sobota, lipca 10, 2021

#378 "Czterdzieści zasad miłości" - Elif Shafak (przekład Ewa Elżbieta Nowakowska) /przedpremierowo/

Czym tak naprawdę jest miłość? Czy można ją ubrać w słowa? Gdzie możemy ją dostrzec? W ciepłym spojrzeniu i uśmiechu drugiego człowieka? W melodii skrzypiec i naleśnikach przygotowanych z czułością? W zachodzie słońca, kroplach rosy i szumie morskich fal? Czy człowiek bez miłości więdnie i usycha niczym kwiat pozbawiony wody? Jak wiele jesteśmy w stanie zaryzykować i poświęcić, by móc doświadczyć prawdziwej miłości?

"Bo życie bez miłości w ogóle się nie liczy..."

Elif Shafak, turecka pisarka i autorka bestsellerów, powiedziała kiedyś w jednym z wywiadów, że "ważne jest, abyśmy czytali książki ze Wschodu i Zachodu, z różnych kultur, spoza naszej strefy komfortu". Trafione w punkt, prawda? Wielokulturowość i kosmopolityzm są wyraźnie widoczne w twórczości Shafak - jej przenikliwa i odważna proza daje wgląd w trudne, złożone i często kontrowersyjne kwestie, które nieraz bywają nieuchwytne nawet dla autorów literatury faktu. Shafak pisze o tożsamości indywidualnej i zbiorowej, rodzinnych więzach, pamięci i dyskryminacji. Oddaje też głos tym, którzy w prawdziwym życiu nadal zmuszani są do milczenia. Jej książki prowokują do myślenia, poszerzają horyzonty i z wrażliwością dotykają istoty człowieczeństwa. I chyba właśnie dlatego tak bardzo je lubię.

14 lipca na księgarskie półki trafi wznowienie "Czterdziestu zasad miłości", tym razem pod szyldem Wydawnictwa Poznańskiego i w tłumaczeniu Ewy Elżbiety Nowakowskiej, i dołączy tym samym do pięknie wydanych "Bękarta ze Stambułu" oraz "10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie". Książka Elif Shafak miała premierę w 2010 roku i szybko zdobyła status bestsellera - uznawana jest za jedną z ważniejszych w dorobku autorki. "Czterdzieści zasad miłości" to polifoniczna opowieść prowadzona w dwóch liniach czasowych - współczesnej i trzynastowiecznej. Życie czterdziestoletniej Amerykanki Elli Rubinstein splata się z historią Rumiego zwanego Szekspirem świata islamu -  najwybitniejszego poety sufickiego i założyciela bractwa "wirujących derwiszy".

Od wydawcy: Ella Rubinstein – Amerykanka, lat niespełna czterdzieści, trójka dorastających dzieci i małżeństwo w trakcie rozpadu. Każdy jej dzień wygląda tak samo: dba o dom oraz przygotowuje pełnowartościowe posiłki dla najbliższych. Do czasu, gdy zostaje zatrudniona jako recenzentka w jednej z agencji literackich. Jej pierwsze zlecenie to maszynopis powieści o Rumim – trzynastowiecznym poecie. Ella, początkowo sceptyczna, wraz z lekturą odkrywa, że historia Rumiego w zdumiewający sposób odzwierciedla jej własną. Od tego momentu jej życie diametralnie się zmienia...

Twórczość Elif Shafak to dla mnie doskonały przykład literatury poszerzającej horyzonty. Dzięki jej książkom otrzymujemy szansę, by poznać i doświadczyć czegoś nowego - wyjść poza dobrze nam znaną kulturę chrześcijańską i zachodnioeuropejską oraz otworzyć się na muzułmański i arabski świat - historię, tradycję i sztukę. Wydaje się, że Turcja, balansująca na granicy Wschodu i Zachodu, jest pod tym względem szczególnie interesująca. Co ważne jednak, Elif Shafak nie sprzedaje nam nigdy uproszczonej orientalnej wersji, która ma jedynie oczarować ładnym opakowaniem. Jej proza jest autentyczna, dojrzała, silnie osadzona w rzeczywistości, a jednocześnie liryczna i poruszająca. Każdy z nas może znaleźć w niej coś ważnego - tożsamego z naszymi własnymi życiowymi doświadczeniami albo wręcz przeciwnie, zupełnie inną perspektywę oraz odmienne spojrzenie na świat i ludzi.

"Czterdzieści zasad miłość" różni się od "Bękarta ze Stambułu" oraz "10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie". Tym razem Elif Shafak opuszcza Stambuł na rzecz Konyi, miasta położonego w południowej Turcji - to właśnie tam mieszkał jeden z bohaterów książki, suficki poeta Rumi. Inny jest też czas akcji - sercem powieści Elif Shafak uczyniła trzynasty wiek, co oznacza wyjątkową literacką podróż. Ale tym, co najbardziej wyróżnia "Czterdzieści zasad miłości" jest bez wątpienia jej oryginalny klimat - duchowość i metafizyczność oraz trzynastowieczna, bliskowschodnia atmosfera dawnych czasów. Elif Shafak, nawiązując do twórczości i biografii Rumiego, tworzy barwną i refleksyjną opowieść o duchowej podróży, miłości, poświęceniu oraz wyjątkowej więzi poety i wędrującego derwisza. W tle autorka z dbałością o detale odmalowuje ówczesne realia, dzięki czemu powieść ożywa i wciąga czytelnika w sam środek arabskiego i muzułmańskiego świata. Fabuła "Czterdziestu zasad miłości" wypełniona jest elementami wiary i religii, mistycyzmu, duchowości i moralności. Całość tworzy polifoniczną narrację składającą się z różnych głosów - Rumiego i Szamsa, ale też żony i synów poety, prostytutki, islamskiego uczonego i żebraka. Dzięki temu otrzymujemy swoisty dialog i historię, która nieustannie przekracza granice - mentalne, narodowe, religijne, płciowe i klasowe. Ważnym aspektem książki są wiara, miłość i Bóg. Elif Shafak nawiazuje do sufizmu - nurtów mistycznych w islamie oraz bada kwestie związane z konfliktem pokoleń i wartości, uprzedzeniami, dyskryminacją oraz nierównościami społecznymi. Podejmuje też rozważania dotyczące różnicy między duchowością a religijnością - przepaści, która dzieli i pomostach, które łączą. Fabuła książki otulona jest metafizycznym i filozoficznym klimatem, a za sprawą swojego uniwersalnego i ponadczasowego charakteru skłania do refleksji na temat miłości, wiary i sensu istnienia. Przyznam, że to właśnie trzynastowieczny wątek przyjaźni Szamsa i Rumiego najbardziej mnie zachwycił (w przeciwieństwie do opowieści współczesnej, która w mojej opinii wydaje się nieco zbyt uproszczona i banalna). Elif Shafak umiejętnie połączyła elementy historyczne, religijne i kulturowe z fikcją literacką. Opowieść o Rumim i Szamsie z każdą kolejną stroną rozkwita, a przekaz zyskuje głębię. "Czterdzieści zasad miłości" to książka przepełniona światłem i miłością.

"Miłości nie sposób wyjaśnić. Można jej tylko doświadczyć. Miłości nie sposób wyjaśnić, a jednak ona wyjaśnia wszystko"

Kluczem otwierającym drzwi w powieści Elif Shafak jest miłość - do drugiego człowieka, samego siebie, do Boga i wszechświata. Choć historie Elli oraz Szamsa i Rumiego dzieli kilkaset lat, to łączy je właśnie miłość. "Czterdzieści zasad miłości" to jedna z tych książek, które można poznawać nie tylko rozumem, ale też sercem - zaprasza do podróży w głąb siebie i przyjrzenia się dokładnie własnym uczuciom. Miłość rozpatrywana jest w kontekście egzystencjalnym, z uwzględnieniem jej roli w życiu człowieka - jako coś, co wyzwala, uzdrawia, przynosi nadzieję i umożliwia wzrastanie. 

"Czterdzieści zasad miłości" to Elif Shafak w bardziej refleksyjnej odsłonie. Zachwycił mnie trzynastowieczny wątek poety Rumiego i jego wirujących derwiszy, piękna proza autorki oraz głęboki i autentyczny przekaz. Książka pozwala "dotknąć" Wschodu - jego historii, kultury, religii i sztuki. Elif Shafak podarowała nam opowieść o miłości, przeznaczeniu, szacunku i długiej drodze do odkrywania siebie, Boga, sensu istnienia i prawdy. O zderzeniu duchowości i mistycyzmu z prozą codzienności, dobra ze złem, pychy i egoizmu z pokorą i empatią. O ludzkich dylematach, gotowości do zmian i życiu, które nie stoi w miejscu - musimy odważnie sięgnąć po miłość i szczęście. Może nie porwała mnie aż tak bardzo jak "Bękart ze Stambułu" oraz "10 minut i 38 sekund na tym dziwnym świecie", ale czytałam ją z wielką przyjemnością. Dla mnie to kolejne udane spotkanie z prozą Shafak - nowe literackie doświadczenie czyli coś, co cenię najbardziej. Piękna proza, warto.




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Poznańskiemu.


Tytuł oryginalny: The Forty Rules of Love
Przekład: Ewa Elżbieta Nowakowska
Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 14 lipca 2021
Liczba stron: 448
Moja ocena: 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger