czwartek, sierpnia 27, 2020

#242 "Zamiana" - Beth O'Leary (przekład Łukasz Praski)

Są takie książki, które otulają serce jak ciepły koc. Takie, które stanowią czarującą mieszankę humoru i wzruszeń. Podnoszą na duchu i przynoszą nadzieję - dzięki nim czujemy się lepiej. Są puchate i urocze i z lekkością poruszają nawet najtrudniejsze i najbardziej bolesne kwestie. Takie są właśnie powieści Beth O'Leary, brytyjskiej pisarki mieszkającej w Londynie. Jej debiutancka książka (podobno napisana w podmiejskim pociągu) zdobyła serca czytelników - moje również :) Zastanawiałam się, czy utrzyma ten wysoki poziom i nadszedł czas, by się przekonać. W sierpniu na księgarskie półki trafiło polskie tłumaczenie jej kolejnej powieści zatytułowanej "Zamiana". Czekałam niecierpliwie na premierę i w końcu tydzień temu z kubkiem herbaty w dłoni zasiadłam do lektury. Spędziłam z nią cały leniwy sobotni dzień i to był doskonały wybór. Ta książka to prawdziwy comfort reading i wspaniały czytelniczy relaks.


Dwie osoby potrzebują zmiany w swoim życiu, więc... zamieniają się domami. Motyw znany z filmu The Holiday, prawda? Zamiana dwóch kobiet w podobnym wieku to świetny pomysł, ale zamiana dwóch spokrewnionych ze sobą kobiet, które dzieli 50 lat - przepis na doskonałą przygodę :) Pokochałam koncepcję książki Beth O'Leary właśnie z tego powodu. Bo przecież na zmiany nigdy nie jest za późno.

Zamiana domów czyli wnuczka i babcia na życiowym zakręcie

Czasami żeby zmienić życie, wystarczy… zmienić mieszkanie. Przekonują się o tym Leena - pracowniczka londyńskiej korporacji - i Eileen, jej mieszkająca w Yorkshire babcia. Eileen marzy o wielkiej miłości, a Leena - o chwili odpoczynku. Dochodzi do zamiany. Leena przenosi się do wiejskiego domu babci i przejmuje jej obowiązki związane m.in. z organizacją majowego festynu. Eileen z kolei trafia do Londynu i zaczyna umawiać się na randki.
Co znajdą, jeśli zaczną żyć zupełnie innym życiem niż dotychczas?

"Zamiana" to bardzo urokliwa książka, którą czyta się z uśmiechem na twarzy. Ma w sobie ogromną dawkę dobrej energii, ciepła i czułości, podobnie zresztą jak wspomniani już "Współlokatorzy". Nowa powieść Beth O'Leary zachwyciła mnie również inteligentnym humorem i angażującymi dialogami między bohaterami. Autorka świetnie uchwyciła charakter Londynu i małej angielskiej miejscowości. Pierwsze zachwyca różnorodnością i tętni nieustannie energią - życie pędzi w nim w zawrotnym tempie. Drugie z kolei jest bardziej spokojne, leniwe i skoncentrowane na relacjach międzyludzkich. Hamleigh to prawdziwa rodzinna wioska - mała, pełna dumy, ale też łatwa do polubienia. Dwa z pozoru zupełnie inne światy i dwie różne prędkości. Beth O'Leary nie mogła przedstawić ich lepiej. Z przyjemnością towarzyszyłam Lennie i jej babci oraz śledziłam ich zmagania - próby odnalezienia się w nowej rzeczywistości. I tu dochodzimy do bardzo istotnej rzeczy, bo "Zamianę" można też pokochać właśnie za wspaniale wykreowane postaci. Dość rzadko trafiam na książki obyczajowe, które koncentrują się na życiu miłosnym kobiet po osiemdziesiątce i miło było poznać kogoś gotowego rozpocząć nowy rozdział życia w tym wieku. Właściwie to osobowość Eileen najbardziej mnie poruszyła. Jest niesamowicie silną kobietą, a jej determinacja, serdeczność i ambicja to trzy cechy, które posiada również Leena. Beth O'Leary stworzyła fantastyczną postać, która pokazuje nam, że nigdy nie jesteśmy zbyt starzy na miłość i szczęście. Uwielbiam ten motyw! Muszę też wspomnieć o bohaterach drugoplanowych. Autorka wyposażyła każdego z nich w unikalne i (często zabawne;) cechy. Nie ma szans, żeby czytelnik ich nie polubił. Stali się sercem tej powieści.

Miłość tu i tam czyli uczuciowe zawirowania

Wątek romantyczny w "Zamianie" jest znacznie mniej rozbudowany i subtelniejszy niż we "Współlokatorach". Powiedziałabym nawet, że stanowi jedynie tło dla sedna tej historii czyli drogi do odkrywania siebie oraz próby wepchnięcia wykolejonego życia na właściwe tory. Przyznam szczerze, trochę żałuję, ale z drugiej strony nic dziwnego - koncepcja książki jest inna i inny jest też typ narracji. Na opisywane wydarzenia patrzymy tym razem z perspektywy dwóch kobiet, które właściwie mają swoje dwie osobne historie (we "Współlokatorach znajdziemy narrację damsko-męską). Chociaż romantyzmu jest nieco mniej, wątek miłosny i tak wyróżnia się typowym dla Beth O'Leary urokiem i humorem. Bardzo go polubiłam :)

"To doświadczenie pokazało jej i mnie, że każdej z nas brakuje części siebie. Musiałyśmy jednak wrócić... każda do siebie samej"

Mimo swojej lekkości i płynności, ta opowieść doskonale wie, jak trafić do serca. Znajdziemy w niej smutne i wzruszające, ale też ciepłe i urocze momenty. Bohaterowie książki zmagają się z bólem po stracie ukochanej osoby, żalem, poczuciem winy, niepewnością, depresją i zagubieniem. Beth O'Leary z delikatnością i wrażliwością porusza też kwestie związane z chorobą, starością, samotnością i przemocą domową. Bez wątpienia "Zamiana" to nie tylko zabawna komedia romantyczna, ale też powieść z ważnym przekazem.

I jak tu nie lubić książek Beth O'Leary? Może i "Zamiana" nie okazała się dla mnie aż tak wielkim hitem jak zeszłoroczni "Współlokatorzy", ale bez wątpienia czytałam ją z przyjemnością. Lubię humor i ciepło obecne w powieściach autorki. Dzięki malowniczej angielskiej wiosce, fascynującym postaciom i czarującemu dowcipowi, "Zamiana" okazała się satysfakcjonującą lekturą. To podnosząca na duchu opowieść o zmianach, na które nigdy nie jest za późno. O znaczeniu i sile międzyludzkich relacji oraz o odkrywaniu radości i przeżywaniu szczęścia mimo bolesnych doświadczeń. Z niecierpliwością czekam na kolejne książki Beth O'Leary. Warto.




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.



Tytuł oryginalny: The Switch
Tłumaczenie: Łukasz Praski
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 12 sierpnia 2020
Liczba stron: 416

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger