poniedziałek, stycznia 04, 2021

#297 "Wróbel w getcie" - Kristy Cambron (przekład Aleksandra Gietka-Ostrowska) /przedpremierowo/

"The last, the very last,
So richly, brightly, dazzlingly yellow. 
(...) Only I never saw another butterfly.
That butterfly was the last one.
Butterflies don't live in here,
In the ghetto"

Zagłada widziana oczami dziecka

Ten fragment wiersza napisanego przez Pavela Friedmanna w 1942 roku pochodzi z książki I Never Saw Another Butterfly - zbioru dzieł sztuki i poezji opracowanego po drugiej wojnie światowej przez Hanę Volavková, czeską historyczkę sztuki oraz dyrektorkę Muzeum Żydowskiego w Pradze. Rysunki i zapiski powstawały w latach 1942-1944 na tajnych zajęciach plastycznych prowadzonych przez austriackiego artystę i pedagoga Friedla Dicker-Brandeisa. Tworzyły je żydowskie dzieci i nastolatki przetrzymywane w getcie i obozie koncentracyjnym Theresienstadt w miejscowości Terezin położonej na terenie okupowanych Czech. I właśnie to poruszające świadectwo smutku, cierpienia i tęsknoty, ale też nadziei w czasach największego mroku - publikacja pełna prac małych artystów (akwareli, rysunków, kolaży oraz wierszy) - stało się inspiracją dla kolejnej książki Kristy Cambron, amerykańskiej autorki powieści historycznych. "Wróbel w getcie" to po części kontynuacja "Motyla i skrzypiec" - ponowne spotkanie z Serą i Williamem w czasach współczesnych oraz nowa opowieść rozgrywająca się w latach drugiej wojny światowej. Te dwie książki wspólnie tworzą cykl zatytułowany Ukryte arcydzieło - w każdej z nich sztuka odgrywa ważną rolę. Kristy Cambron, która z wykształcenia jest historykiem sztuki, snując opowieść z dużą wrażliwością, empatią i przenikliwością, wprowadza czytelników w świat ludzkiej potrzeby tworzenia i siły ekspresji obecnych nawet w najtrudniejszych czasach. Sztuka przynosiła nadzieję, odganiała lęk i pomagała przetrwać, a także stanowiła przejaw walki o zachowanie godności i człowieczeństwa. W tym wymiarze powieści Kristy Cambron zyskują szczególny, inspirujący przekaz. Możliwe, że pamiętacie, jak duże wrażenie zrobiła na mnie książka "Motyl i skrzypce". Oprócz zachwycającej prozy, muzycznych motywów i dobrze zbudowanego tła historycznego, moje serce zdobyły subtelność, wrażliwość i nadzieja obecne na kartach książki. Kristy Cambron pięknie pisze o uczuciach i wewnętrznych przeżyciach bohaterów. Potrafi też misternie utkać opowieść z wielu różnych detali, co nadaje całości wyjątkową głębię. I nie inaczej jest w przypadku "Wróbla w getcie". Sądzę, że miłośnicy powieści historycznych pokochają tę opowieść równie mocno.

Gdy Kaja Makovsky dowiaduje się, że niemiecki terror dociera do Pragi, opuszcza Wielką Brytanię, żeby ratować swoją żydowską rodzinę. Kiedy jest już u celu, ucieczka okazuje się niemożliwa, a piekło wojny staje się jej bolesną codziennością. Kobieta trafia do getta w Terezinie, gdzie poznaje dziewczynkę, która niespodziewanie odmieni jej życie.

Kilkadziesiąt lat później Sera i William Hanoverowie w trakcie bajkowego ślubu zostają brutalnie rozdzieleni – mężczyzna zostaje oskarżony o przestępstwo, którego nie popełnił, a teraz grozi mu dziesięć lat więzienia. Sera postanawia zrobić wszystko, aby uratować swojego męża i ich wspólną przyszłość.

Książka Kristy Cambron to dwie przeplatające się linie czasowe - przeszłość i teraźniejszość, które z pozoru łączy tylko jeden tajemniczy wisiorek. Z czasem jednak czytelnik odkrywa coraz więcej powiązań i analogii, również wtedy, gdy porównuje postawy kobiecych bohaterek. Mimo że współczesny wątek Sery i Williama okazał się jeszcze bardziej interesujący niż w poprzedniej części, to właśnie dramatyczne wojenne losy Kai sprawiły, że kompulsywnie przewracałam kolejne strony. Trzeba jednak w tym miejscu przyznać, że autorka z wielu różnych elementów umiejętnie stworzyła harmonijną całość - przejścia między przeszłością a teraźniejszością są płynne, co, biorąc pod uwagę spokojną i słoneczną Kalifornię z jednej strony, a ogarniętą wojną Europę z drugiej strony, nie wydaje się wcale łatwe. Książkę "Wróbel w getcie" wyróżnia dobrze zbudowane tło historyczne. Poznając losy Kai, trafiamy do okupowanej Pragi, bombardowanego Londynu oraz do getta w Terezinie. Choć Kristy Cambron nie wnika zbyt głęboko w detale, zawsze udaje jej się oddać charakter ówczesnych czasów. Jest wielu pisarzy, m.in. Wilbur Smith czy Charlotte Link, którzy przy tworzeniu powieści historycznych dużą wagę przywiązują do tła polityczno-społecznego. Wplatają też w fabułę ważne wydarzenia historyczne. Natomiast Kristy Cambron koncentruje się bardziej na indywidualnych losach - emocjonalnym aspekcie. Potrafi silnie osadzić fabułę w ówczesnych realiach, jednocześnie nadając jej głębi i subtelności, m.in. za sprawą symboliki i lirycznej prozy.

Bo iskierka nadziei, jak płomień świecy w ciemnym pokoju, jest w stanie podtrzymać duszę i uchronić ją przed upadkiem

W książce Cambron znajdziemy wiele wzruszających momentów. Ujął mnie sposób, w jaki autorka przedstawia przeżycia bohaterów oraz międzyludzkie relacje. Wątek miłosny z łatwością porusza serce, ale co najważniejsze nie jest przesłodzony i nie dominuje w fabule. Choć w powieści pojawia się sporo interesujących postaci, również drugoplanowych, to bez wątpienia najbardziej intryguje Kaja - głównie za sprawą talentu, wrażliwości i wewnętrznej siły. Jej życiową podróż i ciężką próbę, której została poddana, śledzi się z dużym zainteresowaniem od pierwszej aż do ostatniej strony. Kristy Cambron posiada umiejętność tworzenia pięknych i emocjonalnych opowieści. Bardzo polubiłam jej pióro. Choć "Wróbel w getcie" często łamie serce, nigdy nie traci swojego pokrzepiającego przekazu - wiary, nadziei i miłości, które nawet w najtrudniejszych chwilach są w stanie rozświetlić mrok. Wątek dzieci przebywających w getcie i ich obozowej sztuki jest szczególnie poruszający, zwłaszcza w kontekście wspomnianej już książki I Never Saw Another Butterfly. Spośród 15 000 najmłodszych wysłanych do Terezina w latach 1942–1944 wojnę przeżyło mniej niż 100. Większość z nich zginęła na skutek głodu i chorób, a także w transportach śmierci i w obozach zagłady m.in. w Auschwitz-Birkenau. To nie jest powszechnie znany fakt. Zresztą nie wszyscy wiedzą też o obozowej sztuce. A sztuka pozostawiona przez ofiary wojny i Holocaustu to głos pamięci, prawdy i nadziei - głos, który przemawia wyjątkowo mocno. Dlatego też doceniam książki, które rzucają światło na te najtrudniejsze i najbardziej bolesne chwile w historii świata, nawet jeżeli to tylko beletrystyka, a nie literatura faktu. Opowieść o Kai i dzieciach, dla których prowadziła w getcie zajęcia plastyczne to bez wątpienia najbardziej poruszający fragment fabuły.

"Wojna ją odmieniła. W niczym nie przypominała teraz dziewczyny, którą niegdyś była"

"Wróbel w getcie" to pięknie napisana opowieść o niezwykłej sile nadziei, miłości i wiary w najmroczniejszych czasach. O dobroci serca i życzliwości, które stanowią przeciwwagę dla zła i nienawiści. O poczuciu odpowiedzialności za drugiego człowieka, gotowości do poświęceń w imię wyznawanych wartości, a także o tym, jak duży wpływ możemy mieć na życie innych ludzi. Kristy Cambron stworzyła kolejną powieść, którą czyta się jednym tchem. Serdecznie polecam.



Za egzemplarz recenzencki dziękuję Wydawnictwu Znak.




Tytuł oryginalny: Sparrow In Terezin
Tłumaczenie: Aleksandra Gietka-Ostrowska
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 27 stycznia 2020
Liczba stron: 384

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger