sobota, lipca 02, 2022

#489 "Marzycielka z Ostendy" – Éric-Emmanuel Schmitt (przekład Anna Lisowska) /przedpremierowo/

Jawa czy sen? Wspomnienia czy fantazje? Jak bardzo nasze myśli kreują rzeczywistość? Czy człowiek potrzebuje marzeń, by czuć, że żyje? Czy trzeba mieć odwagę, by marzyć? Może każdy z nas ma w sobie coś z marzyciela?


W prozie Érica-Emmanuela Schmitta jest coś wyjątkowego. Autor potrafi z niezwykłą prostotą i trafnością pisać o uczuciach i ważnych kwestiach – z pozoru banalne historie zaskakują głębią przekazu. Bardzo lubię obecne w twórczości Schmitta czułość, wrażliwość, intymność i liryzm. Z przyjemnością chłonę też charakterystyczną dla autora mieszankę melancholii, refleksji, rzeczywistości i iluzji. "Marzycielka z Ostendy", która 13 lipca trafi na księgarskie półki w nowym pięknym wydaniu, to zbiór pięciu krótkich opowiadań osnutych subtelnie wokół miłości, śmierci, kobiecości, marzeń, tajemnic oraz potęgi wyobraźni i kruchości wspomnień. Tytułowe opowiadanie zabiera czytelników do nadmorskiej miejscowości. To właśnie w Ostendzie pragnący uleczyć swoje złamane serce pisarz spotyka starszą schorowaną kobietę. Emma van A. nigdy nie wyszła za mąż i niemal całe życie spędziła w pięknej willi wśród ciszy i książek. Może się zatem wydawać, że nie doświadczyła niczego wyjątkowego. Kiedy jednak zdradza pisarzowi sekret gorącego romansu z przeszłości, nic już nie jest pewne. Czy jej opowieść to rzeczywiście wspomnienia? A może jedynie wytwór wyobraźni, w który sama uwierzyła? Opowiadania Schmitta łączy ze sobą delikatna i subtelna nić utkana z pamięci, miłości i fantazji. Poznajemy pięć kobiet, które noszą w swoich sercach sekretne pragnienia, uczucia i marzenia – namiętność zmieszaną z nienawiścią; erotyczne fantazje; zakazaną i utraconą miłość; bolesną tęsknotę; tłumioną potrzebę czułości; poczucie spełnienia, które przynosi odwzajemniona miłość.

Schmitt prowadzi nas do refleksji nad ludzką egzystencją, zawiłością uczuć i złożonością osobowości oraz nieprzewidywalnością losów – zachęca, by spojrzeć na świat z innej perspektywy. Bo warto pamiętać, że wbrew pozorom prowadzimy znacznie bogatsze życie wewnętrzne niż może się wydawać...


"Takiej miłości i namiętności nie przeżyła ani nigdy wcześniej, ani nigdy później. Pamięta wszystko. Jego smak, zapach, miękki dotyk jego dłoni. I nie miało znaczenia, kim był. Wystarczyło, że pozostawał władcą jej serca"

Książka Schmitta to niebanalne bohaterki i równie niebanalne (a czasami też przewrotne) historie z miłością w roli głównej doprawione nutą liryki, melancholii, refleksji i humoru – potrafią zaskoczyć. "Marzycielkę z Ostendy" przeczytałam z przyjemnością. Éric-Emmanuel Schmitt po raz kolejny trafił w moją wrażliwość oraz otulił mnie piękną prozą i literacką czułością.







* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Znak.


Tytuł oryginalny: La rêveuse d'Ostende
Przekład: Anna Lisowska
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 13 lipca 2022
Oprawa: twarda
Liczba stron: 320
Moja ocena: 5/6


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger