czwartek, marca 17, 2022

#455 "Najbardziej niebieskie oko" - Toni Morrison (przekład Kaja Gucio)

Jedenastoletnia czarnoskóra Pecola Breedlove marzy o niebieskich oczach – wierzy, że poczułaby się wówczas piękna, szczęśliwa i akceptowana. Tymczasem wyśmiewana przez inne dzieci oraz pozbawiona rodzinnej miłości i troski, rozpada się każdego dnia w obliczu przeciwności i wewnętrznych konfliktów.

Istnieją książki, które zamiast literackiej porcji szczęścia i nadziei przynoszą ze sobą dreszcz dyskomfortu, bezsilności i rozczarowania – światem, ludźmi i samym sobą. Książki, które odsłaniają brutalną prawdę i zmuszają do konfrontacji z tym, co ignorowane, spychane na margines, bolesne i niewygodne. Oburzają, wywołują gniew, poruszają do głębi, sprawiają, że grunt usuwa się spod nóg, odsłaniając ziejącą przepaść. I jedną z takich książek jest "Najbardziej niebieskie oko" Toni Morrison, pierwszej czarnoskórej laureatki literackiej Nagrody Nobla. Ten debiut, choć wydany w 1970 roku, wciąż wzbudza wiele emocji, m.in. z uwagi na odważne i brutalnie szczere przedstawienie kwestii dotyczących rasizmu, przemocy seksualnej i kazirodztwa. Zresztą warto w tym miejscu wspomnieć o jeszcze jednym ważnym fakcie – powieść nie tylko została napisana przez czarnoskórą kobietę, ale też koncentruje się wokół historii czarnoskórej dziewczynki. I choć dziś taka informacja nie wydaje się niczym zaskakującym, pięćdziesiąt lat temu, gdy książka została wydana, sprawy wyglądały zupełnie inaczej.

Akcja powieści rozgrywa się w latach 40. XX wieku w Lorain w amerykańskim stanie Ohio – miejscu urodzenia Toni Morrison. Historia marzącej o niebieskich oczach Pecoli została przedstawiona m.in. z perspektywy dwóch koleżanek dziewczynki, czarnoskórych sióstr, Claudii i Friedy MacTeer, które w przeciwieństwie do głównej bohaterki odrzucają kody kulturowe białego świata i które mogą liczyć na wsparcie rodziny. Struktura książki, fragmentaryczna i nielinearna, dobrze uwidacznia postępujące rozbicie świata Pecoli i zmusza czytelnika do trudnego wewnętrznego dialogu z samym sobą.

Toni Morrison stworzyła skomplikowane i wielowymiarowe portrety. I uwzględniła w tej historii kilka ciekawych perspektyw. Są kobiety, mężczyźni i dzieci, biali i czarni, w różnym wieku i należący do różnych klas społecznych. Morrison doskonale zagłębia się w ich codzienne problemy, dylematy i pragnienia. Oddaje ich głęboką frustrację i udrękę, rzuca światło na dzieciństwo naznaczone miłością i nienawiścią oraz nadzieją i rozczarowaniem. "Najbardziej niebieskie oko" to wnikliwa analiza napięć amerykańskiego społeczeństwa i poruszające studium upadku – książka otwiera oczy i pomaga dostrzec najtrudniejsze aspekty życia. Zresztą to właśnie patrzenie odgrywa w powieści istotną rolę – w ludzkich oczach odbija się lęk, rezygnacja, wstyd, niechęć, dezaprobata, pogarda i odrzucenie. Mieszkańcy Lorain odwracają wzrok od cudzej biedy, przemocy, alkoholizmu i brzydoty, jednocześnie ignorując własne słabości i obawiając się prawdy. Dla Pecoli niebieskie oczy są symbolem piękna, szacunku i wolności – niedoścignionym ideałem – oraz drogą do akceptacji i szansą na społeczne dopasowanie. Dziewczynka wierzy, że jest brzydka, ponieważ to społeczność utwierdziła ją w tym przekonaniu. "Najbardziej niebieskie oko" to gorzka i smutna refleksja nie tylko na temat rasizmu, ale również konsekwencji pogardy i odrzucenia, szczególnie dramatycznych i niszczących w sytuacji, gdy jednostka wierzy w ich słuszność i zasadność i gdy pozostaje opuszczona w swojej osobistej tragedii. Niezwykle trudno czytać o losach Pecoli – widzieć jej milczącą bezradność, upokorzenie, utratę poczucia własnej wartości i cichy dramat rozgrywający się wśród ludzi odwracających wzrok lub jawnie okazujących pogardę. Toni Morrison nie idzie na skróty – pokazuje, że czarnoskóra społeczność Lorain nie jest jednolita. Autorka bardzo dobrze odmalowuje jej niuanse i podziały. Dramat Pecoli porusza do głębi, ponieważ dziewczynka zostaje odrzucona nie tylko przez własną rodzinę, ale również przez czarnoskórą społeczność. I tym samym "nie należy ani do świata białych ani do świata czarnych". Choć niczym nie zawiniła – doświadcza całkowitej marginalizacji. W postaci bezbronnej czarnoskórej dziewczynki zbiegają się szkodliwe skutki uprzedzeń zakorzenionych w rasizmie i seksizmie. Książka Toni Morrison umiejętnie przenosi ciężar z osobistego dramatu Pecoli na udział społeczności – ukazuje, jak ci, którzy powinni ją wspierać, zepchnęli ją w przepaść i mrok.

"Najbardziej niebieskie oko" to powieść pełna bólu, rozdzierająca serce, brutalnie szczera i bezkompromisowa, a jednocześnie napisana z czułością – bo talent pisarski Morrison łagodzi nieco formę, ale nie przekaz. Autorka stworzyła opowieść o przemocy rasowej, seksualnej, fizycznej i emocjonalnej. O rasizmie, seksizmie, mizoginii, nierównościach społecznych i ekonomicznych. O zmaganiach dziewcząt, które nie są w stanie wpasować się w narzucony standard urody – o niszczącej presji w obliczu nierealistycznych kanonów. O konformizmie, systemowym ucisku, dylematach tożsamościowych i rasowej nienawiści do samego siebie. O dyskryminacji, która niszczy od najwcześniejszych lat. I o prawdziwym życiu, które bywa bolesne, przykre i rozczarowujące.

Zakończenie powieści zatrzymuje czas – czytelnik zastyga obezwładniony mieszanką żalu, wstydu, przerażenia, smutku i gniewu. To moment szczerej refleksji. Jak żyć, marząc o byciu kimś innym? Czym w ogóle jest piękno? Jak wzrastać w świecie, który przekonuje, że nie jesteś wart miłości, szacunku i akceptacji? Czy bierność nie stanowi tak naprawdę milczącego współudziału? Zresztą podobnych pytań nasuwa się znacznie więcej.

"Cóż więcej można o tym powiedzieć – może tylko d l a c z e g o. D l a c z e g o jednak trudno udźwignąć, pozostaje zatem szukać otuchy w tym j a k"

"Najbardziej niebieskie oko" to kawałek wielkiej literatury. Takiej, która stawia trudne pytania, sprzyja krytycznej ocenie i refleksji, nie przynosi łatwych odpowiedzi – obnaża wady i słabości, pozwala utożsamiać się z doświadczeniami bohaterów, albo wręcz przeciwnie – zmusza do opuszczenia strefy komfortu i uczy empatii. Mimo upływu lat ten literacki debiut nadal zwraca uwagę przenikliwością, uniwersalnością i aktualnością. Zachwyciła mnie proza Toni Morrison – przejmująca i realistyczna. Można powiedzieć, że ta książka stanowi niejako literacki głos osób, których prawdziwy głos nadal nie jest słyszany. Trudna, bolesna, ale niezwykle ważna książka. Polecam.








* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Poznańskie.


Tytuł oryginalny: The Bluest Eye
Przekład: Kaja Gucio
Wydawnictwo: Poznańskie
Data wydania: 9 marca 2022
Oprawa: twarda
Liczba stron: 256
Moja ocena: 5,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger