"Mam dobre życie, szczodre jak świński cyc". To całkiem niezłe pierwsze zdanie. Hedonizm? A dlaczegóż by nie. W świecie bohaterki nowej książki Zyty Rudzkiej dużo jest bimbru, radości ciała i bliskości przyrody. Jest "idylla, eldorado i pełna ekstaza". Lida wygląda jak Dolly Parton, mieszka na odludziu w starym domu z Ziutem i Rochem w symbiotycznym trójkącie. Ma w sobie sportowego ducha, pływa w jeziorze – i w życiu – stylem swobodnym. Zamiast nurkować we wspomnieniach woli być tu i teraz, na własnych zasadach – wybór dał jej wolność.
Po przeczytaniu kilku pierwszych stron pomyślałam "Nie! To nie dla mnie. Chlanie, trójkąty, gimnastyka i prosiaki. Nie tego szukam w literaturze". Ale odmówić Zycie Rudzkiej? Nigdy! I tak sobie popłynęłam wraz z Lidą przez ten życiowy hedonizm hojnie podlany bimbrem, gdzieś na końcu świata. I wsłuchałam się w głos kobiety, która idzie przez życie po swojemu, z wysoko podniesioną głową, z odrobiną nonszalancji i odwagi. Wydaje się, że to postać nie do zdarcia, nie wchodzi w rolę ofiary, pozostaje rozmiłowana w swojej wolności. I jest w tym coś hipnotyzującego, jakiś rodzaj pogodzenia ze światem – bez niepotrzebnej szarpaniny, taplania się w przeszłości, autorefleksji, poczuciu krzywdy. Lida to outsiderka – nietypowa bohaterka z nietypowym, nieposkromionym spojrzeniem na życie. I styl narracji Zyty Rudzkiej doskonale współgra z jej charakterem. Powieść jest mocno osadzona w języku – Rudzka oddaje głos Lidzie. Rytmiczny, niepokorny monolog zachwyca. Są trafne spostrzeżenia; jest dowcip, groteska, naturalizm, wulgarność i liryzm – proza z pazurem, intymna, skrojona na miarę. Lida opowiada ze swadą, w gruncie rzeczy o niełatwych sprawach. Śmierć, strata i żałoba, miłość, odwaga bycia sobą, starość, cielesność, relacje rodzinne i zawodowe, poczucie winy... Ważne tematy dryfują gdzieś pod powierzchnią i czasami mniej lub bardziej dają o sobie znać w monologu Lidy. Historia, którą stworzyła Zyta Rudzka, nie jest poprawna, bezpieczna i zero-jedynkowa. Nie wpasowuje się w sztywne wzorce obyczajowości, wytrąca z poczucia komfortu. Pisać o hedonizmie w czasach kultury zapie*dolu? A Lida właśnie szuka przyjemności i ją znajduje, odrzuca miasto i żyje tak, jak chce – i dobrze jej z tym.
Ni komedia, ni dramat. Świat taki, jak go odbiera Lida. Afirmacja zwyczajnej miłości i życia w jego prostocie. Niebanalna polska proza.
• współpraca barterowa • Wydawnictwo W.A.B. •
Data wydania: 14 października 2025
Wydawnictwo: W.A.B.
Oprawa: Twarda
Liczba stron: 208
Moja ocena: 4,5/6











Brak komentarzy:
Prześlij komentarz