poniedziałek, października 28, 2024

"Wyspa pajęczych lilii" – Li Kotomi (przekład Dariusz Latoś)

Rozkwitające pajęcze lilie porastały gęsto plażę – kołysały się w podmuchach morskiej bryzy, wyciągały ku niebu swoje długie pręciki. Czerwony kwietny dywan troskliwie otulał nieprzytomną dziewczynę, którą morze wyrzuciło na brzeg. Biała sukienka nieznajomej delikatnie powiewała, w czarnych włosach lśniły ziarenka piasku...


Mówi się, że pajęcze lilie to kwiaty zmarłych – często zakwitają jesienią przy grobach. Niektórzy twierdzą, że są jak zły omen – zwiastują nieszczęście. Te kwiaty o krwistoczerwonych płatkach i długich "pajęczych" pręcikach potrafią leczyć. Ale bywa, że stają się trucizną. W świecie stworzonym przez Li Kotomi pajęcze lilie mają szczególne znaczenie. Odnaleziona wśród nich dziewczyna cudem unika śmierci we wzburzonych wodach oceanu, ale traci pamięć – nie wie kim jest ani skąd przybyła. Tak właśnie zaczyna się powieść Kotomi, utopijna historia opowiedziana niczym baśń z odległej krainy – o tajemniczej wyspie gdzieś na Pacyfiku, w nieokreślonej przyszłości, rządzonej przez kapłanki noro, strażniczki języka i wyspiarskiego dziedzictwa. To piękne i przedziwne miejsce staje się dla Umi schronieniem. Dziewczyna poznaje mieszkańców, nawiązuje przyjaźnie, uczy się języka i rytuałów. Wciąż jednak wisi nad nią cień przeszłości i sekret teraźniejszości – historia wyspy, którą znają wyłącznie kapłanki noro. Książka Li Kotomi zaskakuje – i to w wielu różnych aspektach. Niezwykle ciekawy wydaje się stworzony przez nią utopijny świat – fascynują opisy scenerii, rytuałów i codziennego życia, bogactwo detali, warstwa językowa i znaczeniowa, zakorzenienie w folklorze i tradycji, nawiązania japońskie, tajwańskie i chińskie. Li Kotomi w tak oryginalny sposób podejmuje kwestie dotyczące miłości, przyjaźni, dorastania, pamięci, tożsamości, feminizmu i patriarchalnej opresji. Pisze o mocy języka, płciowej dominacji, wyobcowaniu i równości praw. O zawiłości uczuć i międzyludzkich relacji, zaufaniu, odwadze i trudnych decyzjach. Urzekły mnie subtelność prozy, kreacja świata i bohaterów, niespieszność fabuły, nuta baśniowości, folkloru, tajemnicy i niepokoju. Czułam morską bryzę, zapach pajęczych lilii i trzciny, smak onigiri. Słyszałam śpiew kapłanek noro i dźwięki shamisenu. Żyłam losami dziewczyny, która próbowała zbudować dla siebie nowe życie w obcym, nieznanym miejscu – splotem lęku, gniewu, nadziei, odwagi i czułości.


"Wyspa pajęczych lilii" to oryginalna, pomysłowa powieść przekraczająca granice – pamięci, miłości, języka. Historia, która pozwala wyobrazić sobie inny świat – inny, choć wciąż bliski, znajomy. Doceniam piękną prozę i zamysł Li Kotomi (i wspaniałą pracę, którą wykonał Dariusz Latoś, oddając w przekładzie językowe niuanse). Dla mnie miłe zaskoczenie i kolejna ciekawa przygoda z azjatycką literaturą. 


























• współpraca barterowa • Bo.wiem • 

Tytuł oryginalny: 彼岸花が咲く島
Przekład: Dariusz Latoś
Wydawnictwo: Bo.wiem
Seria: Seria z Żurawiem
Data wydania: 25 października 2024
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 144
Moja ocena: 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger