czwartek, sierpnia 07, 2025

"Córka z Argentyny" – Soraya Lane (przekład Anna Esden-Tempska)

"Córka z Argentyny" – Soraya Lane (przekład Anna Esden-Tempska)
"Wiedziała, że nie ma takiego miejsca na ziemi, gdzie chciałaby teraz bardziej być niż tutaj"

Rose straciła dwie najbliższe osoby i pogrążyła się w smutku. Czy piękna posiadłość odziedziczona po kobiecie, o której istnieniu nie miała pojęcia, może stać się nowym domem i wypełnić pustkę w sercu?


Szósta część serii "Utracone córki" prowadzi nas z Londynu do Argentyny. To właśnie tam, za sprawą drewnianej figurki konia i błękitnego skrawka jedwabiu, splatają się ze sobą przeszłość i teraźniejszość – historia Valentiny, argentyńskiej dziedziczki fortuny, jej burzliwej miłości i bolesnej straty, oraz opowieść o młodej kobiecie, która próbuje rozwikłać rodzinną tajemnicę. Bohaterki dzieli wiele kilometrów i lat, ale łączą więzy krwi i podobne dylematy – nieukojona tęsknota, złamane serce i trudne decyzje. Soraya Lane ponownie łączy elementy literatury obyczajowej i romansu; prowadzi fabułę w dwóch liniach czasowych i zagłębia się w zawiłości kobiecych losów i uczuć. Powieść z łatwością pobudza wyobraźnię – otula słońcem i błękitnym niebem, krajobrazem oliwnych gajów i rozległych łąk, tętentem końskich kopyt, zapachem pomarańczy i orchidei. Barwna, argentyńska sceneria tworzy ramy dla poruszającej opowieści o rodzinnych sekretach i dziedzictwie, odkrywaniu korzeni, zakazanej miłości, utraconych szansach, żałobie i trudnych wyborach. O kobiecej sile, skomplikowanych ścieżkach, którymi prowadzi nas los, szukaniu swojego miejsca i nowych początkach. "Córka z Argentyny" niesie czytelnika czułą, słodką i romantyczną nutą, ale ma w sobie również smutek i ból. To powieść, która przypomina, że warto walczyć o to, co dla nas ważne; że warto zaryzykować i podążyć za głosem serca – bo szczęście i miłość mogą przyjść niespodziewanie. Że dom jest tam, gdzie ludzie, których kochamy.


Soraya Lane ponownie otuliła mnie lekkim i przyjemnym beletrystycznym vibe'm. Urokliwa powieść – idealna na lato.

 



















• współpraca barterowa • Wydawnictwo Albatros •

Tytuł oryginalny: The Spanish Daughter
Przekład: Anna Esden-Tempska
Wydawnictwo: Albatros
Seria: Utracone córki (tom szósty)
Data wydania: 30 lipca 2025
Oprawa: zintegrowana
Liczba stron: 352
Moja ocena: 5/6

niedziela, sierpnia 03, 2025

"Głodne duchy" – Kevin Jared Hosein (przekład Zofia Szachnowska-Olesiejuk)

"Głodne duchy" – Kevin Jared Hosein (przekład Zofia Szachnowska-Olesiejuk)
Słyszała jej głos w szumie wiatru i widziała jej cień za chlebowcem. Usypywała pod drzwiami kręgi z soli, żeby nie mogła za nią wejść do środka. Bo jej duch zawieszony jest między niespokojnym snem a przerażającą świadomością. To głodny duch, którego trzeba nakarmić. Ale tym razem ryżowe kulki mogą nie wystarczyć...


Czy ludzie żyjący nad rzeką w rozpadającym się baraku pracowniczym pragną nieosiągalnego? W książce Kevina Jareda Hoseina mieszkańcy małej wioski, niczym tytułowe głodne duchy, wiecznie spragnione i nienasycone, poszukują dobrobytu, awansu społecznego, poczucia spełnienia i lepszego życia. Akcja rozgrywa się w latach 40. ubiegłego wieku na karaibskiej wyspie. To właśnie tam, na Trynidadzie, gdzie wciąż rozbrzmiewa kolonialne echo, wśród podziałów i przemocy splatają się ze sobą losy dwóch rodzin – biednych Saroopów i bogatych Changoorów. 

Jest wiele elementów, które urzekły mnie w książce Hoseina. Przede wszystkim sceneria – autentyczna, hipnotyzująco piękna, ale i niebezpieczna, stworzona z liryzmem i dbałością o detale. "Głodne duchy" są silnie osadzone w czasie i miejscu. Hosein ożywia dawny Trynidad – florę i faunę, warunki życia, wierzenia, tradycje i kulturę, a także religijną różnorodność wyspy, podziały klasowe i nierówności społeczne. Zachwycają opisy natury, jej związek z ludzkim losem, emocjami i duchowością. Powieść ma w sobie psychologiczną głębię i złożoność, autentyzm i prozatorską intensywność – jest duszna, niepokojąca, a momentami brutalna i druzgocąca. Hosein doskonale połączył kontekst kulturowy i społeczny z indywidualnymi, osobistymi zmaganiami. Książka uświadamia, jak bieda, uprzedzenia oraz konflikty religijne i klasowe wpływają na życie ludzi – relacje rodzinne, zdrowie psychiczne, moralność i decyzje. W "Głodnych duchach" autor zagłębia się w tematy straty, międzypokoleniowej traumy i przemocy, nieuchronności losu, dorastania, żalu, zdrady, zbrodni i kary. Historia zaczyna się tajemniczym zniknięciem, a kończy wielką tragedią – napięcie stopniowo narasta, a seria dramatycznych wydarzeń na zawsze odmienia niewielką społeczność i życie dwóch rodzin.


"Głodne duchy" to pola ryżowe i plantacje trzciny cukrowej, ubrania ze starych worków na mąkę i zimne klepiska zamiast podłogi. To ziemia w kolorze ochry, różowe serca kaladium i liście chlebowca, palące słońce i ulewny deszcz. To smak kulek ryżowych i herbaty imbirowej, ołtarzyki modlitewne, lufa rewolweru i sterta płonących liści palmowych. Pięknie napisana i poruszająca powieść – druzgocący dramat rodzinny. O mroku, który czai się w ludzkich sercach. O złudnych marzeniach, pułapce pożądania i pragnień, ciężarze straty i przeszłości. O głodnych duchach, których być może nie sposób nakarmić.

Świetna proza i inna perspektywa kulturowa. Polecam.






















• współpraca barterowa • Wydawnictwo Czarne •

Tytuł oryginalny: Hungry Ghosts
Przekład: Zofia Szachnowska-Olesiejuk
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2 lipca 2025
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Liczba stron: 520
Moja ocena: 5/6

niedziela, sierpnia 03, 2025

"Wiersze wybrane" – Krzysztof Kamil Baczyński

"Wiersze wybrane" – Krzysztof Kamil Baczyński
"I jeden z nas — to jestem ja,
którym pokochał. Świat mi rozkwitł
jak wielki obłok, ogień w snach
i tak jak drzewo jestem — prosty. 
A drugi z nas — to jestem ja,
którym nienawiść drżącą począł,
i nóż mi błyska, to nie łza,
z drętwych jak woda oczu. 
A trzeci z nas — to jestem ja
odbity w wypłakanych łzach,
i ból mój jest jak wielka ciemność. 
I czwarty ten, którego znam,
który nauczę znów pokory
te moje czasy nadaremne
i serce moje bardzo chore
na śmierć, która się lęgnie we mnie"

Krzysztof Kamil Baczyński. Poeta, autor rysunków i grafik, żołnierz AK, syn i mąż. Młody mężczyzna o wielkim talencie i z przerwanym przedwcześnie życiorysem – zginął w Powstaniu Warszawskim 4 sierpnia 1944 roku.


Cenię twórczość Baczyńskiego – porusza mnie jego literacka wrażliwość, zachwycają liryzm, bogata metaforyka, oniryzm i symbolika. Ogarnia mnie czułość, gdy czytam jego wiersze miłosne; wzruszenie i smutek, gdy pisze o wojennej trwodze, okrucieństwach i śmierci. Ta poezja jest jak wartki strumień obrazów, uczuć i myśli, często tych najbardziej intymnych i najtrudniejszych. Są w niej gwiazdy, niebo, drzewa, kwiaty i zmieniające się pory roku. Są sny pachnące wanilią, słoneczne poranki, siła ludzkiego ducha, dwa zakochane serca i głodne miłości usta. Są strzaskane marzenia, nienawiść i zło czające się w mroku, łzy rozpaczy, groby, bitewny pył i samotna śmierć. Jest tęsknota za utraconą młodością i za wolnością, szeptane z trwogą modlitwy, przygniatający ciężar wojny i krucha nadzieja. Jest wewnętrzne rozdarcie i próba ratowania własnej tożsamości. Wiersze Baczyńskiego układają się w przejmujący, liryczny pamiętnik. I wybrzmiewa w nich mocno dramat całego pokolenia – młodych ludzi, patriotów, idealistów, których wkraczanie w dorosłość przypadło na czas wojny; którzy musieli porzucić marzenia, zmierzyć się z okrutną rzeczywistością i walczyć o wolność.




Na zdjęciu "Wiersze wybrane" Baczyńskiego. Wspaniała poezja i cenne świadectwo – ku pamięci. Polecam, szczególnie w tym pięknym wydaniu z barwionymi brzegami, oryginalnymi rękopisami i rysunkami poety.



Link do księgarni Świat Książki




















• współpraca barterowa • Wydawnictwo Świat Książki •

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger