Pewnego wieczoru przed leśną chatą Joanny, dwudziestosześcioletniej ornitolożki, pojawia się dziewięcioletnia dziewczynka. Ursa twierdzi, że przybyła z gwiazd, by ujrzeć na Ziemi pięć cudów. Joanna, która walczy z rakiem piersi i która niedawno straciła matkę, nie wierzy w cuda. Pozwala jednak zostać dziewczynce do czasu, aż nie dowie się, kim naprawdę jest. W opiece pomaga jej Gabriel, sąsiad odludek czytający Szekspira. Wkrótce między trójką obcych sobie osób zawiązuje się specyficzna więź. Kim jest Ursula? Jakie tajemnice skrywa? I dlaczego w jej obecności Joannie i Gabrielowi przytrafiają się dobre rzeczy?
Literacki debiut Glendy Vanderah intryguje już od pierwszych stron – tajemnicą i nietypowym suspensem. Dziewięcioletnia Ursa twierdzi, że przybyła z gwiazd i pożyczyła sobie ciało zmarłej dziewczynki. Science-fiction? A może jednak obyczajowy dramat doprawiony nutą romansu? Tego akurat wam nie zdradzę, bo zagadkowe pochodzenie Ursy to jeden z elementów napędzających fabułę – ciekawość podszyta niepewnością zmuszają czytelnika do kompulsywnego przewracania stron. Jednak warto wspomnieć, że książka Glendy Vanderah to nie tylko niesztampowa opowieść o "małej kosmitce", ale również pełna emocji historia, w której krzyżują się ze sobą niespodziewanie życiowe ścieżki dwojga nieznajomych – kobiety i mężczyzny dźwigających bagaż trudnych doświadczeń i skrywających w sercu bolesne rany. Joanna, choć silna wewnętrznie, cierpi z powodu utraty matki. Choroba nowotworowa odebrała jej poczucie bezpieczeństwa, wiarę i nadzieję. Z kolei Gabriel, pozbawiony rodzinnego wsparcia, mierzy się z depresją i społecznym lękiem – żyje z dnia na dzień bez widoków na lepszy czas. Obecność tajemniczej dziewczynki działa uzdrawiająco zarówno na Joannę, jak i na Gabriela - Ursa uczy ich zaufania, miłości i nadziei oraz przypomina, że małe i duże cuda zdarzają się każdego dnia – są tuż na wyciągnięcie ręki. "Tam, gdzie las spotyka się z niebem" to powieść pełna ciepła – pokrzepia i przynosi nadzieję. Daleko jej jednak do lekkiej i cukierkowej historii – znajdziemy w niej również elementy psychologiczno-obyczajowego dramatu. Glendy Vanderah porusza kwestie dotyczące m.in. choroby, żałoby, śmierci, samotności, depresji, przemocy i traumy. Opowiada o znaczeniu rodzinnego wsparcia, przyjaźni i miłości, m.in. w kontekście depresji (mobilizują i pomagają mierzyć się z chorobą – chorobą, która zwykle nie jest sprintem, lecz maratonem pełnym lepszych i gorszych momentów – choć Vanderah nie zagłębia się w niuanse i można jej zarzucić zbytnie uproszczenie, ten przekaz szczególnie doceniam). I z czułością pokazuje, jak delikatnie tworzą się między ludźmi więzi, na zawsze zmieniając ich życie. Historia bystrej i wrażliwej dziewczynki poruszyła mnie zaskakująco mocno. Ursa to bohaterka, która z łatwością zyskuje sympatię czytelnika. Zresztą podobnie jak nietypowy trójkąt stworzony przez autorkę – trzy różne osobowości i trzy zranione serca. Całość wspaniale dopełniają motywy przyrodnicze i ornitologiczne oraz wyjątkowa sceneria – Shawnee National Forest w amerykańskim stanie Illinois.
"Czasem zdarza się coś złego, żeby zdarzyło się coś dobrego"
"Tam, gdzie las spotyka się z niebem" to poruszająca powieść, którą czyta się jednym tchem – historia pełna autentycznych uczuć i bliskich nam tematów. O miłości, dobru, przebaczeniu, nowych początkach i pokonywaniu trudności. Napisana z lekkością, ale jednocześnie skłaniająca do refleksji – pozostawiła w moim sercu ciepło. Udany literacki debiut i książka, którą z przyjemnością polecam.
* Współpraca barterowa z Wydawnictwem Muza.
Tytuł oryginalny: Where The Forest Meets The Stars
Przekład: Dorota Stadnik
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 23 marca 2022
Oprawa: miękka
Liczba stron: 352
Moja ocena: 5/6
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz