poniedziałek, września 12, 2022

#508 "Rów Mariański" – Jasmin Schreiber (przekład Agnieszka Walczy)

11 000 metrów. W przybliżeniu taką głębokość ma Rów Mariański. Znajduje się w zachodniej części Oceanu Spokojnego i przypomina ogromną bliznę prowadzącą do środka Ziemi – w takim samym stopniu fascynuje, co przeraża. Właśnie tam, gdzie światło słoneczne nigdy nie dociera, żyją niezliczone, wciąż nieodkryte gatunki zwierząt. Dla Pauli, bohaterki książki Jasmin Schreiber, Rów Mariański jest symbolem jej własnego głębokiego i wszechogarniającego żalu i smutku. Od śmierci ukochanego brata kobieta czuje się tak, jakby spadła na samo dno – prosto w ciemność. Jakby nie mogła złapać oddechu i nie była w stanie wydostać się na powierzchnię. Choć minęły już dwa lata życie Pauli nadal stoi w miejscu, a jej żałoba i poczucie straty są tak głębokie jak głęboki jest Rów Mariański.

"Rów Mariański", literacki debiut Jasmin Schreiber, to opowieść o pogrążonej w żałobie młodej biolożce i jej nietypowej podróży – tej rzeczywistej – kamperem w towarzystwie ekscentrycznego staruszka – i tej metaforycznej – w głąb własnego serca.

Czy powieść o umieraniu, stracie i żałobie może być jednocześnie smutna, łamiąca serce, pełna radości i nadziei? Jasmin Schreiber udowadnia, że takie połączenie jest możliwe, i co ważne, wcale nie musi trącać banałem, sztucznością czy zażenowaniem. Zresztą czy tak właśnie nie wygląda nasza codzienność? Czy smutek i szczęście nie kroczą blisko siebie? Czy nie stanowią integralnej części naszego życia? Czy nie balansujemy nieustannie między tymi dwoma stanami?

Jasmin Schreiber o niezwykle trudnych i intymnych tematach – umieraniu i żałobie – pisze z wrażliwością, przenikliwością oraz słodko-gorzką mieszanką refleksji i humoru. Bez moralizatorskiego tonu i banalnych frazesów, ale za to z życiową trafnością i autentycznym zrozumieniem. Autorka wspaniale pokazuje, jak indywidualnym i złożonym doświadczeniem jest śmierć, smutek i żałoba. Że każdy z nas ma prawo przeżywać je na swój własny sposób i że nie istnieje tylko jeden przepis na radzenie sobie z bólem, samotnością, żalem i tęsknotą. W powieści Schreiber i Paula, i Frank stracili ukochaną osobę. To trudne doświadczenie zbliża ich do siebie i sprawia, że rozumieją się lepiej, choć i tak każde z nich przeżywa stratę inaczej. Zresztą bohaterów książki różni (i łączy) wiele – autorka stworzyła niezwykły duet, który śmieszy, wzrusza i rozczula.

Właściwie może się wydawać, że "Rów Mariański" to przede wszystkim opowieść o śmierci i mroku. Jednak nic bardziej mylnego – w książce Schreiber znacznie więcej jest życia i nadziei oraz tego jak je odzyskać, gdy otrzymujemy od losu potężny cios.

"Rów Mariański" przeczytałam jednym tchem, śmiejąc się i płacząc – czasami w tym samym momencie. Ta powieść łamała mi serce, by po chwili przykleić na nie plaster. Otuliła mnie też ciepłem, nadzieją i spokojem. Zaskakujące, że ma w sobie tak dużo smutku i radości, mroku i światła, śmierci i życia – ta słodko-gorzka mieszanka głęboko mnie poruszyła. Jasmin Schreiber pięknie uchwyciła wewnętrzną przemianę bohaterki i sprawiła, że poczułam z nią więź. Doceniam również metaforę Rowu Mariańskiego, elementy biologii morskiej oraz ideę podróży, wokół których autorka zbudowała opowieść.

"Ty byłeś orzeszkiem, ja zaś ochronną łupiną, a odkąd cię nie ma, czuję się pęknięta, pusta w środku i obrabowana"

Książka Jasmin Schreiber bez wątpienia ma urok. Porusza trudne tematy z lekkością, czułością i głębią. To opowieść o miłości i niezwykłej więzi między siostrą i bratem. O kruchości i ulotności życia, smutku, poczuciu winy, stracie i tęsknocie, które przytłaczają i nie pozwalają zaczerpnąć oddechu. O nadziei, długiej drodze do zrozumienia siebie oraz niełatwym procesie gojenia się ran. O przypadkowych spotkaniach i ludziach, którzy stają się dla nas ratunkiem w najtrudniejszych momentach. I o życiu, które ma w sobie przeróżne odcienie, podobnie jak nasze uczucia i emocje.

Pięknie napisany, udany literacki debiut – jednocześnie smutny, refleksyjny, zabawny i pokrzepiający. Przytulam do serca i gorąco polecam. Takie powieści czyta się i poleca z przyjemnością.







* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Otwarte.


Tytuł oryginalny: Marianengraben
Przekład: Agnieszka Walczy
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 7 września 2022
Oprawa: twarda
Liczba stron: 272
Moja ocena: 5,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger