poniedziałek, sierpnia 31, 2020

#244 "Oczy z Rigela" - Roy Jacobsen (przekład Iwona Zimnicka) /przedpremierowo/

27 listopada 1944 roku niedaleko wyspy Tjøtta zatonął norweski statek transportowy - MS Rigel (przejęty i wykorzystywany w trakcie wojny przez niemieckie wojska). W wyniku ostrzału dokonanego przez brytyjskie lotnictwo śmierć poniosło około 2500 osób, głównie rosyjskich jeńców wojennych. Wydarzenie to zapisało się w pamięci jako największa katastrofa morska w historii Norwegii. Roy Jacobsen, jeden z najbardziej uznanych współczesnych norweskich pisarzy, uczynił zatopienie Rigela ważnym motywem rodzinnej sagi. Książka "Oczy z Rigela" w przekładzie Iwony Zimnickiej, która 2 września będzie miała premierę, stanowi trzecią część - to subtelna powieść pełna nadziei, tęsknoty i odwagi. W dwóch poprzednich częściach ("Niewidzialnych" i "Białym morzu") poznaliśmy rodzinę Barrøy mieszkającą na niewielkiej norweskiej wyspie. Otoczeni zimnymi wodami uprawiają ziemię, łowią ryby i wiodą spokojne życie w zgodzie z naturą. Jest wśród nich młoda dziewczyna Ingrid. Pewnego dnia wojna brutalnie wdziera się do jej małego świata - morze wyrzuca na brzeg ciała z zatopionego statku Rigel. Na wyspę trafia ocalały żołnierz rosyjski. Między nim i Ingrid rodzi się uczucie. Wkrótce Aleksander opuszcza wyspę - pragnie przedostać się do Związku Radzieckiego. Mijają dni i miesiące. Ingrid decyduje się ruszyć niewidzialnym śladem ukochanego mężczyzny. Zabiera ze sobą córkę Kaję, której oczy są tak bardzo podobne do oczu jej rosyjskiego ojca.


Gdy na starych gruzach wznosi się nowe czyli powojenna Norwegia i jej skomplikowane oblicze

W nowej książce Jacobsena widzimy Norwegię, która próbuje uporać się z powojenną traumą i wrócić do normalności. Nie jest to jednak łatwe, szczególnie biorąc pod uwagę skomplikowaną sytuację kraju podczas niemieckiej okupacji. W niektórych miejscach przypominała ona bardziej współpracę z wrogiem, co naznaczyło mieszkańców. Po zakończeniu wojny sporo więc było niejasności, podejrzliwości i białych plam, których nie sposób uzupełnić. Jacobsen przedstawia oczami młodej kobiety obraz kraju pogrążonego w milczeniu oraz ludzi z widzialnymi i niewidzialnymi bliznami ukrywanymi głęboko przed wzrokiem obcych. Ingrid spotyka na swojej drodze osoby, które dzielą się z nią żywnością, ubraniami, pieniędzmi i dachem nad głową. Pragną pomóc jej w poszukiwaniach. Ale są i tacy, którzy uparcie milczą, ukrywając prawdę. Kto był przyjacielem, a kto wrogiem? Wydaje się, że każdy skrywa głębokie rany. Jacobsen wspaniale oddał w książce charakter małych norweskich społeczności balansujących między przeszłością a teraźniejszością. Na przykładzie kilku postaci zbudował interesujące i głębokie pod względem psychologicznym studium destrukcyjnego wpływu wojny na człowieka. Należy jednak wspomnieć, że "Oczy z Rigela" to wyjątkowa podróż nie tylko przez kraj naznaczony wojną, ale też do wnętrza samego siebie. Ingrid ujęła mnie swoją wewnętrzną siłą, wrażliwością, uporem i determinacją. To bohaterka, która podejmuje ryzyko i trudy podróży, by móc odnaleźć ukochanego człowieka. Mimo wątpliwości i rozczarowań, nie rezygnuje, choć zdaje sobie sprawę, jak bardzo bolesna może okazać się prawda. Podróż nieodwracalnie ją zmienia - staje się ważnym punktem zwrotnym. I muszę przyznać, że ten motyw wędrowania okazał się naprawdę interesujący. Mimo że powieść, w porównaniu do poprzednich części sagi, straciła trochę ze swojej intymności, zyskała nieco bardziej dynamiczny charakter. Ingrid zwraca uwagę swoją pragmatyczną postawą, typową dla mieszkańców Skandynawii. Nie mówi wiele, ale uważnie obserwuje i analizuje. W książce Jacobsena nie ma rozbudowanych dialogów ani długich opisów przeżyć wewnętrznych. Emocje skrywają się pod warstwą spokoju i surowości. Podoba mi się, że autor nie podsuwa gotowych odpowiedzi. To od czytelnika w dużej mierze zależy, jak wiele treści ukrytych między wersami odkryje dla siebie. Książka "Oczy z Rigela", podobnie jak poprzednie części sagi, zachwyca dojrzałością, mądrością i refleksyjnym charakterem. Jacobsen wspaniale połączył indywidualne zmagania Ingrid z rozterkami norweskiego społeczeństwa.


"Idziesz ścieżką wyrzutów sumienia. Ludzie się pobrudzili, a teraz usilują zmyć z siebie ten brud, kraj umywa ręce. Nawet wielu z tych, którzy naprawdę czegoś dokonali, wie, że mogli zrobić więcej i woli, by im o tym nie przypominano"

Saga rodziny Barrøy zajmuje w moim sercu szczególne miejsce, bo to właśnie od "Niewidzialnych" Roy'a Jacobsena zaczęła się moja przygoda z Serią Dzieł Pisarzy Skandynawskich Wydawnictwa Poznańskiego. Zachwyciła mnie proza autora - oszczędna, surowa, ale też wyrazista, momentami poetycka i tak bardzo precyzyjna. Jacobsen z liryczną prostotą opisuje naturę, nadając jej głębię i intymność. Ta seria bez wątpienia pozwala odkryć piękno skandynawskiej literatury.

"Pierwszą ofiarą pokoju jest prawda"

"Oczy z Rigela" to subtelna, momentami nostalgiczna i smutna opowieść o powojennym spustoszeniu, poczuciu winy i żalu. O nadziei, która daje siłę oraz przeszłości, przed którą nie sposób uciec, nawet wówczas, gdy próbujemy się od niej odciąć za wszelką cenę. O złudzeniach i prawdzie, którą trudno wydobyć spod grubych warstw milczenia, a także o poczuciu przynależności, zbiorowym zapomnieniu i drodze, która jest ważniejsza niż sam cel. Wyjątkowa podróż. Trudno było mi rozstać się z główną bohaterką. Warto przeczytać (i to koniecznie w odpowiedniej kolejności - dzięki temu zobaczymy, jak zmienia się pióro autora oraz jak długą drogę przebyła Ingrid od dzieciństwa na wyspie aż po punkt zwrotny, jakim stała się podróż z córką śladami ukochanego Aleksandra). Serdecznie polecam.





Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Poznańskie.




Tytuł oryginalny: Rigels Øyne
Tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Wydawnictwo: Poznańskie
Seria: Seria Dzieł Pisarzy Skandynawskich
Data wydania: 2 września 2020
Liczba stron: 256

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger