środa, listopada 11, 2020

#274 "Wzgórze Świątecznych Życzeń" - Sylwia Trojanowska

Święta Bożego Narodzenia to wyjątkowy czas w roku. Często czekamy na niego z niecierpliwością. Dla jednych to szansa na spędzenie miłych chwil z rodziną i przyjaciółmi, dla innych obietnica nowego początku lub okazja do pojednania. Chcemy wierzyć, że te kilka grudniowych dni ma w sobie magię - że spełniają się wtedy życzenia. Bożonarodzeniowe cuda pojawiają się często wtedy, gdy najmniej się ich spodziewamy. Przy wigilijnym stole rozkwitają radość, miłość i nadzieja - ciepło, które ogrzewa serce. Lubimy później wracać do tych pięknych momentów. A ty, czytelniku? Wierzysz w magię świąt? Co przyniesie Boże Narodzenie bohaterom nowej książki Sylwii Trojanowskiej? Spokój, wybaczenie, pojednanie, nowy początek, a może miłość?


"Czuł dziwną, wszechogarniającą lekkość, kiedy podążał wąską i stromą drogą w kierunku chatki. Zatrzymał się na Wzgórzu Świątecznych Życzeń. Usiadł na dębowej ławce i pomyślał, że to miejsce jednak musi mieć w sobie coś magicznego. Kiedy w zeszłym roku zjawił się tu przed Wigilią, nie wierzył, że jego życzenie się spełni, ale mimo wszystko spróbował i poprosił o najważniejszą dla siebie rzecz. A dzisiaj ją otrzymał..." 

"Wzgórze Świątecznych Życzeń" to nie tylko tytuł bożonarodzeniowej książki Sylwii Trojanowskiej, ale również ważne miejsce na mapie Świeradowa-Zdroju - mieście, w którym splatają się ze sobą życiowe ścieżki głównych bohaterów powieści. Od razu pokochałam tę nazwę i szczerze mówiąc, bardzo żałuję, że nie mam w okolicy podobnego magicznego wzgórza - całkiem sporo życzeń czeka na spełnienie ;) Ale wracając do tematu, musicie wiedzieć, że każda kolejna książka Sylwii Trojanowskiej zachwyca mnie bardziej. Lubię obecny w nich życiowy realizm, który sprawia, że z łatwością przemawiają do czytelnika na wielu różnych poziomach. Bez przesadnego dramatyzmu czy zbędnego lukru - po prostu wywołują całą gamą autentycznych emocji, których często doświadczamy w prawdziwym życiu. "Wzgórze Świątecznych Życzeń" to pięknie napisana świąteczno-zimowa opowieść, która otula, ogrzewa, przynosi nadzieję na lepszy czas i przypomina o tym, co jest w naszym życiu najważniejsze. 

Kilka tygodni przed Wigilią świat pokrywa się białym puchem, wyjątkowo smakuje szarlotka z cynamonem, a uśmiech na twarzy wywołuje widok ukochanej osoby i girlandy świateł. W Świeradowie-Zdroju nie wszyscy jednak cieszą się na nadchodzące święta, a codzienne troski zaprzątają myśli mieszkańców. Czy ten szczególny czas otuli osamotnionych, pomoże pogodzić zwaśnionych i otworzy serca zamkniętych na miłość? A przede wszystkim, czy tajemnice z przeszłości pozwolą na spotkanie się przy wigilijnym stole?

We "Wzgórzu Świątecznych Życzeń" poznajemy bohaterów, których ścieżki nieustannie splatają się ze sobą w różnych codziennych okolicznościach. Z początku wydaje się, że nie łączy ich zbyt wiele, ale z każdą kolejną przeczytaną stroną możemy zauważyć coraz silniejsze powiązania między nimi. Na kartach powieści poznajemy matkę dwóch córek, która przybyła do Świeradowa-Zdroju w poszukiwaniu bezpiecznego schronienia (o jej losach możemy przeczytać w zeszłorocznej powieści Sylwii Trojanowskiej zatytułowanej "Wigilijna Przystań"). Jej serce, choć zranione i pełne bolesnych wspomnień, zabije szybciej na widok pewnego mężczyzny. Wśród bohaterów znajdziemy też dwie siostry, których relacje nie należą do najłatwiejszych oraz młodą i ambitną dziewczynę, która marzy o karierze sportowej. Nie zabraknie też ojca samotnie wychowującego córkę oraz starszej pani i tajemniczego mężczyzny, którzy doświadczyli przed laty bolesnej straty. Wspólnie z bohaterami przeżywamy wzloty i upadki oraz dzielimy radości i smutki, a przy okazji zastanawiamy się też nad swoim życiem. Wszystkie te historie zaczynają się w okresie przedświątecznym i prowadzą nas aż do wigilijnego wieczoru. Czy oprócz kolęd, opłatka i choinki znajdzie się miejsce na miłość, bliskość i nadzieję? O tym musicie koniecznie przekonać się sami, choć zdradzę wam w sekrecie, że "Wzgórze Świątecznych Życzeń" ma w sobie sporą dawkę ciepła, a zatem tego, co tak bardzo lubimy w zimowo-świątecznych książkach. Choć Sylwia Trojanowska porusza wiele trudnych kwestii dotyczących m.in. żałoby, przemocy domowej, choroby oraz samotności, jej powieść przynosi nadzieję i uśmiech. Co ważne, autorka pisząc o codziennych sprawach, potrafi wspaniale wyeksponować to, co najważniejsze - miłość, przebaczenie, czułość, wsparcie i dobre słowo. Sądzę, że każdy z nas może odnaleźć w książce Sylwii Trojanowskiej coś cennego.

I gdy rozbłyśnie na nocnym niebie pierwsza gwiazdka, znów poczujesz miłość...

"Wzgórze Świątecznych Życzeń" to pięknie napisana powieść obyczajowa z ważnym przekazem - o dawaniu drugich szans, potrzebie miłości, nadziei i przebaczeniu. Czasami rozśmiesza, czasami wzrusza, a czasami przynosi spokój i ukojenie. To takie książkowe lekarstwo idealne na zbliżające się tygodnie. Bardzo lubię styl pisania Sylwii Trojanowskiej - jej wrażliwość oraz umiejętność przywołania w książkach autentycznych emocji. "Wzgórze Świątecznych Życzeń" czyta się z przyjemnością. Serdecznie polecam.




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.







Data wydania: 28 października 2020
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Liczba stron: 400




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger