niedziela, kwietnia 11, 2021

#339 "Dziewczyna, kobieta, inna" - Bernardine Evaristo (przekład Aga Zano) /przedpremierowo/

Cenię książki, które wymykają się ze sztywnych ram i wychodzą poza utarte schematy. Takie, które zaskakują trafnością spojrzenia i nie stronią od niewygodnych pytań, na które nie ma gotowych odpowiedzi. Takie, które opowiedziane są odważnym, oryginalnym głosem i zmuszają czytelnika do wyjścia z własnej strefy komfortu, konfrontując go z tym, co nieznane i obce. Takie, które ukazując różne punkty widzenia, zwiększają świadomość i poszerzają horyzonty. Takie, które przemawiają w bardziej osobistym tonie, dotykając fundamentalnych życiowych wartości. I taka właśnie jest książka Bernardine Evaristo, brytyjskiej pisarki, laureatki The Man Booker Prize for Fiction 2019 (pierwszej czarnoskórej kobiety, która otrzymała to literackie wyróżnienie). "Dziewczyna, kobieta, inna" (w świetnym polskim przekładzie Agi Zano) to ważna, ambitna i błyskotliwa opowieść - polifonia dwunastu kobiecych głosów, które przeplatają się na przestrzeni lat w Wielkiej Brytanii, balansując na granicy akceptacji i odrzucenia, łącząc się w jedną wspólną pieśń o tożsamości, poszukiwaniu swojego miejsca i odkrywaniu siebie.

Amma to czarnoskóra dramatopisarka i lesbijka, obecnie po pięćdziesiątce - jej nowa sztuka wystawiana jest w londyńskim National Theatre. Yazz to inteligentna i ambitna córka Ammy, studentka. Dominique, przyjaciółka Ammy, wyemigrowała do USA i tkwi w toksycznym związku. Shirley to nauczycielka, która czuje się obca w społeczności Ammy. Hattie ma 93 lata i mieszka na farmie w północnej Anglii. Carole pracuje w londyńskim City i wydaje się, że osiągnęła życiowy sukces. Jej matka Bummi obawia się jednak, że córka odrzuciła całkiem swoje afrykańskie korzenie. La Tisha jest kierowniczką w supermarkecie i młodą matką. Megan zmienia imię na Morgan, gdy odkrywa, że jako osoba niebinarna nie identyfikuje się z żadną płcią.

"Dziewczyna, kobieta, inna" już od pierwszych chwil zwraca uwagę niekonwencjonalnym stylem narracji i innowacyjną formą. Bernardine Evaristo balansuje na granicy prozy i poezji - wersy pozbawione kropek oraz małych i wielkich liter płyną swobodnie, wyznaczając specyficzny rytm. Nie ma tutaj dialogów. Ważne jest słowo, a nie tradycyjna konwencja. Za słowem podążają bohaterowie, ich światy i historie. Różnorodność to bez wątpienia wiodący motyw powieści. I jeden z tych aspektów, który zachwycił mnie najbardziej. Bernardine Evaristo z czułością i wrażliwością zagłębia się w życiowe doświadczenia i emocje, odmalowując poruszające portrety dwunastu kobiet. Każda z nich mierzy się z "odmiennością" - różni je kolor skóry, tożsamość i orientacja płciowa, wiek, pochodzenie, status społeczny i poziom wykształcenia. Na co dzień muszą zmagać się z przejawami dyskryminacji m.in. ze względu na płeć, brakiem akceptacji, rasizmem i odrzuceniem. Są wśród nich nauczycielki, artystki i sprzątaczki, feministki, żony i kochanki, studentki, matki i córki - zwykłe kobiety, które z pozoru dzieli wiele, ale w rzeczywistości łączy jeszcze więcej. Poznajemy je z różnych perspektyw, co jest niezwykle interesujące. Widzimy, jak postrzegają same siebie oraz jak wyglądają w oczach innych kobiet. Chociaż każda z nich ma w książce swój własny rozdział, ich historie przeplatają się ze sobą na wiele sposobów (odrywanie tego stanowi wspaniałe literackie doświadczenie), by ostatecznie stworzyć szerszy, pełniejszy obraz - portret współczesnego społeczeństwa. "Dziewczyna, kobieta, inna" to w dużej mierze opowieść o zmaganiach, ale też o miłości, przyjaźni, wsparciu, solidarności. O zagadnieniu tożsamości w różnych jej aspektach - kulturowym, płciowym, społecznym, seksualnym i międzypokoleniowym. Evaristo mierzy się ze stereotypami i podejmuje tematy związane m.in. z rasizmem, społecznością LGBTQ+, kolonializmem, feminizmem i patriarchatem. Jej bohaterki walczą o lepszą przyszłość, realizację marzeń i życie w zgodzie z samą sobą. Właściwie można powiedzieć, że książka Evaristo rzuca światło na to, co pominięte i o czym nadal często nie mówi się głośno. Głęboko poruszające dla czytelnika są doświadczenia kobiet - traumatyczny gwałt zbiorowy, prześladowania w szkole, przemoc domowa, wykluczenie, ubóstwo, narkotyki i poczucie niedopasowania. Każda z tych osób czegoś szuka - akceptacji, wolności, wspólnej przeszłości lub lepszej przyszłości, ukochanej osoby, miejsca, które może stać się domem, nadziei... Zachwycił mnie niepowtarzalny sposób zaprezentowania książkowych postaci. Evaristo stworzyła literacką przestrzeń, w której "inni" mogą opowiedzieć swoją historię. Ta książka podejmuje wiele ważnych współcześnie, ale też ponadczasowych tematów. Bywa dowcipna, smutna i refleksyjna. Wzbudza przeróżne emocje i nie pozostawia czytelnika obojętnym. Bardzo dobrze łączy też w sobie intymność i uniwersalność. Dwanaście historii pokazuje nam doskonale, co to znaczy czuć się kimś innym. Uświadamiają, jak na wiele różnych sposobów może przejawiać się dyskryminacja w codziennym życiu. Opowiadają o maskach, które zakładamy, by dopasować się do otoczenia i jak niewiele wiemy o innych (i często wcale nie pragniemy, by było inaczej). Jak powszechna jest gra pozorów, ignorancja i obojętność. Z drugiej jednak strony ta powieść ma w sobie ogromne pokłady empatii. Jest żywiołowa i energiczna. A co najważniejsze wzbogaca literacko nasze życiowe doświadczenia. Dla mnie książka Evaristo ma słodko-gorzki smak. To szczery głos odzierający z iluzji - o ludzkiej krzywdzie i zagubieniu w odpowiedzi na brak akceptacji, ignorancję i dyskryminację, ale niosący też wartościowe przesłanie - że znacznie więcej nas łączy niż dzieli, a różnice między nami czynią nas wyjątkowymi. Poczucie odrębności w książce Evaristo prowadzi często do konfliktów i trudności w relacjach zawodowych i rodzinnych, ale jednocześnie stwarza możliwość bycia razem - zrozumienia, wybaczania, wspierania się. Fabuła popycha bohaterów, a tym samym również czytelników w stronę empatii i większej świadomości. Choć jest to książka o czarnoskórych kobietach w Wielkiej Brytanii, przemawia nie tylko do czarnoskórych kobiet w Wielkiej Brytanii. Różne doświadczenia nie tworzą barier i nie budują murów, lecz mosty - łączą. To wielka moc prozy Evaristo.


"tu nie chodzi o to, żeby coś czuć, żeby mówić, 
tylko być
razem"

"Dziewczyna, kobieta, inna" jest niczym kolaż - brytyjski, kobiecy, ludzki. To niekonwencjonalna, mądra, wrażliwa i odważna książka, po przeczytaniu której czułam się tak, jabym przeżyła dwanaście różnych żyć, wzbogacona literacko o nowe, wartościowe spojrzenie. I życzyłabym sobie w tym roku więcej tak wspaniałej literatury. Polecam.





Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Poznańskiemu.


Tytuł oryginalny: Girl, Woman, Other
Tłumaczenie: Aga Zano
Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 14 kwietnia 2021
Liczba stron: 494

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger