poniedziałek, stycznia 08, 2024

#647 "Strużki" – Maria Halber

Przyjaźń może być bezpiecznym schronieniem. Albo kołem ratunkowym, które pomaga utrzymać się na powierzchni. Ale bywa też pułapką, delikatną, postrzępioną siecią, z której nie można uciec i której nie sposób naprawić. Czasami pod wpływem czasu przyjaźń niczym sweter pruje się, szarzeje i kurczy – i przestaje na nas pasować. Niektóre przyjaźnie kończą się trzaśnięciem drzwiami. Inne umierają w ciszy. Są też i takie, które trwają uparcie – i zostają z nami na zawsze.


Przyjaźń Kingi i Agnieszki rodzi się w latach nastoletnich, w szkolnych murach, w poczuciu niedopasowania i odrębności. To przyjaźń pierwsza i intensywna, ale już od samego początku naznaczona skomplikowaną współzależnością, momentami bliskości i dystansu. To długie spacery, rozmowy o wszystkim i o niczym, kanapki posmarowane serkiem topionym, wkuwanie do matury, łyk taniego wina i podkradany matce puder. To rzeczy niewypowiedziane, drobne rysy, które z czasem zamieniają się w pęknięcia. To młodość, która przechodzi w dorosłość i życie, które po prostu się przydarza – i zmienia wszystko, prawie wszystko. W "Strużkach" Maria Halber opowiada o dorastaniu, przyjaźni i odkrywaniu siebie. Dwie dziewczyny, a później młode kobiety, nawiązują silną, ale jednocześnie trudną więź – wielokrotnie oddalają się od siebie, by po czasie znów do siebie powrócić. Spośród wielu pytań, jakie stawia Maria Halber, tym, które być może budzi najwięcej dyskomfortu i refleksji, jest złożoność relacji między Kingą i Agnieszką – podszyta nierównowagą sił, czymś mrocznym i niewypowiedzianym, dziewczęcym wsparciem i solidarnością. To obraz przyjaźni, która wiele daje, ale też zabiera, bo Agnieszka, wpatrzona w Kingę, gubi gdzieś po drodze samą siebie. Maria Halber pięknie operuje niedopowiedzeniem, niuansami. We fragmentarycznej narracji, poetyckiej, przenikliwej prozie i zmysłowym przedstawieniu uczuć i świata zawiera się siła "Strużek". Smutek i melancholia przenikają historię Kingi i Agnieszki – prozatorski noir unosi się nad "Strużkami" i wciska w najdrobniejsze szczeliny. Nie ma tutaj miejsca na ckliwość i idealizm. Jest za to dużo autentycznych doświadczeń, trudnych uczuć i gorzkich rozczarowań. Maria Halber subtelnie dryfuje wokół tematów rodziny, śmierci, samotności, poczucia wyobcowania, kryzysu psychicznego. Wokół feminizmu, kobiecości i ról społecznych. "Strużki" w poruszający sposób pokazują, jak trudna bywa dorosłość, gdy nastoletnie marzenia zderzają się boleśnie z rzeczywistością. Jak wielkim ciężarem bywa poczucie wstydu, wyobcowania i niedopasowania. I jak niełatwo być w tym wszystkim sobą.


"Strużki" Marii Halber znalazły drogę do mojego serca. Tak dobrej polskiej prozy chciałabym czytać więcej, polecam.





























Data wydania: 29 grudnia 2023
Wydawnictwo: Cyranka
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 184
Moja ocena: 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger