poniedziałek, września 30, 2024

#731 "Strzyżyk woleoczko" – Anne Enright (przekład Kaja Gucio)

Czy nie byłoby wspaniale móc rozpostrzeć skrzydła, wznieść się ku błękitnemu niebu i odlecieć daleko? Daleko od bólu porzucenia, ciężaru miłości, dławiącego lęku i zagubienia...


Tytułowy strzyżyk woleoczko to tylko jeden z wielu ptaków przelatujących przez powieść Anne Enright – jeden z wielu, ale dla Carmel i jej córki Nell szczególny. Flora i fauna pojawiają się we wplecionych w narrację lirykach staroirlandzkich oraz wierszach wielkiego poety, czarującego mężczyzny i niestety, również fatalnego męża i ojca. Literackie dziedzictwo Philipa McDaragha i porzucenie rodziny naznaczyło życie jego córki Carmel i pośrednio również wnuczki Nell. "Strzyżyk woleoczko" to polifoniczna historia pokoleniowej traumy, kobiecej siły i niezależności oraz mocy poezji – portret rodzinnej dysfunkcji, której źródłem stał się jeden mężczyzna. Anne Enright splata ze sobą trzy głosy. Jest Carmel, która wraca wspomnieniami do dzieciństwa na obrzeżach Dublina z chorą matką, nieobecnym ojcem i despotyczną siostrą oraz do wczesnych lat swojego samotnego macierzyństwa. Jest Nell, młoda dziewczyna, która próbuje uciec w dorosłe życie z dala od rodzinnego domu – szuka miłości i własnej drogi. Jest Phil, narcystyczny i samolubny poeta, który dla sztuki porzuca żonę i córki. Powieść ma epizodyczną, swobodną strukturę (narracja z perspektywy Nell przypomina mi swoim zabawnym, ironicznym i chaotycznym vibe'm prozę Sally Rooney i Patricii Lockwood). Enright jest świetna w przedstawianiu zawiłości relacji i więzi, szczególnie między siostrami oraz matką i córką. Jej postaci są zniuansowane i wiarygodne w swoich zmaganiach, a trójgłos powieści wspaniale uwidacznia ciężar pokoleniowej traumy, nieuchwytne i delikatne nici łączące ze sobą członków jednej rodziny. 


"Strzyżyk woleoczko" to powieść o miłości, która bywa iluzją oraz żalu, który potrafi trwać latami. O głębokich pokoleniowych ranach i drodze do uzdrowienia oraz małych, z pozoru nieistotnych momentach, które kształtują nasze życie i nas samych. Angażująca rodzinna historia (szczególnie z perspektywy Carmel) zakorzeniona w irlandzkich realiach i doprawiona nutą poezji – splot smutku i czułości w inteligentnej, szczerej i empatycznej prozie.

























• współpraca barterowa • Wydawnictwo Filtry •

Tytuł oryginalny: The Wren, the Wren
Przekład: Kaja Gucio (wiersze w przekładzie Piotra Siemiona)
Wydawnictwo: Filtry
Data wydania: 18 września 2024
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 336
Moja ocena: 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger