środa, listopada 11, 2020

#275 "Pierwsza taka Gwiazdka" - Karen Schaler (przekład Agnieszka Myśliwy) /przedpremierowo/



Bożonarodzeniowe dekoracje, świąteczne piosenki, prezenty, kubki w kształcie mikołajów, zapach pierniczków, sweter z reniferem, śnieżynki, aniołki, kolorowe lampki... Nie ma wątpliwości - pomagają nam co roku poczuć świąteczny klimat. A uwielbiamy przecież magię Bożego Narodzenia - czas miłości, bliskości, nadziei i ciepła. Powiedzcie sami, czy może być coś piękniejszego niż kubek gorącej czekolady z piankami w blasku choinkowych lampek? Albo wspólne pieczenie i dekorowanie ciasteczek? Dla Haley, głównej bohaterki książki Karen Schaler, Boże Narodzenie mogłoby w ogóle nie istnieć. Może i nie jest typowym Grinchem, ale zupełnie nie czuje świątecznych klimatów. Co roku zabiera rodziców na Karaiby, a ciepłe swetry i gorącą czekoladę zamienia na kostium kąpielowy i drinki z palemką. Czy w tej sytuacji istnieje w ogóle jakakolwiek szansa, by Haley poczuła ducha świąt? Okazuje się, że dla upragnionego awansu jest w stanie zrobić naprawdę wiele...


Haley to ambitna i utalentowana specjalistka do spraw strategii marki. Aby otrzymać od swojego szefa awans na partnera agencji reklamowej, musi pozyskać ważnego klienta. Los sprzyja Haley - stawia na jej drodze znanego i szanowanego producenta zabawek. Wystarczy tylko przygotować świąteczną kampanię reklamową i voilà - upragniony sukces w końcu osiągnięty. Jest tylko jeden mały problem... Szef stawia Haley ultimatum - albo dziewczyna weźmie udział w tygodniowym gwiazdkowym obozie w górach i poczuje ducha świąt, albo nici z kampanii. Haley nie chce tam jechać. Pomysł wydaje się kompletną stratą czasu, ale przecież nie zrezygnuje z awansu - pakuje więc torbę i rusza do górskiego pensjonatu. Widok mieniących się kolorowych lampek, zimowej scenerii i gałązek ostrokrzewu niespodziewanie wywołuje w jej sercu ciepło. A to dopiero początek atrakcji. Aby ukończyć obóz, będzie musiała wspólnie z pozostałymi uczestnikami wykonać wiele świątecznych zadań. Na dodatek na horyzoncie pojawi się ktoś wyjątkowy... Czy Haley poczuje magię świąt i zyska upragniony awans? A może ten szczególny czas przyniesie jej coś zupełnie niespodziewanego?

"Pierwsza taka gwiazdka" to świąteczna powieść Karen Schaler, pisarki, prezenterki telewizyjnej i scenarzystki gwiazdkowych hitów Netflixa i Hallmarku, m.in. Świątecznego Księcia. Książka, o której dziś wam opowiadam, powstała na podstawie Christmas Camp - jednego z jej słynnych bożonarodzeniowych filmów. To dość ciekawa sytuacja, bo przecież znacznie częściej mamy do czynienia z odwrotną kolejnością. Co prawda nie oglądałam jeszcze filmu, ale książka okazała się strzałem w dziesiątkę. Ma w sobie wszystko to, co tak bardzo lubimy w powieściach świątecznych - ciepło, humor, wzruszenia, urok i romantyzm. A co ważne, historia stworzona przez Karen Schaler wspaniale wprowadza w bożonarodzeniowy nastrój, a przy tym wcale nie jest przesłodzona. I chyba mogę powiedzieć, że to najlepsza świąteczna książka, jaką miałam okazję przeczytać. Zachwyciła mnie i sądzę, że przypadnie do gustu wielu czytelnikom (nie tylko miłośnikom Bożego Narodzenia, ale też mniejszym i większym Grinchom;).

"Boże Narodzenie ma w sobie coś takiego, że każdy znów czuje się jak dziecko"

"Pierwsza taka Gwiazdka" to powiew świeżości wśród książek o podobnej tematyce. Choć całość przypomina dobrze nam znane amerykańskie komedie romantyczne, sam pomysł gwiazdkowego obozu wydaje się niezwykle oryginalny. Na dodatek akcja tej książki rozgrywa się w wyjątkowo malowniczej scenerii. Górski pensjonat ukryty wśród ośnieżonych szczytów idealnie wpasowuje się w bożonarodzeniowy nastrój, którego tak bardzo oczekujemy, biorąc do ręki świąteczną powieść. A to dopiero początek. Każda strona wypełniona jest magią Bożego Narodzenia - pachnie piernikami, lukrem, świerkowymi gałązkami i z łatwością przywołuje w wyobraźni świąteczne kadry. Widać wyraźnie, że Karen Schaler zadbała o każdy najdrobniejszy szczegół (przypuszczam, że musi naprawdę lubić Boże Narodzenie;). Cieszę się bardzo, że ta powieść jest tak klimatyczna, bo często spotykamy książki świąteczne, które poza okładką i tytułem tak naprawdę niewiele mają wspólnego z bożonarodzeniowym okresem. Tymczasem "Pierwsza taka Gwiazdka" idealnie spełnia swoją świąteczną rolę i z łatwością stopi lodowe serce niejednego Grincha ;)

" - Kocham śnieg. 
- Wiem.
- Twoja mama mawiała, że każdy płatek śniegu jest jak...
- Bożonarodzeniowy pocałunek - dokończył Jeff, uśmiechając się do wspomnień. - Mawiała też, że im więcej śniegu...
- Tym więcej miłości - Ben objął syna ramieniem. - No to niech pada"

Książka Karen Schaler ma wszystko to, co tak bardzo lubią miłośnicy świątecznych komedii romantycznych - ciepło, odpowiednią dawkę wzruszeń, niespodziewane zwroty akcji, zabawne dialogi oraz świetny humor sytuacyjny, a także, co równie istotne, bardzo dobrze wykreowanych bohaterów. Każdy z nich wnosi do fabuły coś interesującego i przyznam szczerze, że dużą radość sprawiło mi poznawanie ich lepiej wraz z rozwijającą się historią. Karen Schaler umiejętnie odkrywa przed czytelnikami kolejne karty z życia książkowych postaci, co sprawia, że stworzona przez nią opowieść staje się coraz bliższa sercu. Pokochałam sposób, w jaki autorka poprowadziła wątek romantyczny - subtelnie, z wrażliwością i nutką niepewności. Jest uroczo, ale też niebanalnie i bez nadmiaru lukru. W mojej opinii to naprawdę dobre proporcje jak na książkę w świątecznym klimacie. Choć "Pierwsza taka Gwiazdka" zachwyca lekkością pióra i komediowym charakterem, jednocześnie nie traci swojego głębszego przekazu. Autorka stworzyła ogrzewającą serce opowieść o miłości, nadziei i wsparciu, o podążaniu za głosem serca i drugich szansach. O niespodziankach, które szykuje dla nas los oraz o uczuciu, które przychodzi z zaskoczenia. O świątecznej magii, która potrafi zdziałać cuda, jeśli tylko uwierzymy. Ta książka wspaniale pokazuje, co jest najważniejsze nie tylko w Bożym Narodzeniu, ale w całym naszym życiu. Powieść Karen Schaler przeczytałam w ekspresowym tempie i naprawdę żałowałam, gdy ta historia dobiegła końca. Pozostawiła na mojej twarzy szeroki uśmiech jeszcze przez bardzo długi czas. I przyjemne ciepło w sercu. Uwielbiam takie książki. Jeżeli szukacie świątecznej powieści, która otuli was bożonarodzeniową magią, rozśmieszy, wzruszy i wciągnie bez reszty - sięgnijcie po "Pierwszą taką Gwiazdkę". Serdecznie polecam.




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak.




Tytuł oryginalny: Christmas Camp
Tłumaczenie: Agnieszka Myśliwy
Data wydania: 12 listopada 2020
Wydawnictwo: Między Słowami
Liczba stron: 432


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger