poniedziałek, czerwca 14, 2021

#366 "Cichym słowem" - Lidia Liszewska i Robert Kornacki

Jak wyrazić miłość? Tylko szeptem, jednym gestem, cichym słowem?

Drogi Edyty i Jacka niespodziwanie przecięły się pewnego dnia w małej nadmorskiej miejscowości. Uczucie, które ich połączyło, było nieśmiałe i niepewne - rozwijało się subtelnie, z niepokojem patrząc w przyszłość. Ona, starsza kobieta po przejściach, która już kiedyś straciła miłość i On, młody mężczyzna ceniący sobie wolność i niezależność. Dzieliło ich wiele, ale miłość za nic miała te różnice. Z szumem morskich fal w tle kochali się i poznawali, a ich serca wypełniały dojrzała namiętność i głębokie porozumienie. Niestety czar prysnął - drogi Edyty i Jacka rozeszły się tak nagle, jak się spotkały. Pozostały tylko wspomnienia wspólnych chwil. I jej zapach na poduszce, i jego ulubiony kubek...  Każde z nich poszło w innym kierunku, z bolesną raną w sercu, tęsknotą i poczuciem pustki. Edyta postanowiła zapomnieć na zawsze - skoncentrować się na rodzinie i pracy. Jacek z kolei musiał nie tylko stawić czoła rozstaniu, ale też szybko odnaleźć się w zupełnie nowej życiowej roli. Czy ta historia ma jeszcze szansę na szczęśliwe zakończenie? Czy miłość znajdzie właściwą drogę? Co dla Edyty i Jacka przygotował los?

"Cichym słowem" to trzecia część Burszynowej Serii. Jej autorzy, Lidia Liszewska i Robert Kornacki, ponownie zabierają nas do świata Edyty i Jacka, przedstawiając ich dalsze losy. Przyznam szczerze, że czekałam na finał tej historii z niecierpliwością. Urzekł mnie niebanalny charakter serii doprawiony sporą dawką życiowego realizmu - czegoś, co tak dobrze znamy ze zwykłej codzienności. Związek bohaterów już od pierwszych chwil poddawany był próbie. Różnica wieku oraz społeczne i rodzinne oczekiwania wywierały presję na uczucie, które rodziło się niepewnie i z dużą nieśmiałością. Czy dwa tak bardzo odmienne światy można złączyć w jedno? Może czasami miłość po prostu nie wystarczy? "Cichym słowem" to wspaniałe zakończenie - klamra, która łączy ze sobą wszystkie elementy historii Edyty i Jacka w spójną całość - długą i skomplikowaną drogę w poszukiwaniu miłości i szczęścia. Co czeka na końcu tej drogi? Czy otrzymaliśmy upragniony happy end? Musicie koniecznie przekonać się sami :)

"Trzy minuty później wbiegła zdyszana do swojego mieszkania. Szybkim krokiem weszła do sypialni, chwyciła małe drewniane pudełko, które trzymała przy łóżku. Z osobnej przegródki, wyściełanej czekoladowym aksamitem, wyciągnęła bursztynowy wisior. Przełożyła go szybkim ruchem przez głowę i ruszyła do wyjścia, zostawiając otwarte wieko skrzyneczki. Dopiero gdy znalazła się z powrotem w taksówce, jej puls zaczął zwalniać. Schowała w prawej dłoni cały kamień. Był gładki, ciepły od jej ciała, był… Był. Teraz naprawdę mogła już jechać. Miłości nigdy dość. Nawet tej zaklętej w kamieniu…"

Powieść "Cichym słowem" otuliła mnie klimatem dobrze znanym z poprzednich części. Lidia Liszewska i Robert Kornacki pięknie piszą o uczuciach - z wrażliwością, przenikliwością i życiową mądrością. Ich liryczna i refleksyjna proza z łatwością znalazła drogę do mojego serca. I co ważne, pokochałam historię Edyty i Jacka - opowieść o miłości dojrzałej kobiety po przejściach i młodszego od niej mężczyzny. To był dla mnie spory powiew świeżości - coś wyróżniającego się spośród wielu cukierkowych i szablonowych powieści obyczajowych z wątkiem romantycznym. Seria Bursztynowa wychodzi pod tym względem poza utarte schematy i idealnie trafia w gust nieco starszych czytelniczek znudzonych już historiami o młodzieńczym zauroczeniu, płomiennej namiętności i miłosnych fajerwerkach. W książkowej serii Lidii Liszewskiej i Roberta Kornackiego znaleźć można sporą przestrzeń na własne przemyślenia oraz całą gamę autentycznych uczuć, bez sztucznego przerysowania i niepotrzebnej egzaltacji. W mojej opinii to największa zaleta.

O niełatwej miłości, która rozkwitała wśród szumu morskich fal

Trzecia część cyklu to wiele ważnych zmian, przede wszystkim w życiu Jacka. Z dużym zainteresowaniem czytałam o jego zmaganiach. Nie chcę zdradzać szczegółów, ale przyznam, że bardzo poruszyła mnie nowa sytuacja, w której się znalazł. "Cichym słowem" wspaniale uświadamia, jak zaskakujące i nieprzewidywalne bywają koleje losu. Jak jeden moment potrafi odmienić na zawsze całe dotychczasowe życie. Jak uciekając przed tym co najważniejsze, odbieramy sobie szansę na szczęście... W trzeciej części nie brakuje smutku, niepewności i zagubienia, ale też nadziei i miłości - we wszystkich odcieniach. Bywa zaskakująco, przewrotnie i wzruszająco.

Seria Burszynowa stała mi się bardzo bliska. Otuliła mnie tęsknotą, melancholią i szumem morskich fal. Niebanalna historia Edyty i Jacka potrafi bez wątpienia poruszyć czułe struny swoją dojrzałością, autentycznością i życiowym realizmem. Czytając ostatnie zdania trzeciej części, miałam w oczach łzy. I gdzieś po cichu liczę, że to jeszcze nie koniec - trudno rozstać się z bohaterami.

Seria Burszynowa to pięknie napisana i utkana z codzienności opowieść o uczuciu, które nie patrzy na wiek i odległość. O trudnych decyzjach, stratach, bolesnych rozstaniach i nowych szansach. O podążaniu za głosem serca i długiej drodze do szczęścia. I o tym, co w naszym życiu jest najważniejsze - nigdy nie należy tracić nadziei. Serdecznie polecam całą serię - jedna z moich ulubionych. Warto przeczytać.




Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.



Data wydania: 2 czerwca 2021
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Cykl: Seria Bursztynowa (część trzecia)
Liczba stron: 352
Moja ocena: 5/6

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © w ogrodzie liter , Blogger