piątek, lutego 26, 2021

#319 "Pszczelarz z Sindżaru" - Dunya Mikhail (przekład Robert Sudół)

"Dawniej prowadziłem interesy w Iraku i Syrii, ale odkąd nastała ta zaraza Daeszu, moją rolą jest ratowanie branek. Telefon dzwoni bez przerwy. Czasem to sami bojownicy sprzedają mi porwane kobiety. Wczoraj uratowałem całą rodzinę. Nie mogłem zmrużyć oka, dopóki w końcu nie przyjechali cali i zdrowi o czwartej nad ranem. O, słyszysz? Znowu ktoś dzwoni"
W 2014 roku bojownicy Daeszu (tzw. "Państwa Islamskiego") przypuścili atak na Sindżar w prowincji Niniwa w północnym Iraku zamieszkiwany głównie przez Jazydów - mniejszość religijną, wyznawców monoteistycznej religii utworzonej w XII wieku przez szejcha Adiego. Zamordowano wówczas tysiące osób, a uprowadzono jeszcze więcej, głównie kobiety (w celu sprzedania ich w roli niewolnic seksualnych) oraz dzieci (w celu wyszkolenia ich na bojowników ISIS). Przed falą przemocy uciekło około kilkadziesiąt tysięcy uchodźców. W książce "Pszczelarz z Sindżaru" Dunya Mikhail, irakijska poetka i dziennikarka mieszkająca w USA, przedstawia prawdziwą historię człowieka, który ryzykował życie, by ratować kobiety porwane przez ISIS. Publikacja ta stanowi niejako zbiór wywiadów, zeznań i rozmów, jakie autorka przeprowadziła m.in. z ocalałymi kobietami, mężczyznami i ich rodzinami. Relacje są bardzo poruszające - przepełnione cierpieniem, lękiem i traumą. Trudno pozostać obojętnym, czytając o gwałtach, morderstwach, torturach, próbach samobójczych oraz stracie i rozłące z bliskimi. Co ważne jednak, w tym morzu cierpienia nie brakuje też miłości, nadziei, współczucia oraz życzliwości przejawiających w niezwykłej wewnętrznej sile ocalałych. Słychać w tej książce autentyczne głosy układające się we wstrząsające świadectwo ludzkich zmagań doprawione nutą liryzmu autorki. I choć żałuję trochę, że publikacja nie została napisana w formie reportażu z zarysowaniem tła polityczno-społecznego (według mnie brakuje szerszego kontekstu - przedstawione wspomnienia dryfują nieco zbyt mocno w oderwaniu i niejasne dla przeciętnego czytelnika są pewne kwestie natury narodowej, religijnej i politycznej), to bez wątpienia doceniam jej ogromną wartość. "Pszczelarz z Sindżaru" to opowieść o niszczących skutkach wojny i religijnego fanatyzmu, o ranach w sercu i bolesnych wspomnieniach, które nigdy nie znikną, o stracie, tęsknocie i próbie pogodzenia się z przeszłością. O ludzkim okrucieństwie, przemocy, ale też życzliwości, bezinteresownej pomocy, miłości i niezwykłej woli przetrwania. Warto przeczytać, wiedzieć i zyskać szerszą perspektywę. Takie książki (szczególnie te uwzględniające punkt widzenia miejscowej ludności) dobrze uświadamiają, jak bardzo złożone pod względem politycznym, społecznym, religijnym i kulturowym są tereny Bliskiego Wschodu. Polecam.



 

Tytuł oryginalny: The Beekeeper: Rescuing the Stolen Women of Iraq
Tłumaczenie: Robert Sudół
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 30 stycznia 2019
Liczba stron: 296


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger