Barbara, Sybiraczka, żyje przeszłością – wspomnienia wracają do niej każdego dnia, również te najbardziej bolesne. Łucja wręcz przeciwnie – gubi wspomnienia i samą siebie, jej pamięć okrywa gęsta mgła. Jola od piętnastu lat przebywa w DPS-ie – bo nie chce sprawiać kłopotu najbliższym. Henrykę zaproszono na pokaz o uzdrawiającej sile materacy – i wyłudzono od niej pieniądze. Wacława, mając niemal 90 lat, spełniła swoje marzenie i wybrała się na wycieczkę do Londynu. Maria boi się pierwszej Wigilii bez męża. Staszek, podopieczny domowego hospicjum, dostał zastrzyk z morfiną – powoli odchodzi. Zofia musiała oszczędzać – i jadła kanapki rozdawane na ulicy osobom w kryzysie bezdomności. Marcel i Dagny wzięli na siebie rolę opiekunów rodzinnych.
Starość w książce Elżbiety Strzałkowskiej i Grażyny Latos, podobnie jak i w prawdziwym życiu, ma różne oblicza. To pogłębiające się zmarszczki, nadciśnienie, cukrzyca, demencja, postępująca utrata sprawności i niezależności, brak pieniędzy, utrudniony dostęp do leków i kompleksowego leczenia. To samotność, depresja, powracająca przeszłość, bolesne pożegnania, pragnienie bycia potrzebnym. To miłość, która przychodzi jesienią życia, troska bliskich i czas na realizowanie pasji. To życzenie kolejnych lat w zdrowiu lub czekanie na zbliżającą się śmierć – we własnym mieszkaniu, w DPS-ie, w hospicjum. To przejęcie opieki nad starzejącymi się rodzicami, poczucie bliskości, ale też zmęczenie, rozpacz, bezsilność i zagubienie. Starość przychodzi nieubłaganie, szybciej niż nam się wydaje. Czy można ją oswoić?
"Przyzwyczailiśmy się reagować na krzyk. A dramaty ludzi starszych toczą się w ciszy"
Reportaż Elżbiety Strzałkowskiej i Grażyny Latos to przejmująca lektura, bo opowiada o tym, co tak bardzo ludzkie, autentyczne i bliskie, a jednocześnie wypierane ze świadomości, wzbudzające lęk i wiele trudnych emocji. Bo boimy się śmierci, podobnie jak i samotności, chorób i utraty niezależności, a właśnie z tym najczęściej kojarzona jest starość. W książce indywidualne historie osób starszych przeplatane są krótkimi rozmowami, które autorki przeprowadziły ze specjalistami, m.in. neuropsycholożką, dietetyczką kliniczną, psychoterapeutkami i krajowym konsultantem w dziedzinie geriatrii. "Jak złodziej przyszła" to urywki intymnych zmagań – opowieści smutne, poruszające i niełatwe – a także wielowymiarowa refleksja na temat starości w aspekcie systemowym i społecznym. To reportaż w zwięzłej, przystępnej formie, ważny i potrzebny – książka, która otwiera oczy, uwrażliwia i skłania do przemyśleń; która pozwala z większą świadomością spojrzeć na sytuację osób starszych i ich opiekunów (m.in. wyzwania, z którymi na co dzień się mierzą), a w szerszym kontekście – również na polski system opieki, leczenia i wsparcia seniorów, ich miejsce w społeczeństwie oraz starość samą w sobie, jako jeden z etapów życia. To lektura na chwilę oddechu w życiowym pędzie, na empatię, wyrozumiałość i uważność – by dostrzec drugiego człowieka, człowieka starszego i jego opiekunów. By zastanowić się również i nad własną starością, która przyjdzie, wcześniej lub później, nad kruchością życia i przemijaniem.
"Barbara nie boi się mówić o śmierci, ale woli o miłości. Bo miłość jest najważniejsza, dobre gesty i słowa, które najbardziej wiążą ludzi"
Jest w tym reportażu, obok uderzającego realizmu i ludzkiego oblicza, dużo melancholii i smutku. Z mozaiki historii, doświadczeń i rozmów wyłania się gorzka refleksja o starości społecznie spychanej na margines, przezroczystej, niewidzialnej, upływającej w ciszy, za zamkniętymi drzwiami, z dala od pędzącego, głośnego świata, kultu młodości i sprawności. Ta publikacja zarezonowała też z moimi osobistymi obawami i lękami.
Rzeczowy, ale jednocześnie poruszający, czuły i empatyczny reportaż (choć myślę, że mógłby być nieco bardziej pogłębiony, bo chciałoby się poczytać więcej). Polecam, warto.
* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Poznańskie.
Data wydania: 27 marca 2024
Wydawnictwo: Poznańskie
Seria: Seria reporterska
Oprawa: zintegrowana
Liczba stron: 240
Moja ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz