środa, maja 18, 2022

#476 "Niedaleko pada jabłko" – Liane Moriarty (przekład Aleksandra Kamińska) /premierowo/

Czy szanowana i lubiana matka, żona i przyjaciółka może po prostu zniknąć bez śladu? Czy każdy z nas ma swoje tajemnice? Jak bardzo pozory mogą mylić? I czy rodzina jest w stanie przetrwać każdy kryzys?


Gem, set, mecz czyli życiowy debel małżeństwa Delaney

Lubię Moriarty. Za ciekawy rodzinny suspens. Za atmosferę tajemnic, niedomówień i niepewności. Za wnikliwe i trafne obserwacje ludzkich zachowań. Za psychologiczne smaczki w połączeniu z nutą dowcipu i satyry. I ku mojej wielkiej radości wszystkie te elementy znalazłam w książce "Niedaleko pada jabłko". Tym razem Moriarty przedstawia historię Delaneyów, z pozoru idealnej australijskiej rodziny. Joy i Stan wychowali czwórkę dzieci, sprzedali szkołę tenisową i rozpoczęli życie na emeryturze. Wydaje się, że wciąż jest między nimi chemia – uchodzą za doskonały duet i w domu, i na korcie. Do czasu aż pewnego dnia Joy po prostu znika. Czwórka dorosłego rodzeństwa próbuje dowiedzieć się, co stało się z ich matką. Dlaczego Joy zaginęła? Czy jej mąż ma z tym coś wspólnego? I kim jest młoda nieznajoma, która rok wcześniej zapukała do drzwi ich rodzinnego domu?


"Ci, których kochamy najbardziej, potrafią nas zranić najmocniej"

"Niedaleko pada jabłko" to udane połączenie literatury obyczajowej, rodzinnego dramatu i psychologicznego thrillera w lekkiej i angażującej formie. Liane Moriarty, wykorzystując retrospekcje, stopniowo odsłania kulisy "idealnej rodziny" – zagłębia się w rodzinne relacje, bada motywy i zachowania, buduje napięcie. Pod jej czujnym narracyjnym okiem historia komplikuje się coraz bardziej aż do zaskakującego finału. Moriarty po raz kolejny zachwyciła mnie niebanalnym rodzinnym suspensem oraz duszną atmosferą. Książka porusza garść ważnych tematów, a przy tym nie przytłacza – ma w sobie nie tylko dreszcz niepokoju, ale też obyczajową lekkość i humor. "Niedaleko pada jabłko" to przenikliwa opowieść o drobnych nieporozumieniach i tłumionych latami napięciach, które pewnego dnia wypływają na powierzchnię, przynosząc zaskakujące konsekwencje. O miłości i nienawiści, które dzieli cienka linia. O zdradzie, małżeńskich sekretach, zaufaniu, związkach i rodzinie. O świecie, który nie jest czarno-biały oraz zawiłości ludzkich uczuć i psychiki.

Czytanie tej książki to po prostu świetna rozrywka. Wciągająca, błyskotliwa i trzymająca w napięciu – czego chcieć więcej? Miło spędziłam czas i gorąco polecam, warto (tym bardziej jeżeli lubicie tenis ziemny ;D). Zdecydowanie moja ulubiona powieść Liane Moriarty.







* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Znak.


Tytuł oryginalny: Apples Never Fall
Przekład: Aleksandra Kamińska
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 18 maja 2022
Oprawa: miękka
Liczba stron: 592
Moja ocena: 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger