piątek, października 28, 2022
Książkowe nowości - listopad 2022
poniedziałek, października 24, 2022
#523 "Człowiek, który kochał Syberię" – Roy Jacobsen i Anneliese Pitz (przekład Iwona Zimnicka)
"Rodzice dali mi wiele imion, lecz nazywali mnie jedynie Fritz, a sam nigdy nie podpisywałem się inaczej niż Fritz Dörries. Jako że urodziłem się w znanej rodzinie entomologów, należało się chyba spodziewać, że wykształci się we mnie ogromna miłość do przyrody. Wschodniosyberyjskie pustkowia oczarowały mnie już jako czterolatka, gdy zobaczyłem motyla o magicznej nazwie Parnassius nomion, którego rysunek pokazał mi ojciec"
"Wysoko nad nami przelatywały dzikie gęsi, a ja leżałem zasłuchany w fale pod przepastnym, usianym gwiazdami niebem, pięknym i wysokim. Chwile takie jak ta wprawiają człowieka w uniesienie"
"Żadne stworzenie nie wygląda po śmierci lepiej niż motyl"
niedziela, października 23, 2022
Świąteczne nowości wydawnicze 2022 dla dorosłych i dzieci
czwartek, października 20, 2022
#522 "Bogowie tanga" – Carolina de Robertis (przekład Anna Dobrzańska)
"Dźwięki ją zniewalały. Przenikały do kości i sprawiały, że krew krążyła szybciej w żyłach. Nie znała się; nagle przyszło jej do głowy, że nie wie nic, kompletnie nic o świecie. Że nie może nic wiedzieć, skoro nie miała pojęcia, że istnieją takie uczucia, takie dźwięki, taka bezsenność, melodia bogata niczym noc"
Leda pragnęła uciec przed bolesną przeszłością. Argentyna miała być jej ziemią obiecaną – nowym rozdziałem oraz niepowtarzalną szansą na szczęście i lepsze życie. Kiedy jednak po latach oczekiwania i długiej podróży dociera w końcu do zatłoczonego i gorącego Buenos Aires, jej marzenia w jednej chwili roztrzaskują się na milion kawałków. Leda dowiaduje się, że została wdową – bez środków do życia, w obcym mieście i wśród obcych ludzi. Ratunkiem i drogą do wolności w męskim, brutalnym świecie staje się dla niej miłość do muzyki i stare skrzypce, które przepłynęły z nią Atlantyk. Leda obcina włosy i bandażuje piersi – przemienia się w młodego mężczyznę i dołącza do grupy artystów grających tango. W ten sposób otwiera się przed nią nowy, zakazny świat, równie kuszący co niebezpieczny...
Cóż za barwna, tętniąca życiem i zmysłowa powieść! Książka de Robertis iskrzy – żarem uczuć, dzikością, seksualnością, melodią tanga, namiętności, wolności i buntu. Opowieść o kobiecie, która łamie tabu i podąża za pragnieniami splata się ciasno z realiami życia w Argentynie pierwszych dekad XX wieku. De Robertis ożywia imigranckie slumsy, ciemne zaułki, zatęchłe czynszówki, pełne rozpusty burdele i owiane złą sławą kabarety – świat, który wodzi na pokuszenie, który potrafi uszczęśliwić lub zniszczyć. W powieści zacierają się granice, wszystko jest bardziej intensywne i mocniej działające na wyobraźnię.
Carolina De Robertis podarowała nam opowieść o kobiecej sile i determinacji, o szukaniu swojego miejsca i odkrywaniu siebie – swojej tożsamości i seksualności. O silnym pragnieniu wolności, podążaniu za głosem serca, wielkiej pasji i odwadze – by iść własną drogą na własnych zasadach, nawet za cenę społecznego odrzucenia. "Bogowie tanga" pokazują, że wolność mamy w sobie. Że warto wziąć los w swoje ręce i podążyć za marzeniami.
Liryczna, urzekająca i hipnotyzująca. Niesie czytelnika dźwiękami muzyki i miasta. To piękny pean na cześć kobiecej siły, miłości i argentyńskiego tanga.
* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Albatros.
Tytuł oryginalny: The Gods of Tango
Przekład: Anna Dobrzańska
Wydawnictwo: Albatros
Seria: Piąta Strona Świata
Data wydania: 28 września 2022 (wydanie II)
Oprawa: twarda
Liczba stron: 416
Moja ocena: 5/6
środa, października 19, 2022
#521 "Bieszczadzka kolęda" – Aleksandra Rak /patronat medialny/
"Los uwielbiał płatać jej figle. Raz po raz przypominał o sobie, o tym, że jest nieprzewidywalny i że nawet najbardziej dopracowany plan może ulec gwałtownej zmianie"
"Być razem, bez tych wszystkich problemów, smutków i wyrzutów. Choć przez chwilę... z tymi, których kochamy"
wtorek, października 18, 2022
#520 "Ogrzyca i dzieci" – Kelly Barnhill (przekład Łukasz Małecki)
"Im więcej z siebie dajesz, tym więcej masz"
"Czas jest zabawną rzeczą — rozciąga się i kurczy, wygina i prostuje, no i zwalnia, gdy poruszamy się zbyt szybko"
sobota, października 15, 2022
#519 "Coraz mniej światła" – Nino Haratischwili (przekład Irena Dębek)
Urodzona w 1983 roku w Tblisi i mieszkająca od ponad 20 lat w Niemczech Nino Haratischwili, gruzińska reżyserka teatralna, powieścio- i dramatopisarka, autorka bestsellerowej sagi "Ósme życie (dla Brilki)" powraca z nową książką – przejmującą opowieścią o bezwarunkowej przyjaźni silniejszej niż śmierć, dojrzewaniu na tle burzliwej historii Gruzji oraz pokoleniu, któremu podcięto skrzydła tuż u progu dorosłego życia. W "Coraz mniej światła" bezwzględny mrok, chaos i horror postsowieckich czasów splatają się z indywidualnymi losami czterech młodych dziewczyn. To, co wówczas przeżywają i doświadczają, zmienia je i kształtuje. Odtąd przeszłość już zawsze będzie obecna w ich życiu – w postaci słodko-gorzkich wspomnień, niezabliźnionych ran w sercu, nieukojonych tęsknot, powracających wyrzutów sumienia. I w czarno-białych fotografiach – kadrach, w których zatrzymał się czas.
"Stoję jak zahipnotyzowana, nie jestem w stanie ruszyć się z miejsca, a obrazy zaczynają zalewać mi głowę, nie mam wyjścia, muszę poddać się ich nurtowi, nie ma sensu walczyć z czymś, co jest jak żywioł"
Konfrontacja z przeszłością
Bruksela, 2019. Trzy kobiety spotykają się po wielu latach w Centrum Sztuk Pięknych na wystawie fotograficznej ku pamięci słynnej autorki zdjęć – ich zmarłej przyjaciółki. Retrospektywa staje się nie tylko okazją do niezwykłej podróży w przeszłość, ale też do bolesnej konfrontacji ze wspomnieniami, tłumionym latami żalem oraz z przebaczeniem, które tak długo wydawało się niemożliwe. Czarno-białe fotografie ożywiają sceny z dawnego życia oraz uczucia, często te najbardziej intymne i łamiące serce. Bohaterki książki cofają się do lat młodości – wielkich nadziei, pierwszych miłości i rozczarowań, złamanych obietnic, druzgocących strat i roztrzaskanych marzeń. Do Gruzji stojącej u progu burzliwych przemian – chaosu, przemocy i mroku, które wkradły się nie tylko do codziennego życia, ale też do ludzkich snów i serc.
"Coraz mniej światła" to książka monumentalna i napisana z rozmachem – łączy w sobie indywidualne losy i wielką historię. Nino Haratischwili meandruje między współczesną Brukselą, a retrospekcjami – opowieścią, dla której tłem uczyniła swoją ojczyznę – Gruzję lat 80. i 90. ubiegłego stulecia. Z książki wyłania się obraz kraju silnie doświadczonego i podzielonego, uwikłanego w konflikty i staczającego się w chaos, przemoc i walkę o władzę. To Gruzja, która po rozpadzie Związku Radzieckiego zamiast czuć radości z wyzwolenia musi mierzyć się z wojną domową, zamieszkami, aresztowaniami, racjami żywnościowymi i kolejkami po chleb, awariami prądu, korupcją i niepewnością jutra. Nino Haratischwili ukazuje ówczesne realia – rozpad ZSRR i transformację ustrojową ze wschodniej perspektywy. Dzięki autorce czytelnik zanurza się głęboko w gruzińską historię, i co ważne, robi to w sposób naturalny i niewymuszony, płynąc z nurtem fabuły. Bo Gruzja w powieści Haratischwili nie stanowi jedynie tła – staje się niemal jednym z bohaterów. Wciąż przed oczami mam sugestywne opisy Tblisi – mikroświata czterech dorastających dziewczyn. Ich codzienne życie toczy się między drewnianymi balkonami, małym podwórkiem i w czterech ścianach ciasnych mieszkań, na zatłoczonych ulicach i w uczelnianych murach. "Coraz mniej światła" ma w sobie powiew wschodu, postsowiecką spuściznę i gruzińskość, która przenika fabułę. Haratischwili wie, jak ożywić minioną epokę i ducha czasu oraz jak splatać ze sobą ludzkie losy.
Przyjaźń w czasach niepokoju
W zmieniającym się, ogarniętym chaosem, ale też tętniącym życiem Tbilisi dorastają cztery przyjaciółki: spragniona wolności i pełna życia Dina, rozsądna i pragmatyczna Ira, romantyczna Nene, siostrzenica najpotężniejszego przestępcy w Tbilisi, oraz wrażliwa, wychowująca się bez matki Keto. Różni je wiele, ale łączy jeszcze więcej – pragnienie miłości i akceptacji oraz marzenia o lepszym życiu. I przyjaźń, która utrzymuje je na powierzchni i staje się źródłem nadziei w niespokojnych czasach. Nino Haratischwili kreśli głębokie i przejmujące portrety bohaterów, pierwszo- i drugoplanowych. Otacza ich złożoną i skomplikowaną siecią powiązań – rodziny, przyjaciół i wrogów. Towarzyszymy im od późnego beztroskiego dzieciństwa, przez burzliwe dojrzewanie, aż po bolesną dorosłość – w spirali miłości, szczęścia, rozpaczy i cierpienia. Na oczach czytelnika zmienia się Gruzja i zmieniają się Dina, Nene, Ira i Keto. To właśnie oczami tej ostatniej poznajemy wydarzenia i historię ich przyjaźni. Każda z dziewcząt na swój własny sposób próbuje przetrwać i poradzić sobie z grozą codzienności, skomplikowanymi relacjami i losem, który nie jest dla nich łaskawy. "Coraz mniej światła" to opowieść o przyjaźni, miłości, nadziei i śmierci. O walce z przeznaczeniem, młodzieńczym buncie, który przeradza się w okrutną przemoc, przymusowych małżeństwach, wątpliwościach moralnych oraz destrukcyjnym wpływie patriarchatu na miłość, związki i rodzinę. Wiele jest w niej pięknych i tragicznych momentów. Nie sposób nie zachwycić się intensywnością emocji, realizmem, mieszanką mroku i światła – światła, którego choć coraz mniej, nigdy całkowicie nie brakuje.
"Cały ten czas to jedno wielkie stanie w kolejce: po lepszą siebie, po lepszy świat i lepszego Lewana, ale zdaje się, że nigdy nie dotarłam do celu. Dlatego tamtej nocy po raz pierwszy zaczęłam się zastanawiać, czy nie nadszedł już czas, żeby wyjść z tego ogonka"
Nino Haratischwili utkała z detali epicką powieść, krok po kroku rozwijając historię i nadając jej głębi. "Coraz mniej światła" niepostrzeżenie wciąga i staje się bliska. Zwraca uwagę panoramicznym, ale jednocześnie intymnym spojrzeniem, interesującym historycznym tłem, wielowątkową fabułą oraz przejmującym obrazem pokolenia młodych Gruzinów wkraczających w dorosłość w okresie dramatycznych przemian. Nino Haratischwili stworzyła opowieść o miłości aż do bólu, przyjaźni silniejszej niż śmierć, straconych szansach i wielkich nadziejach. O trudnych wyborach i dramatycznych wydarzeniach, które na zawsze odmieniają życie. "Coraz mniej światła" to również wyjątkowy hołd złożony Gruzji, miastu Tbilisi i jego mieszkańcom.
* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Otwarte.
Tytuł oryginalny: Das mangelnde Licht
Przekład: Irena Dębek
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 12 października 2022
Oprawa: twarda
Liczba stron: 768
Moja ocena: 6/6
czwartek, października 13, 2022
#518 "Porzucona córka" – Donatella Di Pietrantonio (przekład Lucyna Rodziewicz-Doktór)
"Gdy miałam trzynaście lat, nie pamiętałam już swojej biologicznej matki. Z trudem wspinałam się po schodach z pękatą walizą i torbą mieszczącą wszystkie buty, jakie posiadałam. Na podeście przywitała mnie woń smażonych potraw i unoszące się w powietrzu oczekiwanie"
wtorek, października 11, 2022
#517 "Wybacz mi" – Gabriela Gargaś
"Nie trzymaj się kurczowo krzywd, które ktoś ci wyrządził. Puść je. Niech lecą w zapomnienie. Życie niekiedy potrzbuje takiego zapomnienia. Potrzebuje nowych początków"
wtorek, października 04, 2022
#516 "Albania. W szponach czarnego orła" – Izabela Nowek
Położona na Półwyspie Bałkańskim Albania z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Ten niepozorny i wciąż nieco tajemniczy kraj przyciąga turystów obietnicą lazurowej wody, śródziemnomorskiego słońca, adriatyckich plaż, dzikiej przyrody i górskiego krajobrazu. Albania to osmańskie twierdze i zabytkowe meczety, bizantyjskie cerkwie, starożytne ruiny, barwne bazary i zatłoczona stolica. To gościnność mieszkańców, silne poczucie tożsamości narodowej oraz przeróżne odcienie lokalnych tradycji i dialektów. Kraj orłów, jak nazywana jest Albania (z uwagi na dwugłowego czarnego orła na czerwonym tle zdobiącego flagę i godło państwowe), przez długie lata obrastał w mity i stereotypy, czemu bez wątpienia nie pomagała komunistyczna izolacja. W wielu wyobrażeniach Albania istniała jako zacofana, ponura kraina tonąca w melancholii, nieco dzika i nieprzyjazna, w której mafia sieje postrach, a krajobraz tworzą wszechobecne bunkry (pozostałość po trudnych czasach dyktatury Envera Hoxhy). Jaka jest zatem prawdziwa Albania? Może tkwi pośrodku – gdzieś między turystyczną laurką, "kożuchem stereotypów i uprzedzeń", a prawdziwym życiem mieszkańców?
"Albania. W szponach czarnego orła" to kolejna publikacja z podróżniczej serii Wydawnictwa Poznańskiego. Jej autorka, Izabela Nowek, jest przewodniczką oraz autorką bloga Moja Albania i artykułów poświęconych Albanii – mieszka w niej i pracuje od 2011 roku (założyła pierwsze polsko-albańskie biuro podróży). W książce odsłania przed czytelnikami znane i mniej znane oblicze Albanii – mierzy się ze sterotypami i przybliża prawdziwy obraz kraju – wielobarwnej mozaiki. I udowadnia, że to właśnie ona – mozaika – stanowi doskonałą metaforę albańskości – ogromnej kulturowej różnorodności, którą można znaleźć na powierzchni niespełna trzydziestu tysięcy kilometrów kwadratowych.
"Nie chcę pisać o zmitologizowanej krainie orłów, tylko o ziemi zwykłych ludzi, bo chyba takiego obrazu Albanii najbardziej polskim czytelnikom brakuje. Jestem przewodniczką, więc mam w zanadrzu wiele opowieści o bogatej kuchni, różnorodnej naturze i historii. Zajmuję się tym wycinkiem świata, który znam i który wciągnął mnie bez reszty. Liczę na to, że przedstawiony w niniejszej książce wizerunek Shqipërii rozbije sterotypowe wyobrażenia o niej i jej mieszkańcach. A może nawet zachęci czytelników do tworzenia własnych mozaik. (...) Kocham Albanię, ale nie miłością ślepą. Dlatego w mojej mozaice jest miejsce na każdy jej odcień"
Czy język albański jest trudny? Jak wygląda albańskie śniadanie? Co oznacza "dawać na kawę"? Kim był legendarny Skanderbeg? Czy bunkry rzeczywiście rozsiane są po całej Albanii? Czym jest byrek, kultowy albański przysmak?
Albania jako wielobarwna mozaika? Zdecydowanie tak. Izabela Nowek okazała się wspaniałą przewodniczką po kraju pełnym kontrastów i różnorodności. Jej książka to wyjątkowa podróż przez albańską historię, geografię i kulturę – bez upiększania i idealizowania, lecz z dużą dozą rzetelności, sympatii i przenikliwości. Izabela Nowek opowiada o zawiłościach języka albańskiego i dialektowych niuansach, kulinariach i albańskich smakach, przyrodzie, zabytkach, religijnej mozaice, przesądności oraz legendach, świętach i pokoleniowych tradycjach. Przemierza miejskie uliczki i wiejskie drogi, zagląda do barów, muzeów i turystycznych kurortów. Oprowadza czytelników po historycznej Krui i zatłoczonej Tiranie. Odwiedza miejsca, w których tradycja spotyka się z nowoczesnością, a przeszłość z teraźniejszością. Rzuca światło na trudną komunistyczną przeszłość i dyktaturę Envera Hoxhy (realia codziennego życia oraz lata przed i po transformacji ustrojowej) oraz perspektywy i wyzwania, jakie stoją przed współczesną Albanią. Wspomina o patriarchacie, silnych wzorcach kulturowych, wielowiekowym podziale na "kobiece" i "męskie", przestępczości oraz albańskim Kanunie, kodeksie prawa zwyczajowego i jednym z jego mrocznych elementów – gjakmarrja czyli zemście krwi. W książce Izabeli Nowek płynnie przeplatają się ze sobą przeróżne elementy albańskości, tworząc jedną fascynującą opowieść – co ważne, nie tylko o kraju, ale również o jego mieszkańcach – ich zwykłym życiu, radościach, smutkach, zmaganiach i wyzwaniach. Na kartach tej publikacji spotykają się ze sobą przeszłość i teraźniejszość, tradycja i nowoczesność, sacrum i profanum, turystyka i zwykłe codzienne życie, miasto i prowincja, a do tego wiele różnych albańskich punktów widzenia. Izabela Nowek nie unika trudnych tematów – elementy reporterskie nadają książce głębszego wymiaru i pozwalają niejako zajrzeć "pod podszewkę". Całość wspaniale dopełnia płynna narracja, osobiste spostrzeżenia i ciekawe anegdoty. Autorka od wielu lat mieszka w Albanii – i dzięki temu otrzymaliśmy tekst napisany z polsko-albańskiej perspektywy. Jest rzetelnie, fascynująco, z szacunkiem, zrozumieniem i odrobiną humoru.
"Albania. W szponach czarnego orła" to świetnie napisana publikacja, którą czyta się z przyjemnością i zainteresowaniem. Izabeli Nowek udało się nie tylko rozbić sterotypowe wyobrażenia, ale też przybliżyć czytelnikom Albanię i uchwycić kwintesencję albańskości – jej wyjątkową różnorodność i mozaikowy charakter. Po przeczytaniu tej książki czułam się tak, jakbym odbyła podróż do Albanii wspólnie z Izabelą Nowek. Zachwycił mnie dobór tematów, skoncentrowanie na aspektach społecznych oraz połączenie podróżniczej lekkości z reporterskim spojrzeniem. Książka jest wspaniale napisana – błyskotliwa i ciekawa – oraz pięknie wydana, pełna kolorowych zdjęć.
* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Poznańskie.
sobota, października 01, 2022
#515 "Warzywa zjedz, mięso zostaw" – Natalia Mętrak-Ruda
Wegetarianie są wśród nas, ba – na przestrzeni ostatnich lat o wegetarianizmie usłyszeli niemal wszyscy. W internecie z łatwością można poczytać o diecie roślinnej, na księgarskich półkach znaleźć książki z wegetariańskimi przepisami, w sklepach czekają nie tylko warzywa i owoce, ale też mleko roślinne i tofu, a w restauracjach i fast foodach – wegeburgery, ciasto marchewkowe i wegetariańskie lody. Wielu z nas ogranicza lub całkowicie rezygnuje ze spożycia mięsa (i innych produktów pochodzenia odzwierzęcego) – dla zdrowia, klimatu, z powodów etycznych lub religijnych. Wegetarianizm często postrzegany jest jako wynalazek współczesności – coś, co wpisuje się w modę na zdrowy styl życia i świadczy o nowoczesności i postępie. Tymczasem początki bezmięsnej diety sięgają wiele lat wstecz – wegetarianizm ma bogatą (i ciekawą) historię. I właśnie w taką podróż po zawiłościach roślinnej kuchni zabiera czytelników Natalia Mętrak-Ruda, kulturoznawczyni i historyczka kulinariów. "Warzywa zjedz, mięso zostaw" (genialny tytuł!) to kolejna publikacja z popularnonaukowej serii Zrozum. Autorka odsłania kulisy długiej drogi, jaką wegetarianizm przebył od czasów starożytnych aż po czasy współczesne.
Często wspominam, że spośród publikacji wydanych w serii Zrozum najbardziej lubię tytuły z historią w tle. Była już historia rozstań, psychiatrii, plag, seksu oraz postrzegania ciała w średniowieczu. Każdą z tych książek uwielbiam i gorąco polecam. A teraz dołączył do tego grona kolejny rewelacyjny tytuł. Natalia Mętrak-Ruda stworzyła fascynującą publikację – małe kompendium wiedzy na temat historii wegetarianizmu. Temat ważny, aktualny i okazuje się też, że niezwykle ciekawy. Kiedy pojawiły się pierwsze wzmianki o diecie jarskiej? Jakie potrawy znalazły się w pierwszej wegetariańskiej książce kucharskiej? Który kraj nazywany jest "najbardziej wegetariańskim państwem świata"? Dlaczego Pitagoras uważał, że bób kryje dusze zmarłych? Jak wyglądało menu pierwszych wegetariańskich restauracji? Dlaczego dietę wegetariańską przez długi czas łączono z łagodnością, a spożywanie mięsa z agresją? – to zaledwie mała część tego, co możemy znaleźć w książce Natalii Mętrak-Rudej. "Warzywa zjedz, mięso zostaw" to podróż w czasie i przez różne zakątki globu. To antyczna Grecja, średniowieczna i wiktoriańska Anglia, hitlerowskie Niemcy, XIX i XX-wieczna Ameryka oraz współczesna Polska. To pionierzy ruchu wegetariańskiego (m.in. John Harvey Kellogg, współtwórca płatków kukurydzianych oraz Sylvester Graham, twórca mąki typu 1850 służącej do wyrobu chleba graham), poeci "otrąb i dyni", dziwacy i hipochondrycy, ruchy protestanckie i duchowość Wschodu. Od szukania związku między dietą a ludzkim usposobieniem, przez kwestie zdrowotne, polityczne i religijne oraz związek wegetarianizmu z popkulturą i kontrkulturą, aż po okres weryfikowania poglądów naukowo.
Książka Natalii Mętrak-Rudej zachwyciła mnie interdyscyplinarnym i wieloaspektowym spojrzeniem na historię wegetarianizmu. Autorka umiejętnie łączy wiele różnych elementów w spójną i fascynującą całość. W publikacji znajdziemy sporo ciekawych postaci, anegdot, fragmentów z prasy, książek kucharskich, dzienników i listów. Natalia Mętrak-Ruda często nawiązuje m.in. do literatury, kulinariów i kultury popularnej. Tekst jest przemyślany, przystępny i atrakcyjny dla czytelnika – absolutnie nie ma mowy o nudzie. Płynny i gawędziarski styl pisania sprawia z kolei, że "Warzywa zjedz, mięso zostaw" to nie tylko literatura popularnonaukowa, ale przede wszystkim świetna opowieść, którą poznaje się z zainteresowaniem od pierwszej aż do ostatniej strony. Książka uświadamia, jak długą i różnorodną historią cieszy się wegetarianizm. Pokazuje też, jak ewoluował jadłospis i jak na przestrzeni wieków zmieniał się sposób postrzegania kwestii odżywiania, zdrowia, ekologii i etyki. Dowiedziałam się naprawdę wiele – wspaniała podróż! I jedna z moich ulubionych książek serii Zrozum.
* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Poznańskie.
Data wydania: 28 września 2022
Wydawnictwo: Poznańskie
Seria: Zrozum
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 296
Moja ocena: 5,5/6