czwartek, grudnia 09, 2021

#431 "Moja kuzynka Rachela" - Daphne du Maurier (przekład Zofia Uhrynowska-Hanasz)

Najbardziej znaną książką Daphne du Maurier, brytyjskiej pisarki, jest "Rebeka"  - historia młodej dziewczyny, która wychodzi za mąż za arystokratę skrywającego mroczny sekret. Powieść szybko stała się bestsellerem, a w 1938 roku autorka otrzymała prestiżową nagrodę literacką National Book Award. Książka dwukrotnie trafiła na ekrany - w 2020 roku premierę miała nowa wersja z Lily James i Armiem Hammerem w rolach głównych (film można obejrzeć na Netflixie). I choć większość z nas kojarzy autorkę właśnie za sprawą słynnej "Rebeki", warto przyjrzeć się innej, równie ciekawej powieści. Dwa miesiące temu do pięknie wydanej serii butikowej Wydawnictwa Albatros dołączyła "Moja kuzynka Rachela" - gotycka, mroczna i duszna opowieść osadzona w lubianej przez Daphne du Maurier Kornwalii. Autorka w charakterystycznym dla siebie stylu przedstawia skomplikowane damsko-męskie relacje utkane misternie z niedopowiedzeń, podejrzeń i napięć. W książce młody spadkobierca majątku spotyka starszą od siebie kobietę - tajemniczą wdowę, która swoim urokiem osobistym stopniowo przejmuje nad nim władzę. Przebiegła femme fatale, która doprowadza mężczyzn do zguby? A może zwykła kobieta, której jedynym "przewinieniem" są uroda, tajemnica i wdzięk? Kim jest tytułowa kuzynka Rachela? Daphne du Maurier nie daje czytelnikom gotowych odpowiedzi...

"Kornwalia, XIX wiek. Osierocony w dzieciństwie Filip Ashley zostaje przygarnięty przez starszego kuzyna, Ambrożego, który ustanawia go swoim dziedzicem. Ekscentryczny właściciel ziemski od zawsze wiódł samotnicze życie i rzadko przekraczał granice swej posiadłości. Słabe zdrowie zmusza go jednak do kilkumiesięcznego wyjazdu na południe Europy. I tam zachodzą w nim przedziwne zmiany – a przynajmniej tak wydaje się Filipowi, który dostaje od opiekuna coraz bardziej niepokojące listy. Wydaje się, że Ambroży popada w obłęd. I choć zawsze był przeciwnikiem kobiet, po zaledwie kilku miesiącach znajomości bierze ślub z daleką kuzynką, Rachelą. Niedługo po tym wydarzeniu do Filipa dociera wiadomość o śmierci Ambrożego. A wkrótce u bram ich rodowej posiadłości pojawia się wdowa po kuzynie. Po co przybyła? Czy po prostu gnana żalem po stracie ukochanego męża? A może wie coś więcej o podejrzanych okolicznościach jego śmierci, może nawet maczała w niej palce? W głowie Filipa mnożą się pytania. Lecz choćby chciał darzyć kuzynkę Rachelę nienawiścią, nie może oprzeć się jej urokowi, który wyzwala w nim uczucia, jakich do tej pory nie doświadczył…"

Prawda ukryta między wersami

Daphne du Maurier stworzyła powieść, która wyróżnia się wyjątkowym klimatem. Dawno już nie czytałam tak niejednoznacznej, dusznej i niepokojącej historii z pogranicza kilku gatunków literackich. Autorka umiejętnie połączyła w niej elementy thrillera, romansu i dramatu, dzięki czemu "Moja kuzynka Rachela" wymyka się z tradycyjnych ram. To książka gotycka, mroczna i zagadkowa. Znajdziemy w niej wielką rezydencję, kornwalijskie mgły, tajemnicze listy, niezaspokojone żądze, plotki i domysły, miłość oraz śmierć. "Moja kuzynka Rachela" ma w sobie wiktoriański urok angielskiej wsi i egzotyczną nutę włoskiej Florencji. Historia przypomina przewrotną, damsko-męską, psychologiczną grę, w której prawda i kłamstwo dryfują swobodnie między bohaterami. Daphne du Maurier niezauważalnie stopniuje napięcie i wodzi czytelnika za nos - niedopowiedzenia wypełniają przestrzeń fabularną, a całość podszyta jest hipnotyzującym, lepkim lękiem. I chyba właśnie ten aspekt powieści zachwycił mnie najbardziej. Oryginalna atmosfera i nietuzinkowa forma prowadzenia narracji sprawiają, że "Moja kuzynka Rachela" to prawdziwa literacka uczta.

"Są kobiety, Filipie, w zasadzie dobre, które nie z własnej winy sprowadzają na innych ludzi nieszczęście. Czegokolwiek się tkną, zamieniają to w tragedię"

Na pierwszy rzut oka motyw przewodni książki może wydać się banalny - starsza wdowa uwodzi młodego, niedoświadczonego mężczyznę. Ot, kolejna damsko-męska historia w nieco odwróconych rolach. Jednak nic bardziej mylnego - Daphne du Maurier zaserwowała czytelnikom znacznie więcej. Tytułowa Rachela pełna jest dwuznaczności. I trudno ją rozgryźć. Przyciąga, odpycha, uwodzi... Otacza ją aura tajemnicy, czegoś nieuchwytnego i intrygującego. I stopniowo doprowadza mężczyzn do zguby. Czy robi to celowo? A może jest niewinna? Daphne du Maurier stworzyła skomplikowany i złożony kobiecy portret - literacką kreację, której nie sposób nie docenić.

"Chodzi o to, że życie trzeba wytrzymać i przeżyć. Tylko jak przeżyć? – oto jest problem"

"Moja kuzynka Rachela" to subtelna, niespieszna i wciągająca książka - zagadka literacka, która pozostaje z czytelnikiem jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony. Hipnotyzująca i pełna niepewności - zachwyca, fascynuje, drażni, irytuje, oplata niczym bluszcz i odbiera oddech.   Dla mnie - nietuzinkowe czytelnicze doświadczenie. Opowieść o mrocznych zakamarkach ludzkiej osobowości, młodzieńczej fascynacji, grze pozorów, zgubnych emocjach oraz przeróżnych kobiecych obliczach. Warto przeczytać.






Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Albatros.


Tytuł oryginalny: My Cousin Rachel
Przekład: Zofia Uhrynowska-Hanasz
Wydawnictwo: Albatros
Data wydania: 13 października 2021
Liczba stron: 400
Moja ocena: 5,5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger