sobota, października 15, 2022

#519 "Coraz mniej światła" – Nino Haratischwili (przekład Irena Dębek)

Urodzona w 1983 roku w Tblisi i mieszkająca od ponad 20 lat w Niemczech Nino Haratischwili, gruzińska reżyserka teatralna, powieścio- i dramatopisarka, autorka bestsellerowej sagi "Ósme życie (dla Brilki)" powraca z nową książką – przejmującą opowieścią o bezwarunkowej przyjaźni silniejszej niż śmierć, dojrzewaniu na tle burzliwej historii Gruzji oraz pokoleniu, któremu podcięto skrzydła tuż u progu dorosłego życia. W "Coraz mniej światła" bezwzględny mrok, chaos i horror postsowieckich czasów splatają się z indywidualnymi losami czterech młodych dziewczyn. To, co wówczas przeżywają i doświadczają, zmienia je i kształtuje. Odtąd przeszłość już zawsze będzie obecna w ich życiu – w postaci słodko-gorzkich wspomnień, niezabliźnionych ran w sercu, nieukojonych tęsknot, powracających wyrzutów sumienia. I w czarno-białych fotografiach – kadrach, w których zatrzymał się czas.

"Stoję jak zahipnotyzowana, nie jestem w stanie ruszyć się z miejsca, a obrazy zaczynają zalewać mi głowę, nie mam wyjścia, muszę poddać się ich nurtowi, nie ma sensu walczyć z czymś, co jest jak żywioł"

Konfrontacja z przeszłością

Bruksela, 2019. Trzy kobiety spotykają się po wielu latach w Centrum Sztuk Pięknych na wystawie fotograficznej ku pamięci słynnej autorki zdjęć – ich zmarłej przyjaciółki. Retrospektywa staje się nie tylko okazją do niezwykłej podróży w przeszłość, ale też do bolesnej konfrontacji ze wspomnieniami, tłumionym latami żalem oraz z przebaczeniem, które tak długo wydawało się niemożliwe. Czarno-białe fotografie ożywiają sceny z dawnego życia oraz uczucia, często te najbardziej intymne i łamiące serce. Bohaterki książki cofają się do lat młodości – wielkich nadziei, pierwszych miłości i rozczarowań, złamanych obietnic, druzgocących strat i roztrzaskanych marzeń. Do Gruzji stojącej u progu burzliwych przemian – chaosu, przemocy i mroku, które wkradły się nie tylko do codziennego życia, ale też do ludzkich snów i serc.

"Coraz mniej światła" to książka monumentalna i napisana z rozmachem – łączy w sobie indywidualne losy i wielką historię. Nino Haratischwili meandruje między współczesną Brukselą, a retrospekcjami – opowieścią, dla której tłem uczyniła swoją ojczyznę – Gruzję lat 80. i 90. ubiegłego stulecia. Z książki wyłania się obraz kraju silnie doświadczonego i podzielonego, uwikłanego w konflikty i staczającego się w chaos, przemoc i walkę o władzę. To Gruzja, która po rozpadzie Związku Radzieckiego zamiast czuć radości z wyzwolenia musi mierzyć się z wojną domową, zamieszkami, aresztowaniami, racjami żywnościowymi i kolejkami po chleb, awariami prądu, korupcją i niepewnością jutra. Nino Haratischwili ukazuje ówczesne realia – rozpad ZSRR i transformację ustrojową ze wschodniej perspektywy. Dzięki autorce czytelnik zanurza się głęboko w gruzińską historię, i co ważne, robi to w sposób naturalny i niewymuszony, płynąc z nurtem fabuły. Bo Gruzja w powieści Haratischwili nie stanowi jedynie tła – staje się niemal jednym z bohaterów. Wciąż przed oczami mam sugestywne opisy Tblisi – mikroświata czterech dorastających dziewczyn. Ich codzienne życie toczy się między drewnianymi balkonami, małym podwórkiem i w czterech ścianach ciasnych mieszkań, na zatłoczonych ulicach i w uczelnianych murach. "Coraz mniej światła" ma w sobie powiew wschodu, postsowiecką spuściznę i gruzińskość, która przenika fabułę. Haratischwili wie, jak ożywić minioną epokę i ducha czasu oraz jak splatać ze sobą ludzkie losy.

Przyjaźń w czasach niepokoju

W zmieniającym się, ogarniętym chaosem, ale też tętniącym życiem Tbilisi dorastają cztery przyjaciółki: spragniona wolności i pełna życia Dina, rozsądna i pragmatyczna Ira, romantyczna Nene, siostrzenica najpotężniejszego przestępcy w Tbilisi, oraz wrażliwa, wychowująca się bez matki Keto. Różni je wiele, ale łączy jeszcze więcej – pragnienie miłości i akceptacji oraz marzenia o lepszym życiu. I przyjaźń, która utrzymuje je na powierzchni i staje się źródłem nadziei w niespokojnych czasach. Nino Haratischwili kreśli głębokie i przejmujące portrety bohaterów, pierwszo- i drugoplanowych. Otacza ich złożoną i skomplikowaną siecią powiązań – rodziny, przyjaciół i wrogów. Towarzyszymy im od późnego beztroskiego dzieciństwa, przez burzliwe dojrzewanie, aż po bolesną dorosłość – w spirali miłości, szczęścia, rozpaczy i cierpienia. Na oczach czytelnika zmienia się Gruzja i zmieniają się Dina, Nene, Ira i Keto. To właśnie oczami tej ostatniej poznajemy wydarzenia i historię ich przyjaźni. Każda z dziewcząt na swój własny sposób próbuje przetrwać i poradzić sobie z grozą codzienności, skomplikowanymi relacjami i losem, który nie jest dla nich łaskawy. "Coraz mniej światła" to opowieść o przyjaźni, miłości, nadziei i śmierci. O walce z przeznaczeniem, młodzieńczym buncie, który przeradza się w okrutną przemoc, przymusowych małżeństwach, wątpliwościach moralnych oraz destrukcyjnym wpływie patriarchatu na miłość, związki i rodzinę. Wiele jest w niej pięknych i tragicznych momentów. Nie sposób nie zachwycić się intensywnością emocji, realizmem, mieszanką mroku i światła – światła, którego choć coraz mniej, nigdy całkowicie nie brakuje.


"Cały ten czas to jedno wielkie stanie w kolejce: po lepszą siebie, po lepszy świat i lepszego Lewana, ale zdaje się, że nigdy nie dotarłam do celu. Dlatego tamtej nocy po raz pierwszy zaczęłam się zastanawiać, czy nie nadszedł już czas, żeby wyjść z tego ogonka"

Nino Haratischwili utkała z detali epicką powieść, krok po kroku rozwijając historię i nadając jej głębi. "Coraz mniej światła" niepostrzeżenie wciąga i staje się bliska. Zwraca uwagę panoramicznym, ale jednocześnie intymnym spojrzeniem, interesującym historycznym tłem, wielowątkową fabułą oraz przejmującym obrazem pokolenia młodych Gruzinów wkraczających w dorosłość w okresie dramatycznych przemian. Nino Haratischwili stworzyła opowieść o miłości aż do bólu, przyjaźni silniejszej niż śmierć, straconych szansach i wielkich nadziejach. O trudnych wyborach i dramatycznych wydarzeniach, które na zawsze odmieniają życie. "Coraz mniej światła" to również wyjątkowy hołd złożony Gruzji, miastu Tbilisi i jego mieszkańcom.

Pięknie napisana powieść, autentyczna, hipnotyzująca i zostawiająca w sercu ślad. Historia, która wzrusza, ogrzewa, porusza do głębi. Taka, którą się żyje i o której myśli się jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony. Niezapomniana. Nino Haratischwili ma talent – "Coraz mniej światła" to literacka perła. Czytajcie, warto.









* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Otwarte.

Tytuł oryginalny: Das mangelnde Licht
Przekład: Irena Dębek
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 12 października 2022
Oprawa: twarda
Liczba stron: 768
Moja ocena: 6/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger