niedziela, lutego 05, 2023

#548 "Nim dojrzeją maliny" – Eugenia Kuzniecowa (przekład Iwona Boruszkowska) /przedpremierowo/

Idylliczna, ciepła i kojąca – tak odmienna od tego, co obecnie dzieje się w Ukrainie. Eugenia Kuzniecowa, ukraińska pisarka, w swoim literackim debiucie kreśli kameralną opowieść o powrocie do domu – domu, który jest bezpiecznym schronieniem, w którym czas płynie inaczej, a życie toczy się w cieniu wspomnień, mimo wszystko. Powieść Kuzniecowej pachnie latem i nostalgią, smakuje malinami, pączkami i lemoniadą i przynosi ze sobą delikatny powiew beztroskiego dzieciństwa. To podróż na ukraińską prowincję – historia trzech niezależnych kobiet, które w obliczu życiowych zawirowań postanawiają spędzić lato w wiejskim domu babki. Ten dom, wiekowy i zarośnięty, po raz kolejny staje się ich małym kobiecym azylem – miejscem, w którym mogą ukryć się przed życiem, przemyśleć ważne sprawy i choć na krótką chwilę opóźnić trudne decyzje. Na pozór sielankowy i nieco utopijny świat stworzony przez Kuzniecową otula barwami, zapachami i smakami. Harmonia i spokój przenikają strony powieści, a słowa układają w coś, co wydaje się bliskie i znajome. "Nim dojrzeją maliny" jest jak krótki urywek z życia, ledwie migawka – lato, które, choć może i nie rozwiązuje problemów kobiet, przynosi im to, czego najbardziej potrzebują – komfort, akceptację, poczucie bliskości i przynależności.


"To schronienie, Sołomijo. To przytułek dla tchórzy, których niesie nurt, ale nie wiedzą dokąd iść, chcą tylko na chwilę wyjść na brzeg i wyschnąć"

Sercem powieści (i chyba również tej patchworkowej rodziny) jest nadszarpnięty zębem czasu wiejski dom pośród drzewek owocowych i krzewów malin, który pamięta, czuje i skrywa tajemnice. To milczący świadek cyklu narodzin i śmierci oraz ludzkich radości i smutków. Żyje zgodnie z rytmem natury i opiera się przeciwnościom losu. Kuzniecowa literacko nadaje mu duszę, a przy tym subtelnie dotyka kwestii związanych z tradycją, przywiązaniem do ziemi, poczuciem tożsamości i przynależności. W tym domu spotykają się cztery pokolenia kobiet. To właśnie w nim odkrywają siebie, a także wzmacniają łączące je więzi. Są dwie siostry, Mijka i Lilka, które przeżywają egzystencjalne i damsko-męskie rozterki. Pierwsza z nich wciąż gubi się w relacjach z mężczyznami – choć zaręczona, jej serce bije dla innego. Druga z kolei, nieco bardziej asertywna i pewna siebie, żona i matka, wchodzi i opuszcza sformalizowane związki i nie potrafi odnaleźć swojego miejsca. Jest też kuzynka Marta, charyzmatyczna i dość radykalna kobieta, która niebawem urodzi bliźniaki i nie chce zdradzić tożsamości ojca. Książkowe kobiece grono dopełnia niemal stuletnia babcia Teodora silnie związana ze swoim domem, matka Mijki i Lilki oraz pewna mała dziewczynka – niespodzianka od losu. Fabularnie w tej powieści nie dzieje się wiele – historia utkana jest na kanwie macierzyństwa, związków, kobiecego wsparcia, dylematów oraz indywidualizmu w sielskim, spokojnym wydaniu. Kuzniecowa kreśli kilka różnych kobiecych portretów i wplata je umiejętnie w cichą, letnią opowieść – pokrzepiającą w swojej prozatorskiej prostocie. O tożsamości, poczuciu przynależności, dojrzewaniu do odpowiedzialności i dokonywania wyborów w zgodzie z samą sobą. O miejscu, które staje się symbolem komfortu, bezpieczeństwa i bezwarunkowej akceptacji. O kobietach, które wracają do domu i który "zabierają" ze sobą w świat. O byciu tu i teraz, szczęściu ukrytym w drobiazgach, miłości i sile rodzinnych więzi.


Nie jest to wysublimowana proza, która zmienia życie. Przypuszczam, że szczegóły książki Kuzniecowej szybko zatrą się w mojej pamięci. Ale z pewnością pozostanie po niej przyjemne ciepło, odrobina nadziei i nostalgii, posmak malin i delikatny powiew lata – lekkość i prostota doprawione szczyptą humoru i życiowej refleksji. Czasami to może być za mało, zbyt banalnie. A czasami tyle ile trzeba – gdy właśnie takiej książki potrzebujemy.


















* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Znak.

Tytuł oryginalny: Спитайте Мієчку
Przekład: Iwona Boruszkowska
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 8 lutego 2023
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 304
Moja ocena: 4,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger