czwartek, kwietnia 21, 2022

#467 "Hard Land" – Benedict Wells (przekład Victor Grotowicz)

Pierwszy pocałunek. Pierwsza miłość (czujesz, że cały wszechświat może usłyszeć bicie twojego serca). Ukończenie szkoły i wyjazd na studia. Pierwsza praca. Przeprowadzka. Rozwód rodziców. Rozczarowanie i złamane serce. Rozstania i powroty. Śmierć bliskiej osoby. Tragiczny wypadek. Budzenie się seksualności. Odkrywanie siebie. Wolność, niezależność, trudne wybory i odpowiedzialność.

Dorastanie. Burzliwy i dynamiczny okres, w którym zostawiamy za sobą dzieciństwo i wkraczamy w dorosłość. Zwykle przebiega stopniowo – gromadzimy nowe doświadczenia, odmierzając upływający czas za pomocą lat szkolnych a nie kalendarzowych. Czasami jednak wyjątkowe okoliczności sprawiają, że dorastanie odbywa się gwałtownie, nagle i niespodziewanie. Niektóre wydarzenia potrafią zmienić nas niemal z dnia na dzień.

"Tego lata zakochałem się, a moja matka umarła" – tak właśnie zaczyna się książka Benedicta Wellsa, niemieckiego pisarza. W tym jednym zdaniu spotykają się ze sobą miłość i śmierć. I takie też były dla szesnastoletniego Sama Turnera letnie miesiące roku 1985 – słodko-gorzkie, najpiękniejsze i najgorsze, przełomowe. "Hard Land" to poruszająca i nostalgiczna opowieść o szybkim wejściu w dorosłość. O mierzeniu się ze stratą, przyjaźni, pierwszej miłości i odkrywaniu siebie. O młodzieńczym przebudzeniu, upływającym czasie i wydarzeniach, które na zawsze zmieniają bieg życia.

"... i poczułem się tak, jak chciałbym się czuć przez całe moje życie: beztroski, opanowany i nieśmiertelny"

Missouri, rok 1985. Podczas wakacji Sam Turner podejmuje pracę w starym kinie, aby uciec od problemów w domu. W ciągu tego magicznego lata jego życie zmienia się diametralnie. Znajduje przyjaciół, zakochuje się i odkrywa tajemnice swojego rodzinnego miasta. Po raz pierwszy czuje, że znalazł swoje miejsce na ziemi. Aż wydarza się coś, co zmusza go do szybkiego wejścia w dorosłość.

Najlepsze powieści to te, o których myślimy tygodniami. Takie, które stają się bliskie, poruszają umysł i serce oraz pozostają w pamięci. Dni mijają, szczegóły zacierają się i blakną, ale książkowe postaci wciąż żyją w naszej głowie. Zastanawiamy się, jak mogłyby potoczyć się ich dalsze losy i pragniemy dowiedzieć się więcej. Takie uczucia towarzyszyły mi po przeczytaniu ostatniej strony "Hard Landu". Właściwie chyba wcale nie byłam gotowa na zakończenie – chciałam, żeby ta historia toczyła się dalej. Niespiesznie, w swoim rytmie, płynnie i swobodnie. Ale w książkach typu coming of age (o dorastaniu) zakończenie nie jest wcale najważniejsze – liczy się wewnętrzna podróż bohaterów, ich zmagania w obliczu przełomowych doświadczeń. "Hard Land" to książka niezwykła w swojej zwyczajności. Benedict Wells przedstawia w niej historię nieśmiałego i nieco zagubionego nastolatka, outsidera z sennego, amerykańskiego miasteczka, którego życie niespodziewanie zmienia się pewnego gorącego lata. Sam Turner po raz pierwszy poznaje uroki młodości – podejmuje wakacyjną pracę, zakochuje się, spędza czas z grupą znajomych, imprezuje i robi rzeczy, które dają mu poczucie wolności, szczęścia i beztroski. Jednocześnie musi jednak zmierzyć się ze stratą, żałobą i problemami rodzinnymi. Wydawałoby się, że to historia jakich w literaturze wiele. Ale Benedict Wells był w stanie opowiedzieć ją w sposób angażujący i poruszający, z lekkością, empatią i nutą nostalgii. "Hard Land" może stać się bliski za sprawą tożsamych doświadczeń. Może też ożywić wspomnienia albo wywołać tęsknotę za młodością, która już minęła. Powieść, podobnie jak główny bohater, balansuje między euforią a melancholią, co Benedict Wells nazywa trafnie mianem "eufancholii" ("z jednej strony szalejesz ze szczęścia, ale z drugiej jesteś pogrążony w smutku, bo wiesz, że coś tracisz albo że ta chwila kiedyś minie"). W "Hard Landzie" wiele jest końców i początków – to co trwałe i ponadczasowe zderza się nieustannie z tym, co ulotne i efemeryczne.

"W rozmowach z mamą dobre było to, że mogłem ją o wszystko zapytać. W jej obecności nic nie wydawało się dziwne czy wstydliwe, nawet wtedy, kiedy musiała odbierać mnie ze szkoły z powodu moich napadów lęku"

"Hard Land" trafia we właściwe brzmienia. Zwraca uwagę lekkością, płynnością i słodko-gorzkim klimatem. Łatwo obdarzyć sympatią bohaterów: nieśmiałego i rozdartego wewnętrznie Sama; oscylującą między introwertyzmem a ekstrawertyzmem Kristie; wesołego i otwartego Camerona; silnego i wrażliwego Branda, (w którego pick-upie słychać wyłącznie muzykę Springsteena;). Ciekawym aspektem książki jest zmieniająca się dynamika osobowości i ich wzajemnych relacji. Benedict Wells umiejętnie prowadzi opowieść i co ważne, trafnie odmalowuje świat uczuć i przeżyć wewnętrznych dojrzewającego nastolatka – młodzieńcze przebudzenie oraz porzucenie dziecięcej beztroski.  "Hard Land" ma do zaoferowania naprawdę wiele. To nie tylko przenikliwe spojrzenie na dorastanie, ale też na rodzinne więzi i międzyludzkie relacje. Na żałobę i stratę, poczucie wyobcowania, drogę do odkrywania siebie. Ważnym motywem powieści jest również kwestia "małej ojczyzny" – miasteczko Grady, w którym rozgrywa się akcja, stoi na skraju upadku (Benedict Wells podejmuje tematy dotyczące małomiasteczkowego życia, szans i ograniczeń). Bez wątpienia czytając "Hard Land" można poczuć sporo autentycznych emocji (relacja głównego bohatera i jego matki bardzo mnie wzruszyła).

"To uczucia, można je tylko odczuwać"

Książka Benedicta Wellsa tętni urokiem minionych lat. To barwna i nostalgiczna podróż do lat 80. XX wieku w rytm gitarowego brzmienia i muzycznych hitów Bruce'a Springsteena, ELO, Michaela Jacksona, Billy'ego Idola i a-ha, a także ze wspomnieniem literackich i kinowych klasyków (m.in. Back to the Future i The Breakfast Club). Oprawa "Hard Landu" to prawdziwa gratka dla miłośników książkowych podróży w czasie (w Spotify można znaleźć soundtrack Hard Landu przygotowany przez autora).

Powieść Benedicta Wellsa jest jak dobry film, który ogląda się z przyjemnością. Ma w sobie nastoletnią perspektywę, urok niedawnej przeszłości, amerykańską nutę i haust gorącego letniego powietrza. Świetna książka z gatunku coming of age. I wspaniała podróż przez blaski i cienie dorastania. Będę ją ciepło wspominać.





* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Poznańskie.


Tytuł oryginalny: Hard Land
Przekład: Victor Grotowicz
Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 13 kwietnia 2022
Oprawa: twarda
Liczba stron: 376
Moja ocena: 5,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger