wtorek, kwietnia 20, 2021

#344 "Dwór rusałek" - Dorota Gąsiorowska

"- Czyli to jest Różana Grota? - Olga skorzystała z okazji i zmieniła temat.
- To bardzo stare miejsce. (...) Babka mówiła, że istniało od niepamiętnych czasów czyli od zarania świata. Ponoć mieszkały tu rusałki"

Kuszące i niebezpieczne... Czy słyszysz ich magiczny śpiew?

Słysząc o rusałkach, zwykle wyobrażamy sobie piękne i efemeryczne istoty. I rzeczywiście, w mitologii słowiańskiej pojawiały się jako prześliczne, młode dziewczęta z długimi włosami miękko opadającymi na ramiona. Zamieszkiwały lasy, pola i zbiorniki wodne. Wierzono, że rusałkami stawały się niezamężne dziewczęta zmarłe przedwcześnie. Rusałkom trudno było się oprzeć - wabiły urodą i pięknym śpiewem, głównie młodzieńców, zachęcając ich do wspólnego huśtania się na drzewach lub wspólnej kąpieli. Zabijały łaskotaniem lub opętańczym tańcem. Wierzono również, że rusałki wabiły kobiety, wciągając je w wodne głębiny i doprowadzając do utonięcia. Szczególnie niebezpieczne stawały się w nowiu i podczas tzw. rusałczego tygodnia (składano im wówczas w ofierze chleb i urządzano uczty, unikając jednocześnie kąpieli w zbiornikach wodnych). Olga, główna bohaterka nowej książki Doroty Gąsiorowskiej, z początku nie wierzyła w istnienie rusałek - do czasu aż usłyszała ich piękny śpiew...

"Dwór rusałek" to druga część trylogii Dni mocy - serii książek, w których każdy kolejny tom opowiada o szczególnym czasie w słowiańskim kalendarzu. Tym razem poznajemy historię Olgi, młodej dziewczyny prowadzącej w Wilnie księgarnię. Cicha i wrażliwa marzy o szczęśliwym życiu z ukochanym mężczyzną. Los jednak przygotował dla niej zupełnie inny scenariusz. Olga traci księgarnię, a jej związek przechodzi poważny kryzys. Zagubiona i przytłoczona ciężarem kłopotów trafia do starego dworku położonego na Podlasiu. Wkrótce okazuje się, że to piękne miejsce skrywa bolesną tajemnicę z przeszłości, a znajdujące się nieopodal jezioro i zbliżający się rusałczy tydzień mogą stanowić śmiertelną pułapkę. Dlaczego Olga słyszy śpiew? Co przydarzyło się przed laty kobietom mieszkającym we dworku? Czy Olga pozna smak prawdziwej miłości i czy będzie musiała ponieść za to najwyższą cenę?

"Dwór rusałek" to pięknie napisana opowieść utkana misternie z wielu różnych elementów - mieszanka prawdziwego życia, rodzinnych tajemnic, romantycznych uniesień oraz pradawnych wierzeń i słowiańskiej mitologii. Druga część cyklu, podobnie jak zeszłoroczny "Pamiętnik szeptuchy", zachwyca metafizycznym klimatem. Dorota Gąsiorowska wspaniale łączy wątki obyczajowe ze słowiańskimi motywami. Przewracając kolejne strony, nieustannie czułam dreszcz niepokoju i z łatwością dałam się porwać tajemniczej aurze. "Dwór rusałek" pełen jest barw, zapachów, smaków i dźwięków - wypełniają przestrzeń fabularną i nadają tej historii wyjątkowego charakteru. Urzekły mnie dbałość o detale i wrażliwość z jakimi autorka zbudowała książkową rzeczywistość. Ważną rolę w tym powieściowym cyklu odgrywa przyroda i jej związek z życiem człowieka. Słowiańskość przenika fabułę "Dworu rusałek" na różne sposoby. Jest obecna w niezwykle plastycznych opisach natury, tajemniczych listach, starych księgach i przekazywanych ustnie legendach. Czuć ją w zapachu kwiatów i ziół, słychać w pięknym śpiewie i szeleście kartek pamiętnika, odbija się w tafli jeziora i czai w ciemnych zakamarkach drewnianych chat. Ten aspekt powieści bez wątpienia zachwycił mnie najbardziej. Ale warto wspomnieć, że Dorota Gąsiorowska zabiera czytelników w niezwykłą podróż nie tylko po świecie pradawnych wierzeń, ale również do klimatycznego Wilna i w malownicze zakątki Podlasia. Fabuła niespiesznie meandruje między przeszłością i teraźniejszością, stopniowo odkrywając kulisy wydarzeń, które rozegrały się niegdyś we dworku. Jednocześnie towarzyszymy głównej bohaterce w ważnych życiowych zmianach. Wygląda na to, że tytułowy dworek istotnie wpłynie na jej dalsze losy...

"Tajemnica, którą może rozwikłać tylko ktoś o wyjątkowo wrażliwym sercu..."

Olga to jedna z tych książkowych postaci, które wzbudzają sympatię już od pierwszych stron. Z pozoru wydaje się krucha i delikatna, ale ma w sobie wewnętrzną siłę. Z przyjemnością obserwowałam jej przemianę - z zagubionej i niepewnej siebie dziewczyny w młodą kobietę gotową na nowe wyzwania. Autorka z przenikliwością zagląda do serca głównej bohaterki, ukazując jej rozterki, wewnętrzne zmagania, uczucia i marzenia. "Dwór rusałek" to opowieść o szukaniu swojej drogi, odkrywaniu siebie i otwieraniu serca na miłość. Pokazuje, jak nieprzewidywalne bywa nasze życie oraz że to, co z początku wydaje się końcem, tak naprawdę może oznaczać nowy początek - obietnicę czegoś wspaniałego. Wiodącym motywem fabuły są skomplikowane relacje rodzinne oraz różne odcienie miłości - romantycznej, siostrzanej i rodzicielskiej. "Dwór rusałek" dotyka delikatnych strun serca i utkany jest z emocji. Wzrusza, otula nadzieją, momentami wywołuje szybsze bicie serca i trzyma w napięciu za sprawą niespodziewanych zwrotów akcji oraz tajemnicy i słowiańskości ukrytych między wersami. Ta książka pomogła mi oderwać się na chwilę od zwykłej codzienności i zanurzyć w świecie przyrody, wierzeń, rodzinnych sekretów i... rusałek, równie pięknych co niebezpiecznych :)

"Uwodzicielska melodia wciąż grała w jej głowie, a głosy stawały się coraz bardziej natarczywe. Pospiesz się! Szybko! Czekamy na ciebie!"

Dorota Gąsiorowska podarowała nam kolejną klimatyczną powieść obyczajową - o przeszłości, która kładzie się cieniem na teraźniejszości, nowych początkach, podążaniu za głosem serca i miłości, która czasami przynosi szczęście, a czasami cierpienie. W moim odczuciu "Dwór rusałek" jest jeszcze wspanialszy niż zeszłoroczny "Pamiętnik szeptuchy". Może to zasługa barwnej i czułej prozy autorki oraz ciekawie poprowadzonej fabuły, a może słowiańskie motywy, które stanowią dla mnie intrygujące urozmaicenie albo nić sympatii, która połączyła mnie tym razem z główną bohaterką - nie ulega jednak wątpliwości, że nowa powieść Doroty Gąsiorowskiej ma w sobie coś, co może oczarować. Czytałam z przyjemnością i serdecznie polecam.





Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Znak.


Data wydania: 14 kwietnia 2021
Wydawnictwo: Znak
Cykl: Dni Mocy (druga część)
Liczba stron: 608


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger