poniedziałek, stycznia 22, 2024

#654 "Pod słońcem Turynu" – Ivana Dobrakovova (przekład Izabela Zając)

"Co się ze mną stało w tym mieście u podnóża Alp?"


"Pod słońcem Turynu" (tłum. Izabela Zając) zaczyna się niepozornie. Może się wydawać, że to historia jakich wiele – ot, zwykłe losy emigrantki w obcym kraju. Jednak w prozie Dobrakovovej czuć podskórne napięcie, czające się w ukryciu zło. I rzeczywiście, wizerunek szczęśliwej rodziny i jej włoskiego dolce vita zaczyna się kruszyć. Bohaterka książki Dobrakovovej miota się między obowiązkami matki i żony a zaspokojeniem własnych pragnień. Pokusa staje się silniejsza, a przekraczanie granic moralnych czymś ekscytującym i wyzwalającym. Turyńskie słońce roznieca w Kristinie pożar. Pożar, który zamienia się w pożogę.


Już od pierwszych stron czułam, że ta książka ma w sobie coś mrocznego, niewygodnego, a i tak Dobrakovova zdołała mnie zaskoczyć. Banalna historia emigracji i niewierności kryje w sobie ekstremum i stawia pytania o moralność, egoizm, dziedziczenie zła. Autodestrukcja głównej bohaterki splata się ciasno z poczuciem niedopasowania, przemocą seksualną, rozpadem rodziny i traumą z dzieciństwa. Dobrakovova zręcznie żongluje trudnymi tematami, zagłębia się w intymny świat swojej bohaterki, mieszankę obsesji, pożądania, lęku i poczucia winy. Zachwyca intensywność monologu i wyczucie turyńskiej przestrzeni.

Odważna, przekraczająca granice i niewygodna powieść pełna napięcia, traum i ludzkiego "wykolejenia" opowiedziana mocnym, autentycznym głosem. Literatura dyskomfortu w fascynującym wydaniu.






















Tytuł oryginalny: Pod slnkom Turína
Przekład: Izabela Zając
Wydawnictwo: Książkowe Klimaty
Data wydania: 24 maja 2023
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 204
Moja ocena: 4,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger