poniedziałek, stycznia 31, 2022

#440 "Dziewczyna z Paryża" - Kristy Cambron (przekład Aleksandra Gietka-Ostrowska)

#440 "Dziewczyna z Paryża" - Kristy Cambron (przekład Aleksandra Gietka-Ostrowska)

Gdy dawne szczęśliwe życie staje się jedynie mglistym wspomnieniem...

Druga wojna światowa brutalnie wkroczyła w życie mieszkańców Paryża. Sandrine, młoda matka, której mąż zaginął na froncie, pod czujnym niemieckim okiem kataloguje zagrabione dzieła sztuki, jednocześnie przekazując w tajemnicy cenne informacje francuskiemu ruchowi oporu. Walkę z okupantem podejmuje również Lila, była krawcowa domu mody Chanel - pod pretekstem szycia kreacji dla kochanek niemieckich żołnierzy, pozyskuje dane, które mogą wpłynąć na losy Francji.

Gdybym miała stworzyć listę ulubionych powieści historycznych, z pewnością znalazłaby się na niej "Dziewczyna z Paryża". Kristy Cambron stworzyła poruszającą opowieść o kobietach - zwyczajnych paryżankach, które w czasach największej próby wykazały się odwagą, determinacją i sprytem. Książkę wyróżnia historyczny realizm i dbałość o detale - autorka doskonale odmalowała klimat francuskiej stolicy pod okupacją. "Dziewczyna z Paryża" to wiele interesujących motywów (m.in. działalność francuskiego ruchu oporu, grabież dzieł sztuki, kolaboracja, moda), przeplatające się linie czasowe, wspaniale poprowadzona i trzymająca w napięciu fabuła oraz pełen emocji wątek romantyczny. Uwielbiam prozę Kristy Cambron - potrafi pięknie pisać o świecie i ludzkich przeżyciach oraz sprawić, że czytelnik żyje losami książkowych bohaterów.

"Dziewczyna z Paryża" to wyjątkowa podróż w czasie i fascynująca historia opowiedziana głosem paryżanek - hołd dla wszystkich kobiet (i nie tylko), które podjęły niebezpieczną walkę, ryzykując życie własne i bliskich, by sprzeciwić się złu i ocalić to, co najważniejsze - wolność, miłość, godność i człowieczeństwo. Cambron podarowała nam opowieść o odwadze, wewnętrznej sile, nadziei rozświetlającej mrok, złożoności ludzkich charakterów, dramatycznych wyborach i ciągłym balansowaniu na granicy życia i śmierci. Pięknie napisana, wzruszająca i zapadająca w pamięć - Kristy Cambron w doskonałej formie. Gorąco polecam, szczególnie miłośnikom powieści historycznych.






* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Znak.


Tytuł oryginalny: The Paris Dressmaker
Przekład: Aleksandra Gietka-Ostrowska
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 26 stycznia 2022
Liczba stron: 416
Moja ocena: 5,5/6


sobota, stycznia 29, 2022

#439 "Zawsze będę cię kochać" - Agata Przybyłek

#439 "Zawsze będę cię kochać" - Agata Przybyłek
Bo warto wsłuchać się w głos serca. Na zmiany nigdy nie jest przecież za późno...

Daria, główna bohaterka książki Agaty Przybyłek, od dawna nie jest szczęśliwa. Jej związek przeżywa poważny kryzys, a marzenia o ślubie i rodzinie wydają się coraz bardziej odległe. Pewnego dnia dziewczyna podejmuje decyzję - postanawia wrócić do rodzinnej miejscowości i zaopiekować schorowanym dziadkiem. Wkrótce na jej drodze staje znajomy ze szkolnych lat. Czy to spotkanie może odmienić życie Darii? Czy dawne uczucia mogą powrócić?


Ostatnie spotkanie z domkową serią Agaty Przybyłek to dla mnie mieszanka radości i smutku - radości, bo po raz kolejny miałam okazję poznać ciepłą i romantyczną historię; smutku - bo nadszedł czas pożegnania. A do tych pięknie napisanych powieści obyczajowych mam ogromny sentyment. "Zawsze będę cię kochać" to książka utrzymana w charakterystycznym dla domkowej serii klimacie - jest subtelnie, romantycznie i nastrojowo, a jednocześnie życiowo. Pierwsze skrzypce odgrywa w niej miłość, zarówno ta, która nie przetrwała próby czasu, jak i ta, która niespodziewanie rozkwita w cieniu dawnych wspomnień i stanowi obietnicę nowego początku. Agata Przybyłek pięknie pisze o uczuciach i tworzy nastrojowe sceny, w których każde spojrzenie i gest mają znaczenie. W tej powieści, podobnie jak w pozostałych częściach serii, ważni są ludzie - ich wewnętrzne zmagania, marzenia i emocje. Za sprawą wrażliwego pióra autorki historia głównych bohaterów z łatwością angażuje emocjonalnie i staje się bliska. Zresztą nie brakuje w niej przeróżnych życiowych barw - momentów radości, szczęścia, smutku, lęku i wzruszenia. Akcja powieści rozgrywa się w małym miasteczku, a opisy przyrody i pięknych zakątków sprawiają, że czytanie jest jeszcze przyjemniejsze.


"Człowiek lepiej znosi przeciwności, kiedy ma u boku bliską osobę"

"Zawsze będę cię kochać" to urokliwa, spokojna i nastrojowa książka - opowieść o trudnych pożegnaniach i nieoczekiwanych zmianach, podążaniu za głosem serca i przeznaczeniu, które niespodziewanie łączy ze sobą ścieżki rozdzielone przed laty. O nadziei, miłości i walce o własne szczęście. Co prawda tym razem historia stworzona przez autorkę nie zaskoczyła mnie i nie doprowadziła do łez, ale otuliła przyjemnym ciepłem, które tak cenię w książkach składających się na domkową serię. "Zawsze będę cię kochać" to powieść obyczajowa z ważnym przesłaniem. Pokazuje, że nigdy nie należy rezygnować z marzeń i przypomina, jak ważne jest pielęgnowanie relacji z drugim człowiekiem - dbanie o bliskość, miłość, przyjaźń. Przynosi też nadzieję - bo czasami może się okazać, że koniec to tak naprawdę nowy początek.







* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Czwarta Strona.


Data wydania: 26 stycznia 2022
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 368
Moja ocena: 4,5/6

czwartek, stycznia 27, 2022

#438 "Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić" - Lidia Maksymowicz i Paolo Rodari (przekład Anna Wójcicka)

#438 "Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić" - Lidia Maksymowicz i Paolo Rodari (przekład Anna Wójcicka)

"W obozie były też dzieci. Były mordowane i ginęły. Dzieci. Pełne niewinności, ufności, chęci i marzeń. Tak jak ofiarom nie przywróci się życia, tak nic nie przywróci ocalałemu dziecku jego utraconego dzieciństwa" - to fragment wystąpienia dr. Piotra Cywińskiego, dyrektora Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau, z okazji 76. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. Przyjmuje się, że wśród co najmniej 1,3 mln osób deportowanych do obozu około 232 tys. stanowiły dzieci w wieku poniżej 18 roku życia. Wyzwolenia doczekało zaledwie 700, a wśród nich Lidia Maksymowicz (wówczas Luda Boczarowa), białoruska dziewczynka, która w 1943 roku jako trzylatka trafiła do obozu wspólnie z matką i dziadkami. Jest jedną z niewielu ocalałych dzieci - przetrwała, mimo głodu, zimna, chorób i zbrodniczych eksperymentów prowadzonych przez Josepha Mengele. 


Kilka dni temu na księgarskie półki w polskim przekładzie trafiła książka "Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić" napisana wspólnie przez Lidię i Paolo Rodariego, włoskiego dziennikarza i watykanistę. W publikacji znalazły się wspomnienia ocalonej - opis długiej życiowej drogi "przed Auschwitz i po Auschwitz". Historia Lidii to poruszające świadectwo nie tylko obozowego piekła widzianego oczami dziecka, ale także przerwanego brutalnie dzieciństwa i niełatwego życia po wyzwoleniu - trudności z przystosowaniem do nowej rzeczywistości, piętno Auschwitz, kwestie tożsamości, tęsknota za bliskimi, bolesne wspomnienia oraz rany fizyczne i psychiczne, których nie jest w stanie zagoić mijający czas. Książka została napisana z wrażliwością, dojrzałością i życiową mądrością. Skłania do refleksji na temat fundamentalnych kwestii i wartości - podejmuje tematy dotyczące rodziny, przebaczenia, nadziei, człowieczeństwa, wolności oraz pamięci. We wspomnieniach Lidii obecne są wszystkie emocje, często te najtrudniejsze. Bo "Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić" to nie tylko głos ocalonej - opowieść o wojennej gehennie, przetrwaniu i próbie odbudowy życia - poskładania tego, co Auschwitz zmieniło na zawsze - ale też poruszająca podróż przez zakamarki serca i pamięci. A przede wszystkim przykład wytrwałości, siły oraz zwycięstwa dobra, miłości i nadziei nad złem i nienawiścią.

"Nienawiść niszczy. Moim obowiązkiem jest natomiast kochać i dawać świadectwo światłu, które mimo ciemności otacza nas i nie opuszcza"

Lidia Maksymowicz jest jedną z ostatnich żyjących naocznych świadków - każde takie świadectwo ma ogromne znaczenie - by wiedzieć i pamiętać, bo "pamiętanie to warunek lepszej przyszłości wypełnionej pokojem i braterstwem". "Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić " to ważna i cenna publikacja - polecam.







* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Znak Horyzont.


Tytuł oryginalny: La bambina che non sapeva odiare. La mia testimonianza
Przekład: Anna Wójcicka
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Data wydania: 26 stycznia 2022
Liczba stron: 208

czwartek, stycznia 27, 2022

Książkowe nowości - luty 2022

Książkowe nowości - luty 2022

Patronat medialny

"Nowe początki. Pensjonat na wzgórzu. Tom 3"- Aleksandra Rak, Wydawnictwo Dragon, premiera 23 lutego.

"W pensjonacie na wzgórzu znów wiele się dzieje. Patrycja i Martyna spotykają się z rodzicami, jednak ciężko to nazwać miłym rodzinnym spotkaniem… Młodsza z sióstr nie jest w stanie pogodzić się z matką. Ma do niej wielki żal o to, że przed laty ją porzuciła i wyjechała za granicę. Martyna, która sama teraz spodziewa się dziecka, poznaje Bartosza. Początkowo ta znajomość jest pełna napięć, jednak nieoczekiwanie mężczyzna staje się dla Martyny wsparciem. Patrycja zaczyna rozumieć, że całe jej dotychczasowe życie było uzależnione od relacji z matką. Postanawia to zmienić i uwolnić się od wpływu przeszłości. Bierze życie w swoje ręce i zaczyna pracę jako kierowniczka hotelu. Klaudia wyjeżdża do Krakowa, aby odszukać Marka i dowiedzieć się, dlaczego wyjechał. Czy siostrom uda się odnaleźć prawdziwą miłość i spokój? Czy wydarzy się coś, co ostatecznie zażegna wszystkie konflikty i scali rodzinę?" (źródło: opis wydawcy)

Literatura piękna

"Straszliwe młode damy i inne osobliwe historie" - Kelly Barnhill, przekład Katarzyna Makaruk, Wydawnictwo Literackie, premiera 9 lutego.

"Bestseller „New York Timesa”! Mistrzowski zbiór nawiedzonych, magicznych opowieści pióra Kelly Barnhill, autorki "Dziewczynki, która wypiła księżyc" oraz "Syna wiedźmy". Nagrodzona Medalem Johna Newbery’ego za wybitny wkład w amerykańską literaturę dziecięcą pisarka tym razem postanowiła oczarować dorosłych czytelników. "Straszliwe młode damy i inne osobliwe historie" to dziewięć – miejscami nieco surrealistycznych, skrzących się humorem, przepełnionych magią i niesamowitością, napisanych pięknym językiem – mrocznych, baśniowych opowieści o kobietach, w tym nagrodzona World Fantasy Award nowela "Magiczne dziecko". „Piszę o potworach bagiennych, wiedźmach-pająkach oraz żonach, które zmieniają się w smoki i zjadają swoich mężów” – mawia z szelmowskim uśmiechem autorka. Moc tych opowieści tkwi w ponadczasowych, uniwersalnych tematach, takich jak miłość, śmierć, władza, zazdrość, żal czy nadzieja, którym amerykańska pisarka z lekkością i finezją godną mistrza dodaje fantastycznego sznytu. Kogo pokocha elegancka i piękna, świeżo owdowiała pani Sorensen, którą lubieżnymi spojrzeniami pożerają wszyscy mężczyźni, włącznie z wielebnym Laurencem? Dlaczego Angela choć tak bliska, jest Johnowi tak odległa? Czy wyobraźnia ma swoje granice? Co było przyczyną przedwczesnej śmierci czarownicy Ronii Drake? I jaką tajemnicę skrywa córka śmieciarza?" (źródło: opis wydawcy)

"Sofia, dziewczyna z kościanego domu" - Kiran M. Hargrave, przekład Maria Jaszczurowska, Wydawnictwo Literackie, premiera 23 lutego.

"Przygoda, historia i magia – w nowej, pasjonującej powieści Kiran Millwood Hargrave dla młodych czytelników! Poznajcie Sofię, literacką siostrę Isabelli „z atramentu i gwiazd”. „W ruinach dawnego klasztoru na przedmieściach Sieny pewna dziewczynka zbudziła się ze snu w kaplicy cmentarnej (…). Nad jej głową niczym lśniący baldachim zwisała girlanda ze złoconych paliczków stóp, w popękanych ścianach tkwiły zaś zęby, rozsiane jak gwiazdy na nocnym niebie. Ale ona się nie bała. Ten budynek ze złotych kości był jej domem, a tego dnia przypadały jej dwunaste urodziny”. Dla Sofii miał to być dzień wyjątkowy. Mama, która zazwyczaj spędzała godziny na misternym rzeźbieniu ozdób i pudełek z kości (a robiła to jak nikt inny!), obiecała, że tym razem będą świętowali jak należy, całą rodziną. Musi tylko ostatni raz wybrać się do miasta, a potem „koniec z tym”. Kiedy wróci, Sofia dostanie swoje wymarzone przyjęcie i podarunek o wiele cenniejszy – „prawdę”. Jednak prawda nie miała zostać ujawniona… Tego dnia mama nie wróciła do kościanego domu, a Sofia i jej młodszy brat Ermin trafili do klasztornego sierocińca. Jedynym wyjściem była ucieczka. Gdzie zaprowadzą dzieci labirynty podziemnych ulic włoskiego miasteczka znaczone śladem z kości i skrzeczeniem ptaków? Kim jest nowo poznany towarzysz ich podróży? Jakie tajemnice kryją wieże Sieny? I czy Sofia zobaczy jeszcze mamę? Kolejna po "Dziewczynce z atramentu i gwiazd" oraz "Wyspie na końcu świata" mroczna i piękna opowieść pióra młodej brytyjskiej autorki zaprowadzi was tym razem do serca Włoch, na toskańskie wzgórza" (źródło: opis wydawcy)

"Siostrzane Dzwony" - Lars Mytting, przekład Karolina Drozdowska, Wydawnictwo Otwarte, premiera 23 lutego.

"Odkąd najstarsi mieszkańcy Butangen sięgają pamięcią, nad wioską rozbrzmiewały Siostrzane Dzwony. Mówiono, że kryją w sobie pradawną moc i ostrzegają ludzi przed niebezpieczeństwem. Zostały odlane na pamiątkę niezwykłych syjamskich sióstr Halfrid i Gunhild Hekne przez ich ojca, pogrążonego w żałobie po ich śmierci. Dzwony umieszczono na wieży starego drewnianego kościoła, pamiętającego jeszcze czasy pogańskie. Życie w Butangen toczyło się spokojnym rytmem, do wsi rzadko przybywał ktoś nowy, aż w 1880 roku parafię objął młody, ambitny pastor, który postanowił wprowadzić wieś w nowe czasy. Przywiązani do odwiecznych tradycji mieszkańcy w większości odnosili się do duchownego z podejrzliwością. Dla Astrid, młodej dziewczyny z rodu Hekne, był on jednak kimś wspaniałym, fascynującym, kto sprawił, że zapragnęła innego życia. Może nawet mógł stać się kimś więcej... Kiedy jednak pastor zadecydował o rozebraniu i przeniesieniu starego kościoła i sprowadził do Butangen niemieckiego architekta, by przygotował kościół i dzwony do podróży do dalekiego Drezna, dziewczyna poczuła się zdradzona… Bo czy można wywieźć do obcego kraju Siostrzane Dzwony, tak ściśle związane z wioską i rodem Astrid? I kim naprawdę jest ten architekt, tak utalentowany i wrażliwy, który otwiera serce przed dziewczyną? Astrid uświadamia sobie, że stoi przed niełatwym wyborem, a od jej decyzji zależeć będzie cała jej przyszłość…" (źródło: opis wydawcy)

"Czarne skrzydła czasu"- Diane Setterfield, przekład Magdalena Słysz, Wydawnictwo Albatros, premiera 9 lutego.

"Tajemnicza i mroczna powieść autorki książek „Trzynasta opowieść” i „Była sobie rzeka”. Rozmiar zbrodni jest nieistotny, kiedy to los wymierza sprawiedliwość. Kiedy William Bellman był dzieckiem, dopuścił się nieprzemyślanego aktu okrucieństwa – strzałem z procy uśmiercił kruka. Wybryk – drobny, jak sądził William – natychmiast odszedł w niepamięć w ferworze znacznie bardziej zwyczajnych dziecięcych zabaw. Po latach William założył rodzinę i nieźle prosperujący biznes i wydawało się, że los jest mu przychylny…Tragedia lubi jednak uderzać znienacka. Gdy śmierć zaczyna zbierać żniwo wśród jego krewnych, a przy życiu zostaje już tylko najmłodsza i najbardziej kochana córka, William już wie, że to koniec szczęśliwej passy. Rozpaczliwie próbując ocalić jedyną cenną rzecz, jaka mu jeszcze pozostała, William Bellman wchodzi w spółkę z tajemniczym nieznajomym w czerni. Dość dziwna okazja, z jeszcze dziwniejszym partnerem, na założenie zdecydowanie makabrycznego biznesu… Czy jeden nieprzemyślany akt okrucieństwa może położyć się cieniem na całym ludzkim życiu? Powieść wydana wcześniej w Polsce pod tytułem Człowiek, którego prześladował czas" (źródło: opis wydawcy)

Literatura faktu i popularnonaukowa

"Churchill. Opowieść o przegranym zwycięzcy" - Nina Smolar, Wydawnictwo Poznańskie, premiera 9 lutego.

"Sir Winston Leonard Spencer Churchill urodził się w imperium brytyjskim, a zmarł w Wielkiej Brytanii, w jednym z państw europejskich. Za życia został odznaczony 37. orderami i medalami, 11. doktoratami honoris causa, a także innymi tytułami. Niemal na całym świecie znaleźć można mnóstwo jego pomników czy popiersi w urzędowych gmachach lub w parkach. Churchill wygrywał w Wielkiej Brytanii wszystkie plebiscyty na człowieka naj – najlepszego brytyjskiego premiera w XX wieku, największego Brytyjczyka wszech czasów. W czasie dyskusji, sporów i awantur o brexit wystarczyło, aby jeden z działaczy laburzystowskich powołał się na niego, by na dobre kilka dni zapomniano o Unii Europejskiej, a mówiono jedynie o tym, kim był Winston Churchill. Dla miłośników historii natomiast nazwisko Churchilla jest nieustannie nośne i wzbudza wielkie emocje. Książka, którą oddajemy czytelnikowi, jest opowieścią o wielkim mężu stanu, wybitnym polityku, nobliście i człowieku żyjącym w niezwykle ciekawych czasach" (źródło: opis wydawcy)

"Sprawy łóżkowe. Historia seksu" - Kate Lister, przekład Monika Skowron, seria Zrozum, Wydawnictwo Poznańskie, premiera 9 lutego.

"Z tej książki dowiesz się: Czym była chatka menstruacyjna? Jak wyglądały przeszczepy jąder? Dlaczego milczymy o kobiecym wytrysku? Czy „cipa” to wulgaryzm? Nie istnieje jedna historia seksu. Jest ich całe mnóstwo, a każdy człowiek ma swoją własną, unikatową. Po lekturze tej książki przekonamy się, że niestety, pod pewnymi względami nie różnimy się wcale od naszych przodków tak bardzo jakbyśmy chcieli. A jednak świat, w którym żyjemy przynajmniej dopuszcza możliwość rozmowy o seksie, o skłonnościach, o samoświadomości. Być może wiek XXI zostanie zapamiętany jako wiek zgody na otwartą rozmowę o seksie? Musimy nadal rozmawiać o seksie, o przyjemności, potrzebach, miłości, związkach i naszych ciałach. Ponieważ jedyny sposób na pozbycie się wstydu to wyciągnąć seks z szafy i uważnie mu się przyjrzeć. Historia pokazała nam bowiem, jak szkodliwe potrafi być otaczanie wstydem praktyk seksualnych we wszelkich jej odmianach" (źródło: opis wydawcy)

"Przeżyj miłość w średniowieczu"- Frances Gies i Joseph Gies, przekład Grzegorz Siwek, Wydawnictwo Znak Horyzont, premiera 9 lutego.

"Wciągająca, pełna wiedzy i ciekawostek kronika średniowiecznego małżeństwa pióra bestsellerowych autorów i znawców epoki. Frances i Joseph Giesowie opowiadają barwną historię jednej z najważniejszych instytucji społecznych w historii ludzkości – małżeństwa i rodziny. Opisują, jak rzymskie i barbarzyńskie obrzędy połączyły się pod wpływem chrześcijaństwa, tworząc nowe koncepcje, zwyczaje, prawa i praktyki. Ślady wielu z nich znajdziemy we współczesności. Czy przyszłą żonę można było po prostu porwać? Kiedy monogamia stała się normą? Czy kobieta mogła zażyczyć sobie rozwodu? Jak wyglądała ceremonia ślubna i czy noc poślubna była romantyczna? Giesowie śledzą rozwój małżeństwa i rodziny od średniowiecza do wczesnej epoki nowożytnej. "Przeżyj miłość w średniowieczu" to lektura obowiązkowa nie tylko dla miłośników historii" (źródło: opis wydawcy)

Literatura obyczajowa

"Ostatni śnieg tej zimy"- Natalia Sońska, Wydawnictwo Czwarta Strona, premiera 9 lutego.

" Czy można zakochać się po raz drugi… w tej samej osobie? Marta i Paweł są małżeństwem z kilkuletnim stażem, ale przechodzą kryzys. Brakuje między nimi żaru i pasji, które rozpalały ich na początku wspólnej drogi. Każda próba zażegnania nieporozumień tylko pogarsza sytuację. Niespodziewanie w ich świat wkracza siedmioletnia Blanka, nieco pogubiona córka kuzynki Marty. Rodzice dziewczynki są w trakcie rozwodu, a jej samej trudno się odnaleźć w nowej sytuacji. Nietypowe zadania, z którymi musi się zmierzyć młode małżeństwo, szczególnie przytłaczają Pawła. Mimo początkowych obaw szybko przekonuje się jednak do rezolutnej dziewczynki. Razem z Martą starają się sprostać tej niecodziennej sytuacji bycia rodzicami na pełen etat. Czy wyzwania, przed którymi stanęli Marta i Paweł, są w stanie uzdrowić ich związek? Czy niczym wiosenny promień słońca stopią śnieg, by w ich małżeństwie znowu zagościła wiosna? Natalia Sońska w ciepłej, pełnej emocji historii o tym, co w życiu ważne i o czym nie można  zapominać w codziennym biegu i pogoni za sukcesem" (źródło: opis wydawcy)

Powieść historyczna

"Raj w ogniu"- Wilbur Smith i David Churchill, przekład Paweł Korombel, Wydawnictwo Albatros, premiera 23 lutego.

" Nowa część pasjonującej Sagi Courtneyów. Trzymająca w napięciu opowieść o dzielnych ludziach szukających szczęścia w czasach powojennego chaosu. Po zakończeniu II wojny światowej Saffron Courtney i jej mąż Gerhard von Meerbach zamieszkują w rodzinnej posiadłości Courtneyów w Kenii. W kraju panuje jednak coraz większy niepokój. Rdzenna ludność buntuje się przeciwko brytyjskim władzom, co doprowadza ostatecznie do wybuchu powstania i otwartego konfliktu z białymi kolonistami, wśród których najbardziej prominentnym jest Leon Courtney. Zamiast cieszyć się rodzinnym szczęściem, Saffron i Gerhard muszą odnaleźć się w nowej, brutalnej rzeczywistości, w której stają się celem numer jeden dla rebeliantów. Tymczasem Konrad von Meerbach, zbiegły nazistowski zbrodniarz wojenny, zamierza wykorzystać rodzinną fortunę, by odzyskać dawne wpływy i zemścić się na bracie. Jego perfidny plan może mieć poważne konsekwencje dla całej Europy, która dopiero powstaje z wojennych zgliszcz. Gniew ciemiężonej społeczności i prywatna wendeta fanatycznego nazisty – jaką cenę zapłacą Courtneyowie za pragnienie stabilizacji?" (źródło: opis wydawcy)

wtorek, stycznia 25, 2022

#437 "Testament" - Nina Wähä (przekład Justyna Czechowska)

#437 "Testament" - Nina Wähä (przekład Justyna Czechowska)
Co sprawia, że stajemy się tym, kim jesteśmy? Jak przejmujemy stery naszego życia? Czy można odciąć się od przeszłości i zacząć od nowa? A może bagaż doświadczeń dźwigamy ze sobą wszędzie - wszystko to, co wynosimy z rodzinnego domu i to, co otrzymujemy od poprzednich pokoleń? Czy dziedziczymy historię przodków - nitki życia, które tworzą w nas unikalny wzór?


"W powrocie do domu jest coś szczególnego. Albo się to lubi, albo się tego nie lubi, ale nie można być wobec tego obojętnym" - tak właśnie zaczyna się trzecia powieść w literackim dorobku Niny Wähä, urodzonej w Sztokholmie szwedzkiej pisarki. "Testament", książka stanowiąca "hołd dla wszystkich tych, którzy przeżyli swoje życie, lecz nikt o nich nie pamięta", to napisana z rozmachem, polifoniczna historia rodzinna silnie zakorzeniona w szwedzko-fińskim pograniczu - Dolinie Torne. Autorka zanurza czytelników w klaustrofobicznym mikroświecie i snuje przenikliwą opowieść o tożsamości, pamięci, pochodzeniu i skomplikowanych rodzinnych relacjach.

"Ktoś umrze. Ktoś będzie winny..."

Annie, najstarsza córka, która niedługo sama zostanie matką, przyjeżdża na święta ze Sztokholmu do rodzinnego domu położonego w Dolinie Torne. Powrót wzbudza w niej wiele skomplikowanych, często gorzkich uczuć - mieszankę miłości, niepokoju i niechęci. Wkrótce dochodzi do tragedii, która niczym kula śnieżna daje początek kolejnym zmianom. Matka wspierana przez swoje dzieci podejmuje ważną decyzje. Czy dojdzie do rozpadu rodziny? A może nowy początek umocni poddane próbie więzi? 

"Życie każdego człowieka po prostu idzie dalej, minuta za minutą, wypełnia się, nieważne czy się starasz czy nie, treścią i doświadczeniami" 

Każda kolejna książka z Serii Dzieł Pisarzy Skandynawskich, choć utrzymana w charakterystycznym literackim klimacie, dostarcza mi zupełnie nowych czytelniczych wrażeń. Tematy rodziny, tożsamości i dziedzictwa podejmowane przez autorkę często pojawiają się w literaturze. A mimo to Nina Wähä była w stanie opowiedzieć to, co znane, w sposób świeży, oryginalny i intrygujący. "Testament" przypomina nieco dramat w kilku aktach - kryminalno-obyczajową zagadkę, która w rzeczywistości stanowi złożone i wielowątkowe studium rodzinnych relacji naznaczonych pamięcią pokoleń, wpływem środowiska, trudną przeszłością i słodko-gorzką obietnicą przyszłości. Powieść zwraca uwagę trafnością spostrzeżeń, przenikliwością i dojrzałością. Nina Wähä zamknęła w niej całą gamę ważnych motywów oraz uniwersalnych prawd o życiu i człowieku. "Testament" stopniowo wciąga czytelnika w gęsto utkaną sieć miłości, nienawiści, współzależności i głęboko skrywanych oskarżeń. I trzeba przyznać, że autorce nie można odmówić literackiej ambicji. Rodzina Toimi to czternaście różnych głosów - i każdy z nich ma szansę wybrzmieć. Jest ojciec, bezkompromisowy weteran wojny zimowej, który wnosi grozę w życie swoich bliskich. Jest matka, kochająca córki i synów, ale bezradna wobec surowości despotycznego męża (przynajmniej do pewnego momentu). Są dzieci w różnym wieku - dorosłe, nastoletnie i całkiem małe - ale wszystkie osobliwe, silnie ze sobą związane, żyjące z piętnem lęku i wstydu. Jedne pragną uciec z rodzinnego domu na zawsze, byle tylko jak najdalej od ojca, biedy i braku perspektyw, inne wręcz przeciwnie - zapuściły korzenie w cieniu mrocznego dziedzictwa. Nina Wähä odmalowuje kilkanaście różnych portretów - ludzi, którzy nieustannie znajdują się na pograniczu, zarówno w dosłownym, jak i metaforycznym znaczeniu. Owa mnogość głosów i punktów widzenia oraz fabularna polifoniczność sprawiają, że "Testament" przypomina barwny kalejdoskop. Ale co ważne, zamiast chaosu otrzymujemy spójny i fascynujący obraz składający się z wielu różnych elementów. Akcja rozgrywa się w latach 80. ubiegłego wieku, ale dzięki licznym wspomnieniom i retrospekcjom mamy okazję cofnąć się w czasie jeszcze bardziej - do dzieciństwa i młodości rodziców, Penttiego i Siri. Nina Wähä zadbała w ten sposób o każdy detal, bo historia rodziny nie dryfuje w oderwaniu od przeszłości. Widzimy, jakie doświadczenia ukształtowały matkę i ojca, poznajemy ich marzenia i plany oraz mamy okazję skonfrontować je z teraźniejszością. "Testament" to przemyślana powieść, która pozostawia sporo miejsca na własne refleksje.

Bo każda ludzka historia jest ważna...

W tej przejmującej, intymnej opowieści można przejrzeć się jak w lustrze, a między wersami odnaleźć coś bliskiego i znajomego. "Testament" skłania do refleksji na temat pamięci, przebaczenia, pochodzenia i odpowiedzialności za innych. Pokazuje, że każdy z nas ma w sobie światło i mrok oraz że nic nie zostawia w naszych sercach tak wyraźnego śladu jak rodzina. Nina Wähä podarowała nam opowieść o skrywanych w sercu lękach, niezagojonych ranach, nieprzepracowanych traumach i pielęgnowanych latami urazach. O rodzinnych więziach poddanych próbie i drobnych rysach, które z czasem zmieniają się w głębokie pęknięcia. O szukaniu swojego miejsca, dorastaniu, seksualności, tęsknocie za innym życiem, próbie zerwania z bolesnym dziedzictwem i rodzinie, która potrafi wyzwolić w nas to, co najpiękniejsze i to, co najmroczniejsze. "Testament" to wyjątkowa książka, z pozoru spokojna, nieco melancholijna i refleksyjna, ale w rzeczywistości pełna emocji. Współistnienieją w niej tuż obok siebie: miłość, odrzucenie, mrok, humor, smutek, nadzieja, życie i śmierć oraz prawda i kłamstwo. Zachwyciła mnie dużą dawką życiowego realizmu, dojrzałością i złożonością ludzkich portretów, ciekawym kontekstem geograficzno-społecznym i sporym ładunkiem emocjonalnym.  

"Testament" to powieść, którą zapamiętam i którą z przyjemnością będę polecać. Warto.







* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Poznańskie.


Tytuł oryginalny: Testamente
Przekład: Justyna Czechowska
Wydawnictwo: Poznańskie
Seria: Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich
Data wydania: 12 stycznia 2022
Liczba stron: 512
Moja ocena: 6/6

niedziela, stycznia 23, 2022

#436 "Straszliwe młode damy i inne osobliwe historie" - Kelly Barnhill (przekład Katarzyna Makaruk) /przedpremierowo/

#436 "Straszliwe młode damy i inne osobliwe historie" - Kelly Barnhill (przekład Katarzyna Makaruk) /przedpremierowo/

W tej niezwykłej książce dzieją się przedziwne rzeczy. W kościelnych ławach siedzą niedźwiedzie, szopy i jastrzębie, piękna wdowa spaceruje pod rękę z bagiennym potworem, pewną artystkę wypełnia światło - coraz bardziej i bardziej, "słowa zmieniają się w ptaki, ptaki w dzieci, a dzieci w gwiazdy". Czy wyobraźnia ma granice? Kelly Barnhill, amerykańska autorka literatury dziecięcej i młodzieżowej ("Syn wiedźmy", "Dziewczynka, która wypiła księżyc") po raz kolejny oczarowuje talentem i literacką fantazją, tym razem za sprawą bestsellerowego zbioru opowiadań przeznaczonego dla dorosłych czytelników. "Straszliwe młode damy i inne osobliwe historie" to dziewięć surrealistycznych, baśniowych opowieści łączących w sobie elementy gotyckie i liryczne, pełne magicznego realizmu, osobliwego uroku i uniwersalnego, ponadczasowego przekazu.

"Kogo pokocha elegancka i piękna, świeżo owdowiała pani Sorensen, którą lubieżnymi spojrzeniami pożerają wszyscy mężczyźni, włącznie z wielebnym Laurencem? Dlaczego Angela choć tak bliska, jest Johnowi tak odległa? Co było przyczyną przedwczesnej śmierci czarownicy Ronii Drake? I jaką tajemnicę skrywa córka śmieciarza?"

Kelly Barnhill już od pierwszych stron zadziwiła mnie swoim literackim talentem, wyobraźnią, sugestywnością pióra i przepiękną, poetycką prozą. Autorka z płynnością łączy baśniowość, magiczny realizm, elementy gotyckie, mroczne i nadprzyrodzone. W rezultacie powstają niezwykle oryginalne teksty - bliskie i odległe, balansujące między tym, co dobrze znane, a tym, co nietypowe i zaskakujące. Lubię sposób, w jaki Barnhill wykorzystuje symbolikę, łącząc ją np. ze zjawiskami przyrodniczymi, roślinami i zwierzętami. Karty stron zapełniają czerwone kwiaty, świetliste motyle, mówiące pasikoniki, spadające gwiazdy i przelatujące komety. Barnhill pisze naprawdę przepięknie (co prawda nie znam wersji oryginalnej, ale przypuszczam, że słowa uznania należą się również Katarzynie Makaruk, autorce polskiego przekładu). I co ważne, w gąszczu lirycznej prozy i podszeptów wyobraźni, znalazła równowagę.

"Bo potrzebuję twoich oczu, żeby zobaczyć odbicie gwiazd, które kocham, w oczach, które kocham"

Siłą tego zbioru opowiadań jest nie tylko piękna proza, ale też oryginalna literacka rzeczywistość i korowód nietuzinkowych postaci - przepełnionych magią, ale jednocześnie uderzająco ludzkich. Kelly Barnhill opowiada o dziewczynkach i kobietach, które wymykają się ze sztywnych ram. To uzdrowicielki, czarownice, żony, wdowy, matki i macochy, stare panny, prostytutki, sprawiedliwe złodziejki, artystki i piratki. Widać wyraźnie, że autorka jest przenikliwą obserwatorką świata i ludzkich zachowań. W książce porusza kwestie miłości (przeróżne jej odcienie), nadziei, szczęścia, przebaczenia i straty, a także zazdrości, chciwości, nienawiści i żądzy władzy. Opowiada o wolności, marzeniach i ludzkich więziach. Zabiera czytelników w podróż do zapomnianej przeszłości i kreśli wizję dystopijnej przyszłości. Niektóre opowiadania przywodzą na myśl sen (albo koszmar), inne boleśnie przypominają rzeczywistość. Są takie, które głęboko poruszają i takie, które pozostawiają na języku słodko-gorzki posmak. Nie wszystkie zachwyciły mnie równie mocno - książka "Straszliwe młode damy i inne osobliwe historie" przypomina sinusoidę, co akurat bywa typowe dla antologii. Cztery opowiadania szczególnie pokochałam (a jedno z nich przeczytałam nawet kilkakrotnie) - "Otwórz drzwi, a wleje się światło" (przepięknie liryczna, romantyczna i tragiczna historia pewnego małżeństwa), "Ostatni wiersz zmarłego chłopaka", "Elegia dla Gabrielle, patronki uzdrowicieli, dziwek nierządnych i szlachetnych złodziei" oraz "Magiczne dziecko" czyli nowela nagrodzona World Fantasy Award.

"Straszliwe młode damy i inne osobliwe historie" to niezwykle oryginalny zbiór opowiadań i kawałek przepięknej prozy - popis literackiej wyobraźni i talentu. Kelly Barnhill stworzyła historie przepełnione magią, mrokiem i surrealizmem - o sile miłości, marzeń i nadziei, o ludzkich słabościach, narodzinach i śmierci. O podążaniu za głosem serca, trudnych decyzjach oraz zderzeniu dobra ze złem i prawdy z kłamstwem. Dla mnie - bardzo ciekawe literackie doświadczenie. Z przyjemnością poznam pozostałe książki autorki. 






* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Literackiemu.


Tytuł oryginalny: Dreadful Young Ladies and Other Stories
Przekład: Katarzyna Makaruk
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 9 lutego 2022
Liczba stron: 288
Moja ocena: 5/6

czwartek, stycznia 20, 2022

#435 "Anioł z Warszawy" - Lea Kampe (przekład Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska) /przedpremierowo/

#435 "Anioł z Warszawy" - Lea Kampe (przekład Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska) /przedpremierowo/

"To ryzykowne, może nieodpowiedzialne, ale trudno. W jej mieszkaniu czekała ostatnia czysta metryka. Dzięki niej mogliby umieścić niemowlę w sierocińcu poza gettem, gdzie miałoby szansę przeżyć. Teraz albo nigdy. 
- Ja go wezmę - oznajmiła stanowczym tonem"

Irena Sendlerowa, trzydziestoletnia pracownica opieki społecznej, wyprowadziła wówczas z warszawskiego getta pierwsze dziecko. Coś, co początkowo było spontanicznym aktem odwagi, szybko zamieniło się w zorganizowaną akcję ratowania ludzkich istnień. Choć Irena żyła w ciągłym niebezpieczeństwie i lęku o życie swoje i bliskich (za ukrywanie Żydów groziła śmierć), robiła wszystko, by pomóc i nieść nadzieję. Stała się ważnym ogniwem siatki konspiracyjnej - nie tylko samodzielnie dostarczając leki i żywność oraz wyprowadzając dzieci z getta, ale również koordynując i kierując działanianiami w ramach referatu dziecięcego "Żegoty". Przyjmuje się, że Irena Sendlerowa pomogła ocalić co najmniej 2500 dzieci (nie wszystkie przeżyły wojnę) - za ratowanie Żydów z narażeniem własnego życia w 1965 roku otrzymała tytuł Sprawiedliwej wśród Narodów Świata.

"Kto ratuje jedno życie – ratuje cały świat"

"Anioł z Warszawy" to biograficzna powieść przedstawiająca życie i losy Ireny Sendlerowej w czasach II wojny światowej - od napadu Niemiec na Polskę w 1939, przez okupację i powstanie warszawskie, aż do zakończenia konfliktu zbrojnego w 1945. Lea Kampe, niemiecka pisarka, podarowała czytelnikom książkę silnie osadzoną w historycznej rzeczywistości, opartą na autentycznych postaciach i wydarzeniach oraz napisaną z szacunkiem i dbałością o detale. Fabuła koncentruje się przede wszystkim na konspiracyjnej działaności Ireny, jej przyjaciół i współpracowników. "Anioł z Warszawy" to dramatyczne warunki panujące w getcie, walka o przetrwanie, trudne decyzje oraz zderzenie ludzkiej nienawiści z dobrem i poświęceniem. To opowieść o miłości, przyjaźni i nadziei. Ale przede wszystkim o kobiecie, która nie pozostała obojętna - bo najważniejszy był dla niej drugi człowiek.

Lea Kampe nie zamieniła historii Ireny w melodramatyczną i romantyczną opowieść. Wręcz przeciwnie - z beletrystycznego punktu widzenia wykazała się ostrożnością. Całość jest bardzo dobrze wyważona, stonowana i daje wrażenie autentyczności - widać, że książka ma solidne historyczne fundamenty. Lea Kampe pragnęła uchwycić portret zwykłej kobiety, która dokonywała niezwykłych czynów. I efekt został osiągnięty. "Anioł z Warszawy" przybliża postać Ireny Sendlerowej - osoby, która żyła, pracowała, kochała, czuła lęk, smutek i radość - jak wielu innych. Ale też osoby o silnym charakterze, pełnej empatii, energii i talentu organizacyjnego, gotowej ryzykować życie dla dobra drugiego człowieka. Osoby, która nie pozwoliła się zastraszyć - działała w zgodzie z własnymi przekonaniami. "Anioł z Warszawy" to Irena Sendlerowa w wielu różnych ludzkich odcieniach - postać, którą warto poznać. Książka zachęca do dalszych poszukiwań, m.in. sięgnięcia po literaturę faktu (jak łatwo przewidzieć, nie jest tak szczegółowa jak biografia), wzrusza i skłania do refleksji.

O Irenie Sendlerowej napisano już wiele książek, ale dobrze, że powstają kolejne - dzięki nim pamięć o odwadze, miłości, bohaterstwie, bezinteresownej pomocy i prawdziwym człowieczeństwie w najmroczniejszych czasach nie zginie. Warto przeczytać.




* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Znak.


Tytuł oryginalny: Der Engel von Warschau
Przekład: Elżbieta Ptaszyńska-Sadowska
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 26 stycznia 2022
Liczba stron: 384
Moja ocena: 5/6

poniedziałek, stycznia 17, 2022

#434 "Maria Callas i głos serca" - Michelle Marly (przekład Urszula Pawlik)

#434 "Maria Callas i głos serca" - Michelle Marly (przekład Urszula Pawlik)

Mówi się często, że życie Marii Callas to gotowy scenariusz na operę - tragiczną historię wielkiego talentu, sławy, samotności i skomplikowanej miłości. Los mocno doświadczył Callas. Choć z zakompleksionej dziewczynki przemieniła się w gwiazdę - operową boginię - i osiągnęła niebywały sukces, wydaje się, że prywatnie nigdy nie zaznała prawdziwego szczęścia i stabilizacji. Jej życie pełne było wzlotów i upadków. Jedni ją kochali i podziwiali, a inni wręcz przeciwnie - nienawidzili, oczerniali i wykorzystywali. Na scenie Maria Callas była genialną primadonną - dramatyczną, porywającą, wzbudzającą emocje artystką. Ale gdy gasły reflektory i cichły migawki aparatów - jaka była naprawdę? Zagubiona i pełna sprzeczności? A może pewna siebie i stąpająca wysoko nad ziemią? Czego pragnęła w głębi serca - śpiewu i sławy czy prawdziwej miłości?

"Kobieta, której powołaniem była sztuka i miłość"

Ona była wielką diwą, przed którą otworem stały sceny operowe świata. On - magnatem transportu morskiego i najbogatszym mężczyzną ówczesnych czasów. Ona pragnęła zaznać miłości. On oczarowany był jej sławą. Ich życiowe ścieżki musiały się przeciąć. Greckie korzenie, wzajemna fascynacja i przyciąganie, któremu żadne z nich nie potrafiło i nie chciało się oprzeć. Maria Callas i Aristotelis Onassis, bo o nich właśnie mowa, byli ze sobą niemal dwadzieścia lat, ale ich romans niewiele miał wspólnego z piękną bajką - przypominał raczej pędzącą kolejkę górską. Maria kochała go bezgranicznie. On jednak poślubił Jackie Kennedy, wdowę po Johnie F. Kennedym, prezydencie USA. Czy miłość przyniosła Marii szczęście, a może zniszczyła jej życie i karierę? Jak kochała operowa diwa?

"Maria Callas i głos serca" to styczniowa nowość i trzecia książka z serii "Wyjątkowe kobiety" Wydawnictwa Znak Horyzont - serii, którą bardzo lubię i którą zawsze z przyjemnością polecam. Michelle Marly (autorka powieści "Edith Piaf i pieśń o miłości") w beletrystycznym ujęciu przedstawia jeden z ważniejszych aspektów biografii słynnej operowej śpiewaczki - odsłania kulisy wieloletniego romansu Callas i Onassisa - począwszy od ich pierwszego spotkania w Wenecji w 1959 roku, przez kilkutygodniowy rejs po Morzu Śródziemnym jachtem "Christina", momenty szczęścia i smutku, aż po burzliwe rozstanie w 1968 roku.

Michelle Marly to utalentowana pisarka - ponownie stworzyła książkę, która jest w stanie zachwycić, m.in. udanym połączeniem faktów, literackiej fikcji i lekkiego pióra. Powieść wyróżnia umiejętnie zarysowane, utkane z wielu drobnych detali tło - imponujący książkowy obraz ówczesnych lat. Michelle Marly przedstawia historię Marii Callas wykorzystując kilka linii czasowych. "Maria Callas i głos serca" to blaski i cienie artystycznego świata, operowe sceny Mediolanu, Paryża, Nowego Jorku i Londynu, ekscytujący rejs po Morzu Śródziemnym, luksusowe podróże i przyjęcia, skomplikowane ludzkie relacje, miłość, namiętność, rozstania i powroty, a także spora garść interesujących postaci, m.in. Winston Churchill, Jackie Kennedy i Marilyn Monroe. Czytelnik może z łatwością zanurzyć się w klimacie ówczesnych lat i dowiedzieć naprawdę wiele - Michelle Marly wykonała wspaniałą pracę. Ale powieść stworzona przez autorkę to nie tylko wyjątkowa podróż w czasie do lat 50. i 60., ale również pełna wzlotów i upadków wędrówka przez zakamarki kobiecego serca - opowieść o burzliwym romansie - miłości, namiętności i zdradzie. Wydaje się, że Maria Callas żyła dla śpiewu i miłości. Spotkanie z Onassisem otworzyło jej drzwi do wielkiego uczucia, które przyniosło ze sobą nie tylko szczęście i spełnienie, ale też łzy, depresję i nieustanny emocjonalny rollercoaster.  W powieści miłość i sztuka ciasno splatają się ze sobą, ukazując niełatwą życiową drogę Callas - charyzmatycznej, ambitnej i nieco egocentrycznej diwy oraz Marii - zwykłej kobiety pragnącej czułości, miłości i szczęścia.

"Był to jej mały świat zamieszkały przez trzy tkwiące w niej, jakże odmienne od siebie osobowości: pozbawioną korzeni Mary, pragnącą śpiewem zaskarbić sobie podziw i miłość; wielką Callas, drżącą o swą karierę, a zarazem przywiązaną do trafycji Greczynkę; wreszcie zdystansowaną od wszystkich wielkich scenicznych ról Marię, marzącą jedynie o byciu wzorową panią domu, podejmującą elegancko partnerów handlowych i sławnych przyjaciół ukochanego mężczyzny"

Michelle Marly bardzo dobrze uchwyciła różne aspekty osobowości Marii Callas. Choć fabuła obejmuje lata 1959-1968, dzięki licznym wspomnieniom i wzmiankom z przeszłości mamy okazję dowiedzieć się więcej m.in. na temat dzieciństwa i młodości śpiewaczki oraz jej trudnych relacji z matką i siostrą. Na kartach książki przewijają się kwestie dotyczące rodziny, tożsamości i pochodzenia. Są pieniądze, luksusy, prestiż i uwielbienie tłumów, ale też walka z prasą, nieudane małżeństwo, presja otoczenia, problemy emocjonalne oraz małe i duże osobiste dramaty. Michelle Marly rzuca światło na dwa istotne aspekty życia Marii Callas - karierę i miłość. I jedno, i drugie przynosiło artystce słodko-gorzką mieszankę szczęścia i cierpienia. "Maria Callas i głos serca" to burzliwy obraz życia prywatnego śpiewaczki - jej wewnętrznych dylematów oraz marzeń i pragnień zderzających się nieustannie z gorzką codziennością. Ujął mnie sposób, w jaki Michelle Marly przedstawiła Callas, z wrażliwością odkrywając jej różne oblicza  - od charyzmatycznej ikony aż do prawdziwej, ukrytej przed światłem reflektorów kobiety.

"W jej śpiewie słychać było jednocześnie miłość i nienawiść, śmierć i życie, wyrażone w najwspanialszych wysokich tonach, jakie udało jej się wydobyć"

"Maria Callas i głos serca" to błyskotliwie napisana biograficzna powieść pełna pasji i silnych emocji, balansująca na granicy sztuki i miłości. Michelle Marly podarowała nam historię słynnej Callas, kobiety, która kochała całym sercem operę i greckiego milionera - opowieść o silnych emocjach i wielkiej miłości, czasami uskrzydlającej, a czasami destrukcyjnej. O sukcesie okupionym ciężką pracą i wyrzeczeniami. O bogactwie i sławie, które nie dają gwarancji prawdziwego szczęścia. O pęknięciach duszy, bolesnych rozstaniach i trudnych powrotach. Pięknie napisana, barwna powieść. Dla mnie - kolejne udane spotkanie z serią "Wyjątkowe kobiety". Gorąco polecam.





* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Znak Horyzont.


Tytuł oryginalny: Die Diva - Liebesroman uber die Opernlegende Maria Callas
Przekład: Urszula Pawlik
Wydawnictwo: Znak Horyzont
Data wydania: 12 stycznia 2022
Seria: Wyjątkowe kobiety
Liczba stron: 416
Moja ocena: 5/6

sobota, stycznia 08, 2022

#433 "Willa, dziewczyna z lasu" i "Willa, dziewczyna z Mrocznej Jamy" - Robert Beatty (przekład Łukasz Małecki) /przedpremierowo/

#433 "Willa, dziewczyna z lasu" i "Willa, dziewczyna z Mrocznej Jamy" - Robert Beatty (przekład Łukasz Małecki) /przedpremierowo/

Kiedy w październiku przeczytałam "Lalani z dalekich mórz", wiedziałam, że to dopiero początek ekscytującej literackiej przygody. Książka Entrady Kelly oznaczała dla mnie wyjście z czytelniczej strefy komfortu - przez wiele lat unikałam fantastyki. Jednak zachwyt opowieścią o dziewczynce wyruszającej w niebezpieczną podróż do mitycznej krainy przerodził się w apetyt na więcej - więcej literatury dziecięcej, więcej magicznego realizmu i więcej nowych czytelniczych doświadczeń. Kolejna szansa nadarzyła się w grudniu, gdy do moich rąk trafiły dwie książki składające się na bestsellerową serię Roberta Beatty'ego, amerykańskiego pisarza. Historia o Willi, dwunastoletniej leśnej dziewczynce z rodu Feiran, która potrafi rozmawiać z roślinami oraz zwierzętami i wykorzystywać magiczne moce przyrody, z łatwością zdobyła serca młodszych i starszych czytelników, w tym również i moje.

"Poruszaj się bez dźwięku. Kradnij i nie zostawiaj śladów", słyszała od kiedy skończyła pięć lat. I jeszcze: "Nie ma żadnego ja. Jest tylko my"

Przyszła na świat w Głuchej Jamie, która od zarania była domem Feiran. Dwunastoletnia Willa to leśna czarownica - potrafi zmieniać barwy i splatać się z otoczeniem, rozmawiać z roślinami i zwierzętami oraz wykorzystywać magiczne moce. Wszystko dzięki naukom ukochanej babci, która opiekuje się nią po śmierci rodziców. Ale Willa to nie tylko leśna dziewczynka - należy do jutów, małoletnich złodziei. Pod osłoną nocy okrada legowiska białych osadników zwanych światłolubami, żeby zapewnić byt reszcie klanu. Uczono ją, że powinna nienawidzić ludzi - bo brutalnie wtargnęli w jej świat. Uzbrojeni w piły i w bum-pałki uśmiercają drzewa i leśne stworzenia - podobno zabili jej rodziców i siostrę-bliźniaczkę. Czy osadnicy rzeczywiście są źli i niewyobrażalnie bogaci? Czy powinna ich okradać? Jakie tajemnice skrywa padaran, wódz klanu? I jak przetrwać w zmieniającym się świecie? Czy Willa będzie w stanie ochronić siebie oraz tych, których kocha?

"Świat nie jest ani płaski, ani okrągły. Świat to są góry"

Seria Roberta Beatty'ego to dwie pięknie wydane książki - "Willa, dziewczyna z lasu" oraz jej kontyuacja - "Willa, dziewczyna z Mrocznej Jamy" (premiera 26 stycznia). I jedna, i druga stanowi wyjątkową literacką przygodę - urzekającą opowieść utkaną misternie z elementów fantasy, magicznego realizmu oraz świata ludzi i przyrody. Robert Beatty wykreował nie tylko interesującą bohaterkę, ale także oryginalną i niebanalną literacką rzeczywistość, w której spotykają się ze sobą przyroda, cywilizacja i prastare wierzenia. Książki Beatty'ego, choć doprawione sporą nutą fantasyki, są jednocześnie silnie zakorzenione w prawdziwym świecie. Akcja rozgrywa się w ciekawym historycznym momencie - na początku XX wieku podczas budowy linii kolejowej na terenach wokół amerykańskiego łańcucha górskiego Great Smoky Mountains. Motyw ludzkiej ingerencji w środowisko naturalne - wycinka lasów, zabijanie zwierząt, osadnictwo i kolonizacja - odgrywa w książce istotną rolę. Dzięki temu opowieść stworzona przez autora ze zwykłej literatury przygodowej przemienia się w ważną przypowieść o ochronie środowiska, zyskując tym samym edukacyjny charakter. Zachwyca mnie sposób, w jaki Beatty połączył ze sobą świat ludzi i przyrody, ukazując szanse i zagrożenia. Za sprawą plastycznej i barwnej prozy natura ożywa na kartach książki. Autor pięknie pisze o drzewach, kwiatach i zwierzętach - z wrażliwością i literacką kreatywnością. Stworzony przez niego leśny świat tętni życiem i skrywa wiele tajemnic - bywa przyjazny i zachwycający, ale też mroczny i niebezpieczny, zresztą jak sama opowieść. Robert Beatty nie napisał lekkiej, melodramatycznej historii, wręcz przeciwnie - całość nieustannie balansuje na granicy dobra i zła. Autor zestawił chciwość, przemoc, śmierć, nienawiść i zniszczenie z miłością, przyjaźnią, szlachetnością i odruchami serca. Historia Willi rozgrywa się na kilku różnych poziomach. Może być odbierana jako ekscytująca książka przygodowa pełna zaskakujących zwrotów akcji, ale również jako mądra i refleksyjna opowieść o tożsamości i pochodzeniu, pamięci, prawdzie, rodzinnych więziach, bezinteresownej pomocy oraz szacunku i pokorze wobec natury. O przejawach dobra, które potrafią zakiełkować w sercu i odmienić je na zawsze. Książki Beatty'ego przypominają, że warto wsłuchać się w swój wewnętrzny głos i zaufać intuicji oraz chronić to, co kochamy.

Dziewczynka, którą pokochały wilki i las...

Willa to niezwykle ciekawa postać - jednocześnie silna i krucha, odważna i zagubiona, a przy tym wrażliwa i pełna miłości. I głęboko związana z naturą. Jej wyjątkowa więź ze światem roślin i zwierząt to bez wątpienia jeden z jaśniejszych elementów historii. Podobnie zresztą jak motyw feirańskiego pochodzenia i związane z tym magiczne moce. Willa już od pierwszch chwil wzbudziła moje zainteresowanie, a z każdą kolejną przeczytaną stroną angażowałam się w jej skomplikowane losy mocniej. Wspaniale było móc jej towarzyszyć - współodczuwać radość, smutek, tęsknotę i odwagę oraz widzieć jak podejmuje trudne decyzje i wzrasta. Bo historia Willi to nie tylko trzymająca w napięciu przygoda, ale również poruszająca i mądra opowieść o szukaniu swojego miejsca i długiej drodze w odkrywaniu własnego ja. Willa zmienia się na oczach czytelnika - pod wpływem trudnych doświadczeń dojrzewa oraz zaczyna widzieć i rozumieć więcej. Musi zmierzyć się ze stratą, uprzedzeniami, samotnością, niebezpieczeństwem i odrzuceniem. Ale co najważniejsze - jest w stanie otworzyć swoje serce i otrzymać w zamian miłość i przyjaźń.

"Ale miłość nie była kamieniem, lecz rzeką, lśnieniem gwiazd na nocnym niebie, powracającym wschodem słońca, wodą, która zawsze płynie"

Książki Roberta Beatty'ego różnią się od wszystkiego co do tej pory czytałam - okazały się cennym literackim doświadczeniem. Autor stworzył dwie pełne emocji i inspirujące historie z ważnym przesłaniem. O podążaniu za głosem serca, nadziei, empatii i odważnym mierzeniu się z przeciwnościami. O złu, które oznacza zagładę i zniszczenie oraz o dobru, które przynosi ze sobą miłość i ciepło. O szacunku do przyrody i odpowiedzialności człowieka względem środowiska naturalnego. O świecie, który nie jest czarno-biały, ale pełen przeróżnych odcieni szarości. Historia Willi mocno mnie poruszyła - wywołała łzy i szybsze bicie serca oraz napełniła mieszanką ciepła, smutku i tęsknoty. Wspaniała książkowa seria dla młodszych i starszych czytelników - uruchamia wyobraźnię, pobudza rozum i serce, uwrażliwia na otaczający świat. Jestem zachwycona i gorąco polecam (i zachęcam, żeby przygodę zacząć od pierwszej części - całość nabiera wtedy głębszego znaczenia).










* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Literackiemu.



Willa, dziewczyna z lasu
Tytuł oryginalny: Willa of the Wood
Przekład: Łukasz Małecki
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 10 lutego 2021
Liczba stron: 392
Moja ocena: 6/6

Willa, dziewczyna z Mrocznej Jamy
Tytuł oryginalny: Willa of Dark Hollow
Przekład: Łukasz Małecki
Wydawnictwo: Literackie
Data wydania: 26 stycznia 2022
Liczba stron: 376
Moja ocena: 5,5/6

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger