poniedziałek, lipca 10, 2023

#597 "Ostatnia róża Szanghaju" – Weina Dai Randel (przekład Ewa Ratajczyk) /przedpremierowo/

Zadymione nocne kluby, luksusowe hotele i ubogie osiedla dla uchodźców. Zapach opium, uliczny gwar, skrzypienie kół rikszy. Mieszanka kultur i kontrastów. Miasto tysiąca możliwości, metropolia mocno doświadczona przez wojnę i podziały. Schronienie dla tysięcy uciekających z Europy Żydów. Bombardowania, terror i krwawa okupacja. I czarujący jazz. Cudowna melodia miłości, tęsknoty i zapomnienia. Muzyka, która w mrocznych czasach przynosiła ukojenie i nadzieję.


Trudne wojenne lata i okupowany przez Japończyków Szanghaj stały się w książce Weiny Dai Randel scenerią dla burzliwego romansu młodej Chinki, właścicielki klubu nocnego oraz żydowskiego uchodźcy, utalentowanego pianisty. Łączy ich pasja do jazzu, a wkrótce też namiętność i głębokie uczucie. Ale Aiyi i Ernest pochodzą z dwóch różnych światów – i te różnice wydają się nie do pokonania, szczególnie w tak niesprzyjających okolicznościach. 

"Ostatnia róża Szanghaju" to historia dwojga ludzi złapanych w pułapkę niespokojnych czasów. W książce Randel zakazana miłość, dramatyczne decyzje i walka o przetrwanie splatają się ze sobą w jedną, słodko-gorzką opowieść, którą niesie melodia jazzu i melodia serca. Silnie osadzona w wojennych i azjatyckich realiach fabuła meandruje zręcznie między przeszłością i teraźniejszością oraz między kobiecą i męską perspektywą. To, co z początku wydaje się jedynie wojennym romansem, szybko zamienia się w wielowymiarowy i pełny zwrotów akcji historyczny dramat – nieustanne balansowanie na granicy życia i śmierci. Randel ożywia okupowany Szanghaj i daje wgląd w realia życia jego mieszkańców – opowiada o biedzie i głodzie, japońskim terrorze, sytuacji żydowskich uchodźców i mieście, które pogrąża się w chaosie. Odmalowuje też kontekst kulturowy, wspominając m.in. o chińskich tradycjach, rodzinie, aranżowanych małżeństwach i sytuacji kobiet. W natłoku wojennych powieści, których akcja rozgrywa się w Europie, "Ostatnia róża Szanghaju" stanowi interesującą odmianę. Randel dobrze uchwyciła niuanse – wychodzi poza utarte ścieżki. Wystarczy choćby wspomnieć Aiyi, główną bohaterkę, kobietę, która ma w sobie odwagę, by odrzucić narzucone jej kulturowo stereotypowe role. A w patriarchalnym świecie i wojennych czasach decyzje, które podejmie, nieodwracalnie zmienią koleje jej losu i ją samą.


"Kształtowała nas plątanina przeszłości, wiążąc nas i wpychając w sidła przyszłości, z których nie można było się uwolnić"

"Ostatnia róża Szanghaju" ma w sobie egzotyczną azjatycką nutę, wibrującą melodię jazzu, gęsty wojenny mrok i odrobinę nadziei. To ciekawie poprowadzony, angażujący wątek miłosny i bolesna karta historii Szanghaju w tle, a także życie i śmierć, szczęście i rozpacz, gorycz rozczarowań, poczucie winy i przebaczenie, bolesne pożegnania oraz nieoczekiwane sploty zdarzeń. Opowieść o błędach, których nie sposób cofnąć i o miłości, dla której warto zaryzykować wszystko.

Szanghajska sceneria oraz historia kobiety i mężczyzny – miłości, która zrodziła się ponad podziałami i na przekór wojnie – wzbudziły we mnie wiele przeróżnych emocji, również smutek i wzruszenie. Właśnie takie literackie podróże w czasie lubię.























* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Znak.

Tytuł oryginalny: The Last Rose of Shanghaj
Przekład: Ewa Ratajczyk
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 12 lipca 2023
Oprawa: miękka
Liczba stron: 480
Moja ocena: 5/6



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger