wtorek, sierpnia 17, 2021

#393 "Zabawa w chowanego" - Guillaume Musso (przekład Joanna Prądzyńska)

18 powieści opublikowanych w ciągu 20 lat, ponad 35 milionów sprzedanych egzemplarzy na całym świecie, tłumaczenia na 42 języki... Książki Guillaume Musso, francuskiego pisarza, cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem. I nadal potrafią zaskoczyć.

"Zabawa w chowanego", nowa książka autora, to umiejętnie skonstruowana, bogata w niespodzianki i odniesienia literackie opowieść balansująca na granicy fikcji i rzeczywistości - niczym makiaweliczna sztuka w trzech aktach - o potędze wyobraźni, pisania i miłości.

Trzyletnia córka Flory Conway, znanej pisarki obsesyjnie strzegącej swojej prywatności, znika z apartamentu na Brooklynie podczas zabawy z matką w chowanego. Nie ma śladów włamania – okna i drzwi są nienaruszone – a na nagraniach z kamer w budynku nie widać, ani żeby ktokolwiek wchodził do mieszkania, ani żeby dziewczynka je opuszczała. Po kilku miesiącach śledztwo utyka w martwym puncie i zrozpaczona Flora nie może się z tym pogodzić. Wciąż wierzy, że jej córka gdzieś jest i że w końcu uda się ją odnaleźć. Po drugiej stronie Atlantyku, w Paryżu, autor bestsellerów Romain Ozorski walczy z niemocą twórczą i przeżywa kryzys w życiu prywatnym. Po rozwodzie mieszka samotnie, była żona utrudnia mu kontakty z ich ośmioletnim synem, a agent domaga się kolejnej powieści. Tymczasem to Romain ma w rękach klucz do rozwikłania tajemnicy związanej z tragedią jego koleżanki po fachu zza oceanu. Jak się okazuje, nie tylko koleżanki. Tych dwoje łączy zupełnie inna więź.

Gdy fantazja przenika do realnego świata... Bo życie to powieść, a powieść to życie.

Guillaume Musso doskonale wie, jak zaskoczyć czytelnika. Czasami wykorzystystuje w tym celu nieoczekiwany twist, czasami miesza ze sobą jawę i sen, rzeczywistość i fikcję tak bardzo, że granica między nimi zaciera się niezauważalnie. A czasami daje się po prostu totalnie ponieść wyobraźni, czego doskonałym przykładem jest nowa powieść. "Zabawa w chowanego" zwraca uwagę interesującym pomysłem na fabułę. Sposób, w jaki przenikają się świat rzeczywisty i fikcyjny przywołuje na myśl jedną z wcześniejszych książek Musso, "Papierową dziewczynę", ale tym razem autor idzie o krok dalej, przesuwając proporcje w stronę tego, co irracjonalne, zaskakujące, a momentami oniryczne. Wydaje się, że polski tytuł jest trafiony w dziesiątkę, bo nie tylko nawiązuje do ważnego elementu fabuły, ale też całkiem dobrze oddaje zamysł książki - Musso bawi się z czytelnikiem, prowadzi go w ślepy zaułek, podsuwa mylne wnioski, gwałtownie zamyka mu przed nosem jedne drzwi, by po chwili otworzyć kolejne, wprawiając w zdumienie, zachwyt, a czasami też w złość. Z każdą kolejną stroną historia komplikuje się bardziej i przybiera nieoczekiwany obrót, co zmusza czytelnika do uruchomienia wyobraźni i zwiększenia koncentracji, by nie przeoczyć istotnych szczegółów.

"Od ponad dwudziestu lat co rano włączam komputer i opuszczam banalną codzienność na rzecz świata wyobraźni. Jednak pisanie nigdy nie było dla mnie rozrywką ani wypoczynkiem. Pisanie pochłania całkowicie. To specyficzny sposób życia. To narkotyk - zaczyna się dla przyjemności, a potem okazuje się, że całe nasze życie kręci się wokół pisania"

W nowej książce Guillaume Musso łączy ze sobą dwa z pozoru zupełnie oddzielne światy w sposób, który wydaje się zaskakujący i nieprawdopodobny. "Zabawa w chowanego" to opowieść o dwóch pisarzach, kobiecie i mężczyźnie, zagubionych między własną wyobraźnią a prawdziwym życiem. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że poza pisaniem nic ich nie łączy, ale z czasem ich losy zaczynają przypominać lustrzane odbicie. Tym razem pod płaszczem intrygującej i przyjemnej czytelniczej rozrywki autor przemyca kilka istotnych kwestii dotyczących m.in. procesu twórczego, znaczenia literatury oraz roli pisarza. Jak pogodzić życie osobiste i zawodowe? Jak wielka siła tkwi w wyobraźni? Czy pisanie jest w stanie zniszczyć autora? A może wręcz przeciwnie - stanowi ucieczkę i pozwala przetrwać? Bardzo lubię płynny i plastyczny styl pisania autora oraz liczne odniesienia do literatury. I zawsze z przyjemnością pozwalam się porwać w sam środek intrygi. Musso to dla mnie gwarancja dobrej rozrywki - książek, które pochłaniają i wypuszczają dopiero po przeczytaniu ostatniego zdania. I nie inaczej było w tym przypadku. Co prawda historia głównych bohaterów wydała mi się tym razem nieco zbyt surrealistyczna i trochę niedopracowana i nie wszystkie jej elementy zachwyciły mnie równie mocno, ale i tak bawiłam się naprawdę dobrze. Otrzymaliśmy opowieść o życiu, które jest pełne niespodzianek, o cienkiej granicy między fikcją a rzeczywistością i grze pozorów, którą prowadzimy każdego dnia. O rodzicielstwie, żalu i stacie, miłości, trudnych decyzjach i ich konsekwencjach. O blaskach i cieniach życia pisarza oraz sile wyobraźni w starciu z prozą codzienności. Nową powieść autora trudno sklasyfikować, co akurat nie jest zaskoczeniem - "Zabawa w chowanego" balansuje na granicy kilku literackich gatunków i wymyka się ze sztywnych ram. Jeżeli lubicie nietypowe rozwiązania, warto spróbować - pozwólcie się zaskoczyć.




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.


Tytuł oryginalny: La vie est un roman
Przekład: Joanna Prądzyńska
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 11 sierpnia 2021
Liczba stron: 256
Moja ocena: 4/6


1 komentarz:

  1. Do książek Musso mam ogromny sentyment, bo czytałam je jeszcze kilka lat temu. Aktualnie jestem w zupełnie innych rejonach literatury i z twórczością tego autora jest mi nie po drodze.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger