linii między fascynacją i obsesją. O talencie, sztuce i pasji, skomplikowanych ludzkich relacjach oraz wyborach, które na zawsze zmieniają trajektorię życia. O namiętności, pożądaniu, zazdrości i miłości oraz kobiecości i łamaniu konwenansów.

Fascynująca, wciągająca i pięknie napisana powieść bogata w interesujące detale – udany literacki debiut Sophie Haydock. I bez wątpienia jedna z moich ulubionych książek serii butikowej Albatrosa. Gorąco polecam.







* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Albatros.


Tytuł oryginalny: The Flames
Przekład: Izabela Matuszewska
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 18 maja 2022
Seria: butikowa
Oprawa: twarda z obwolutą
Liczba stron: 480
Moja ocena: 5,5/6

czwartek, czerwca 02, 2022

#481 "Proste równoległe" – Agata Romaniuk

#481 "Proste równoległe" – Agata Romaniuk
Ostatnia strona. Ostatnie słowo. I koniec. Zamykam książkę, odkładam ją powoli, niechętnie, bo wcale nie chcę się jeszcze rozstawać. W głowie słyszę melodię skrzypiec. Koncert D-dur Strawińskiego. Sonatę a-moll Bacha. Kaprysy Paganiniego. Lekkie szesnastki rozsypane w powietrzu, drżące struny, tańczące dłonie. Raz spokojnie i lirycznie, innym razem mocno i brawurowo. Czyste, piękne dźwięki. Taka właśnie jest książka Agaty Romaniuk – wydaje się, że tworzą ją nuty, a nie słowa. Wystarczy zamknąć oczy, by usłyszeć skrzypce. Prawdziwa literacka wirtuozeria.

Dwie kobiety, które dzieli wiele, ale łączy muzyka. Dwie utalentowane skrzypaczki, mistrzyni i uczennica, rozdarte między karierą i rodziną. Dwa różne pokolenia w zderzeniu z brutalnością powojennych i komunistycznych realiów. Wanda Krajewska i Marta Rychter – dwa życiorysy jak tytułowe proste równoległe – biegną obok siebie, blisko, ale nigdy się nie przecinają. Uczennica nie podąża śladem swojej mistrzyni – dokonuje innych wyborów i znajduje własną ścieżkę.


"Polska, połowa lat 80. XX w. Młodziutka Marta Rychter podczas wakacji spędzanych z rodzicami poznaje nad morzem enigmatyczną Wandę Krajewską, najwybitniejszą polską skrzypaczkę. Wanda od lat odmawia występów, nikt nie wie dlaczego, choć plotkami żyje cała muzyczna Warszawa. Czy to prawda, że była kochanką wiceministra kultury i pupilką władzy? A może pije i w pewexie odkładają dla niej najlepsze koniaki, po które wieczorami wysyła męża? Marta zostaje jedyną uczennicą, a zarazem powierniczką starszej o pokolenie Wandy. Próbuje odtworzyć powikłaną historię jej życia, miłości oraz stale towarzyszącego Krajewskiej poczucia straty. Chłonie muzyczną wrażliwość swojej nauczycielki, ale zaczyna rozumieć, że nie może iść po jej śladach. Żeby ocalić swoją niezależność, będzie musiała zrezygnować z lojalności. Tylko w ten sposób zdoła dotrzymać Wandzie kroku" (opis wydawcy)

"Proste równoległe" to powieściowy debiut Agaty Romaniuk – debiut dojrzały i znakomity. Chyba nawet nie spodziewałam się takiej prozy – literackiej świadomości, mieszanki szorstkości, czułości i melancholii, emocji buzujących pod powierzchnią. Książka została merytorycznie dopieszczona, utkana z muzycznych detali. Koncerty, konserwatoria, konkursy, instrumenty, dźwięki, talent i pasja – a wszystko to ciasno splecione ze zwykłą codziennością i uczuciami. Agata Romaniuk z przenikliwością portretuje życiowe i zawodowe drogi obu kobiet – dzieciństwo i dorastanie, rodzinne relacje, miłości, marzenia, dramaty, porażki i sukcesy. Z kart książki wyłania się obraz skomplikowanej relacji wybitnej skrzypaczki i jej utalentowanej uczennicy. Czy można ukształtować kogoś na swoje podobieństwo? Jak cienka linia dzieli pasję i obsesję? Czy dla kariery warto poświęcić miłość i rodzinę? I czy talent i sztuka mogą usprawiedliwiać każdą, nawet moralnie wątpliwą decyzję?


"Proste równoległe" to opowieść o pasji, talencie, determinacji, poświęceniu, frustracjach i niespełnionych marzeniach. O trudnych wyborach, lojalności i niezależności, podążaniu własną drogą i odwadze bycia sobą. Agata Romaniuk potrafi z czułością, ale bez ckliwości zajrzeć w głąb kobiecego serca. Wyborna lektura – delektowałam się każdym słowem. "Polecam" to zdecydowanie za mało :)






Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Agora.


Data wydania: 27 kwietnia 2022
Wydawnictwo: Agora
Oprawa: twarda
Liczba stron: 352
Moja ocena: 6/6
Copyright © w ogrodzie liter , Blogger