niedziela, grudnia 20, 2020

#293 "Łowczyni" - Kate Quinn (przekład Anna Gralak)

Choć świadomość na temat roli, jaką odegrały kobiety podczas II wojny światowej, rośnie z każdym rokiem, wiele osób wciąż postrzega ten aspekt w dość uproszczony i stereotypowy sposób. Popularnym skojarzeniem jest pielęgniarka. I rzeczywiście kobiety pomagały przy rannych, pracowały też w administracji, organizowały posiłki i zaopatrzenie. Jednak w zależności od kraju pochodzenia, podejmowały się również innych zadań - brały aktywny udział w dywersji, przeprowadzały zamachy, wykonywały wyroki śmierci na konfidentach, pracowały w służbach wywiadowczych. Z uwagi na tradycyjny wówczas podział ról na kobiece i męskie, nie było to wcale tak oczywiste. Władze wielu państw nie zgadzały się na udział kobiet w działaniach zbrojnych na szerszą skalę. W Wielkiej Brytanii pozwalano im co prawda na realizację działań pomocniczych, np. uzbrajanie dział przeciwlotniczych, ale nie wyrażano zgody na to, by dokonywały zestrzeleń. Zupełnie inna sytuacja miała miejsce w Związku Radzieckim. Przyjmuje się, że w Armii Czerwonej służyć mogło nawet 800 tysięcy kobiet i często spoczywały na nich te same obowiązki, co na mężczyznach. Jako jedyne walczyły też na pierwszej linii i latały w lotnictwie bojowym pilotując myśliwce.

Kobiety w powietrzu czyli postrach niemieckich żołnierzy

Około 120 obywatelek radzieckich stworzyło w ZSRR najczęściej odznaczany i jedyny oddział lotnictwa złożony wyłącznie z kobiet - 588. Nocny Pułk Bombowców (w późniejszym okresie 46. Tamański Gwardyjski Nocny Pułk Bombowców). Zasiadając za sterami myśliwców, dokonywały po cichu nocnych nalotów bombowych. Niszczyły morale niemieckich żołnierzy, atakując m.in. łaźnie, baraki, kuchnie polowe i latryny. Latały bez spadochronów (dzięki temu mogły zabrać więcej kilogramów bomb) i potrafiły w ciągu jednej nocy dokonać nawet 8-10 nalotów. Wzbudzały postrach i irytację u Niemców - stały się ich koszmarem i zyskały miano "Nocnych Wiedźm", co napawało je dumą. I właśnie ta mało znana karta historii stała się inspiracją dla Kate Quinn, amerykańskiej pisarki i autorki bestsellerowych powieści historycznych, m.in. "Sieci Alice". W listopadzie na księgarskie półki trafiła "Łowczyni" - fascynująca i rewelacyjnie napisana książka, której akcja rozgrywa się w burzliwych czasach drugiej wojny światowej oraz tuż po jej zakończeniu.

ZSRR, 1941-1945. Nina Markova zawsze marzyła o lataniu. Kiedy Trzecia Rzesza atakuje Związek Radziecki, ryzykuje wszystko, aby dołączyć do Nocnych Wiedźm – legendarnego pułku bombowców składającego się wyłącznie z kobiet. Podczas jednej z akcji ląduje za linią wroga nieopodal jeziora Rusałka pod Poznaniem. Tam spotyka kobietę znaną jako Łowczyni... Tylko szalona odwaga i przebiegłość utrzymają Ninę przy życiu.

Boston, 1946. Nastoletnia Jordan McBride jest zdeterminowana, aby zostać fotografką. Kiedy ojciec nieoczekiwanie przedstawia jej swoją przyszłą narzeczoną, dziewczyna jest zachwycona. Jednak z czasem zauważa coś niepokojącego w tej cichej i pięknej wdowie. Próbując poznać przeszłość Anneliese, która wkrótce zostaje jej macochą, Jordan odkrywa w swojej ciemni fotograficznej przerażającą tajemnicę. Ta natomiast prowadzi do kolejnych... Kim jest kobieta, którą zaprosili do swojego domu?

Powieść "Sieć Alice" zachwyciła mnie kilka miesięcy temu tak bardzo, że z niecierpliwością czekałam na kolejną książkę autorki. I choć wcale na to nie liczyłam, "Łowczyni" okazała się jeszcze wspanialszą lekturą. Co ciekawe może się wydawać, że o drugiej wojnie światowej w powieściach historycznych napisano już wszystko, jednak Kate Quinn zaskakuje - sięga po bardzo interesujące i rzadko pojawiające się motywy. W przypadku "Sieci Alice" autorka nawiązała do działalności kobiet-szpiegów, a w "Łowczyni" - do wspomnianych już wyżej "Nocnych Wiedźm" oraz tropicieli nazistów. Wspaniałe jest również to, że Kate Quinn rzuca światło na działalność kobiet. Tworzy nieoczywiste oraz głębokie psychologicznie kobiece portrety - jej bohaterki mają w sobie siłę, odwagę, determinację oraz sporo sprzeczności. Zamiast banalnego i czarno-białego obrazu otrzymujemy wizję barwnej ludzkiej natury i świata we wszystkich odcieniach szarości. To bez wątpienia ogromna zaleta i przejaw talentu pisarskiego Kate Quinn.

Życie w cieniu wojny...

W powieści splatają się ze sobą trzy wątki - opowieść o nazistowskiej zbrodniarce, która po wojnie znajduje schronienie w USA, historia osiemnastoletniej pasjonatki fotografii oraz losy pilotki "Nocnych Wiedźm" i towarzyszących jej dwóch mężczyzn - łowców nazistów. Książka Kate Quinn to wyjątkowa podróż na przestrzeni niemal 10 lat - od jeziora Bajkał na Syberii, przez Moskwę, wschodni front II wojny światowej, Polskę i Wiedeń, aż po Boston. Autorka umiejętnie przeplata linie czasowe oraz przedstawia narrację z kilku różnych punktów widzenia, co sprawia, że fabuła zachwyca dynamiką, stopniowanym napięciem i misternie utkaną opowieścią. Powieść wyróżnia historyczny realizm i bardzo plastyczna proza - widać wyraźnie dbałość o szczegóły i dobre przygotowanie merytoryczne. Opisywane sceny przesuwają się między oczami niczym kadry z filmu. Poza tym Kate Quinn wspaniale łączy historyczne elementy z fikcyjną opowieścią, zachowując równowagę - historia tworzy dla fabuły interesujące ramy i odpowiednio wypełnia tło. Co ważne, również książkowe postaci zostały zbudowane w sposób odpowiadający ówczesnym realiom. Te aspekty w przypadku powieści historycznych zawsze mają dla mnie ogromne znaczenie. Kate Quinn nie pisze banalnych historii. Balansując na granicy dobra i zła oraz miłości i nienawiści, skłania czytelnika do refleksji - wyjścia z własnej strefy komfortu i zmierzenia się z tym, co nieoczywiste. Poruszane przez nią wątki historyczne skłaniają również do dalszych poszukiwań. "Łowczyni" stanowi doskonały przykład wartościowej prozy z gatunku fikcji historycznej.

Gdy aparat fotograficzny potrafi uchwycić coś, czego nie widzimy gołym okiem...

Uwielbiam sposób, w jaki Kate Quinn nadaje swoim książkowym postaciom głębi. Z dużym zainteresowaniem czytałam o losach Niny oraz jej służbie w "Nocnych Wiedźmach". W książce nie brakuje dramatycznych momentów, chwil radości i wielkiego smutku. To opowieść o mierzeniu się z własnymi słabościami, lękami i bolesnymi wspomnieniami oraz o odwadze i determinacji - mają je wszystkie bohaterki książki, choć wykorzystują je w inny sposób. Co ważne, na wydarzenia możemy też spojrzeć z męskiego punktu widzenia. Postaci stworzone przez Kate Quinn fascynują siłą charakteru, ciekawą osobowością oraz sporym bagażem wojennych doświadczeń - ożywają na kartach książki za sprawą bystrego pióra autorki. "Łowczyni" porusza wiele istotnych kwestii, często tych najtrudniejszych, z którymi ludzie musieli zmierzyć się po zakończeniu wojny. Próba odnalezienia się w nowej rzeczywistości, traumatyczne wspomnienia, szukanie sprawiedliwości i prawdy, wzajemna podejrzliwość - to wszystko znajdziemy w powieści Kate Quinn. O "Łowczyni" mogłabym opowiadać godzinami i choć wszystko co o niej powiem - że jest wciągająca, świetnie napisana, że ma interesujące i bardzo dobrze zarysowane tło historyczne, że powoduje kompulsywne przewracanie stron, że wzrusza, rozśmiesza i zapada w pamięć - może wydać się banalne, to uwierzcie mi na słowo - ta książka rzeczywiście jest tak dobra. Mimo całkiem sporej objętości (niemal 650 stron) naprawdę nie chciałam, żeby się skończyła, a po przeczytaniu ostatniej strony, długo jeszcze wracałam myślami do poszczególnych fragmentów. "Łowczyni", podobnie zresztą jak "Sieć Alice", pozostawiła mnie w zachwycie - po prostu. Kate Quinn stworzyła trzymającą w napięciu opowieść o poszukiwaniu sprawiedliwości i prawdy, odpowiedzialności za popełniane czyny,  o przeszłości, przed którą trudno uciec, moralności i zderzeniu dobra ze złem. O zbrodni i zemście, przyjaźni, trudnej miłości oraz destrukcyjnym wpływie wojny na życie jednostek. O sprawcach, ofiarach, ocalonych i ciężkim wojennym brzemieniu. Jestem przekonana, że miłośnicy powieści historycznych będą zachwyceni. Gorąco polecam - warto przeczytać.




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Mando.





Tytuł oryginalny: The Huntress
Tłumaczenie: Anna Gralak
Wydawnictwo: Mando
Data wydania: 25 listopada 2020
Liczba stron: 664

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger